Nazwałem go Krawat recenzja

Piękny i chwytający za serce debiut

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2022-11-23
1 komentarz
25 Polubień
Dwóch bohaterów. Dwa różne światy. Jedna ławka.
Ławka, która w pewnym momencie staje się miejscem spotkań. Miejscem w którym zawiązuje się przyjaźń – tkana z milczenia, z opowieści, z rozmów na temat życia, ze wspominania o ukochanych osobach, ale i z odkrywania się przed drugą osobą.
Z odkrywania całkowitego, bolesnego, niemal ekshibicjonistycznego – z takiego odkrywania swoich myśli, uczuć i uczynków, które może zapewnić albo całkowitą akceptację, albo natychmiastowe odrzucenie.


Bohaterów dzieli wiele – wiek, sytuacja rodzinna, pozycja społeczna. Łączy ich jednak wrażliwość na którą nie ma miejsca w świecie, w którym liczy się wydajność i praca. Nikogo nie obchodzi cięższy okres w życiu pracownika czy ucznia – liczy się wynik i dobrze oceniony egzamin. Noga podwinąć się może tylko raz i najlepiej przy tym nie upaść.
Bo jeśli się upadnie, to wszyscy będą o tym pamiętać.
I wywloką to w najmniej odpowiednim momencie.


Taguchi Hiro, chłopak, który jest narratorem tej powieści postanowił wycofać się z życia. Zamknął się w ciszy, w swoim pokoju. W bezpiecznym kokonie obojętności. Dzień mijał za dniem w takim samym rytmie, w takim samym stylu, bez niespodzianek, bez żadnych nieoczekiwanych i strasznych wypadków.
Pod drzwiami pojawiała się taca z jedzeniem. Czasami rodzice wychodzili gdzieś razem, ale zawsze na krótko.

Jednak pewnego dnia Hiro wstał i postanowił wyjść. Wyjść na zewnątrz, wyjść do świata, wyjść do parku.
To nie był początek gwałtownej zmiany – Hiro wciąż oddzielała od ludzi niewidoczna zasłona. Był, jakby go nie było. Istniał, tak jakby nie istniejąc. Był żywym duchem.
Ale potem, już w parku, spotkał Krawata. Krawata, który podobnie jak on, miał swoje rytuały, swoją ławkę, godziny w których się pojawiał i w których odchodził w swoją stronę.

A potem jeden przysiadł się do drugiego. I tak zaczęła się Zmiana. Tak zaczęła się przyjaźń.

,,To, co zostaje jeszcze do napisania, to wiersz, który gotowy nie jest nigdy, który jest niekończącym się rozcieraniem tuszu, maczaniem pędzla, wodzeniem nim po białym papierze, wiersz, który jest wierszem mojego życia. Chcę spróbować go spisać. Zaraz, nie, chcę spróbować teraz. Pierwszy wers: Nazwałem go Krawat. Chcę napisać: To on mnie nauczył, jak patrzeć czułymi oczami.''


Wielką sztuką jest zawrzeć w tak krótkiej powieści tak wielki ładunek wrażliwości, miłości, przyjaźni i piękna. Milenie Michiko Flašar się to udało.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-30
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nazwałem go Krawat
Nazwałem go Krawat
Milena Michiko Flašar
10/10

Ławka w tokijskim parku zamienia się w teatralną scenę będącą miejscem emocjonujących wydarzeń i nagłych zwrotów akcji. Spotyka się na niej dwóch ludzi. Obaj są outsiderami niemieszczącymi się w sche...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Ciekawa recenzja i książka.
× 1
Nazwałem go Krawat
Nazwałem go Krawat
Milena Michiko Flašar
10/10
Ławka w tokijskim parku zamienia się w teatralną scenę będącą miejscem emocjonujących wydarzeń i nagłych zwrotów akcji. Spotyka się na niej dwóch ludzi. Obaj są outsiderami niemieszczącymi się w sche...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Psychologia ogrodnictwa
Zielony uspokaja

Wiemy, że zieleń i przyroda mają na nas dobry wpływ - uspokajamy się podczas leśnych i parkowych spacerów, poziom kortyzolu w naszym organizmie spada, a nasze samopoczuc...

Recenzja książki Psychologia ogrodnictwa
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu

Nowe recenzje

Spowiedź Marilyn Monroe
Poruszająca i pełna emocji rozmowa.
@czytanie.na...:

Niektóre biografie poruszają do głębi, odsłaniając przed czytelnikiem nie tylko kulisy życia sławnych ludzi, ale także ...

Recenzja książki Spowiedź Marilyn Monroe
Grom. Wojna runów
Grom. Wojna runów.
@WystukaneRe...:

Są takie książki z historią w tle, po które sięga się dla rozrywki, a inne żeby poznać fakty. Ale są też takie, które z...

Recenzja książki Grom. Wojna runów
Odludzie
"Odludzie " – gdy las staje się domem, a dom......
@Malwi:

Las. Cisza. Dziewczyna, której nie powinno tam być. Zmarznięta, samotna, milcząca. Tak zaczyna się ta historia. Tak zac...

Recenzja książki Odludzie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl