Cień i kość recenzja

Pierwsza część trylogii 'Grisza'

Autor: @madzikk ·3 minuty
2013-08-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Rzadko trafiam na dobre fantasy, w którym miłość nie jest głównym wątkiem, leje się krew, największymi problemami głównego bohatera nie są w kółko zadawane sobie pytania w stylu 'czy on/ona mnie kocha?', a akcja, choć gna, to coś istotnego wnosi do powieści i nie ma za zadanie tylko zapełnić jej stron. Kiedy jednak już jest okazja, by takie przeczytać, generalnie jestem oczarowana, po części pewnie dlatego, że nieczęsto mam możliwość sięgnięcia po takie książki. Po części powodem mojego zachwytu jest też po prostu fakt, że zwyczajnie nie da się nie polubić takiej lektury, po takich pozycjach ma się ochotę na więcej i więcej. Cóż, ale książek, które czytałabym z zapartym tchem i rumieńcem na policzkach, które by mnie zachwyciły, rozbawiły, ale i wzruszyły trzeba by ze świecą szukać. Na moje szczęście, ostatnio wpadła mi w łapki pozycja Wydawnictwa Papierowy Księżyc - Cień i kość autorstwa Leigh Bardugo.

Alina Starkov dorastała w sierocińcu, gdzie sensu wszystkiemu dodawała obecność przyjaciela Mala-potrafił ją rozbawić, pocieszyć, przy nim czuła się bezpiecznie. I tak zostało do dnia, w którym lepiej poznajemy naszą bohaterkę, do dnia wyprawy Pierwszej Armii przez tajemniczą i niebezpieczną Fałdę Cienia, do dnia, gdy życie Aliny obraca się o 180 stopni. W Fałdzie żyją straszne stworzenia, a kiedy jeden z nich zaatakował Mala, a potem Starkov, która stanęła w jego obronie, w bohaterce coś pęka i wyzwala się umiejętność skutecznie spychana gdzieś na dno przez lata. I wtedy właśnie zainteresował się nią potężny Darkling, o którym krążą przerażające legendy. Alina uczy się jak być Griszą, osobą o magicznych zdolnościach, pod okiem Darklinga... Jakie plany ma on wobec Ali?

Leigh Bardugo wykreowała magiczną krainę, wzorując się na Carskiej Rosji, Ravkę. Rządzą tam Griszowie, lub może są raczej elitą o różnych zdolnościach. To wszystko mnie po prostu oczarowało. Wątek dobra i zła, różnorodne postaci, oryginalna fabuła, pomysł na opowieść, jakiej nie było. Pani Bardugo przelała swoją fascynację Rosją na papier, stworzyła historię, która zachwyciła wielu, wielu czytelników. A książkę nie tworzy sama opowieść, bo i okładka jest czarująca. Wszystko ogółem robi niesamowite wrażenie. Najbardziej jednak, spodobała mi się kreacja bohaterów. Ich charaktery, osobowości były tak realne, niewyidealizowane, że bez problemu się z nimi utożsamiłam. Podobała mi się różnorodność tychże charakterów, a choć podział na dobrych i złych był oczywisty, to niejeden bohater mnie zaskoczył... Zdecydowanie na uwagę zasługuje postać Darklinga. Ten, o którym krążyły najstraszniejsze plotki i legendy, którego boją się niemal wszyscy, a który potrafił być troskliwy. Nie łudźcie się, jestem pewna, że Voldemort też by potrafił. Tak, to była mała podpowiedź. Uważam Darklinga za najbardziej interesującą postać, a choć jego zachowanie było czasem przewidywalne, to bynajmniej nie czyniło to książki nudną. Natomiast wobec Aliny mam mieszane uczucia. Oczywiście, jest główną bohaterką, wszystko obserwujemy z jej perspektywy, generalnie wszystko 'cacy' - polubiłam ją... Ale. Cóż, zdarzało się, że jej zachowanie mnie irytowało. Rzadko, ale jednak. No, bo miała moc i w ogóle, ale jak na mój gust trochę za często się nad sobą użalała. Jednak rozumiem jej sytuację, a przynajmniej teoretycznie, więc ten jeden minus można było ignorować. Za to Mala uwielbiam i koniec, kropka. Polubiłam go już na początku, nic nie mogło mnie do niego zniechęcić. W mojej opinii jego postać jest jednym z największych atutów książki. Oczywiście, nie licząc stylu autorki. Wszystkie opisy miejsc, osób, sytuacji były po prostu niesamowite. Jestem pewna, że przeczytałabym cokolwiek, co wyszłoby spod pióra autorki. Fabuła sama w sobie była świetna, ale, wiadomo, nie cały czas musi się coś dziać. Pani Bardugo pisze w taki sposób, że książka od razu pochłonęła mnie bez reszty, nie nudziły mnie pozornie nudne momenty. Ogólnie mówiąc - jestem zachwycona! Książkę polecam wszystkim, tak miłośnikom fantastyki, jak i osobom, które z tym gatunkiem styczności nie mają, a nuż Cień i kość okaże się zachętą do częstszego po niego sięgania. :)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cień i kość
3 wydania
Cień i kość
Leigh Bardugo
7.4/10
Cykl: Grisza, tom 1

„Cień i kość”, amerykańskiej autorki Leigh Bardugo to jeden z największych bestsellerów młodzieżowego fantasy ostatnich lat. Książka trafiła na listę bestsellerów New York Timesa, prawa wydawnicze zos...

Komentarze
Cień i kość
3 wydania
Cień i kość
Leigh Bardugo
7.4/10
Cykl: Grisza, tom 1
„Cień i kość”, amerykańskiej autorki Leigh Bardugo to jeden z największych bestsellerów młodzieżowego fantasy ostatnich lat. Książka trafiła na listę bestsellerów New York Timesa, prawa wydawnicze zos...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka bardzo mi się podobała. Mamy tu wszystko, o czym może marzyć czytelnik: tajemnicze moce, miłość, zło do pokonania oraz intrygi. Młoda niepozorna dziewczyna podczas walki z potwornymi stworami...

JO
@joanna.piec

"Całe życie szukam sposobu, by to wszystko naprawić. Ty jesteś moim pierwszym promykiem nadzieji od bardzo długiego czasu." Na uniwersum stworzone przez Leigh Bardugo natrafiłam wielokrotnie. Jedna...

@zaczytany.mol.ksiazkowy12 @zaczytany.mol.ksiazkowy12

Pozostałe recenzje @madzikk

Drozdy. Dotyk Przeznaczenia
Wielkie WOW!

"Drozdy. Dotyk przeznaczenia" jest thrillerem autorstwa Chucka Wendiga. Thrillerem. Skąd na mojej półce, wśród paranormali, thriller? Ano przez opis. Był mega zachęcający...

Recenzja książki Drozdy. Dotyk Przeznaczenia
Syrena
zbyt dużo minusów...

Syreny. Kto o nich nie słyszał? Potworne mitologiczne stworzenia, które wykorzystują swoją moc przeciw śmiertelnym ludziom. Bynajmniej nie są one popularne w literaturze....

Recenzja książki Syrena

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl