Nazwałem go Krawat recenzja

Piękny i chwytający za serce debiut

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2022-11-23
1 komentarz
26 Polubień
Dwóch bohaterów. Dwa różne światy. Jedna ławka.
Ławka, która w pewnym momencie staje się miejscem spotkań. Miejscem w którym zawiązuje się przyjaźń – tkana z milczenia, z opowieści, z rozmów na temat życia, ze wspominania o ukochanych osobach, ale i z odkrywania się przed drugą osobą.
Z odkrywania całkowitego, bolesnego, niemal ekshibicjonistycznego – z takiego odkrywania swoich myśli, uczuć i uczynków, które może zapewnić albo całkowitą akceptację, albo natychmiastowe odrzucenie.


Bohaterów dzieli wiele – wiek, sytuacja rodzinna, pozycja społeczna. Łączy ich jednak wrażliwość na którą nie ma miejsca w świecie, w którym liczy się wydajność i praca. Nikogo nie obchodzi cięższy okres w życiu pracownika czy ucznia – liczy się wynik i dobrze oceniony egzamin. Noga podwinąć się może tylko raz i najlepiej przy tym nie upaść.
Bo jeśli się upadnie, to wszyscy będą o tym pamiętać.
I wywloką to w najmniej odpowiednim momencie.


Taguchi Hiro, chłopak, który jest narratorem tej powieści postanowił wycofać się z życia. Zamknął się w ciszy, w swoim pokoju. W bezpiecznym kokonie obojętności. Dzień mijał za dniem w takim samym rytmie, w takim samym stylu, bez niespodzianek, bez żadnych nieoczekiwanych i strasznych wypadków.
Pod drzwiami pojawiała się taca z jedzeniem. Czasami rodzice wychodzili gdzieś razem, ale zawsze na krótko.

Jednak pewnego dnia Hiro wstał i postanowił wyjść. Wyjść na zewnątrz, wyjść do świata, wyjść do parku.
To nie był początek gwałtownej zmiany – Hiro wciąż oddzielała od ludzi niewidoczna zasłona. Był, jakby go nie było. Istniał, tak jakby nie istniejąc. Był żywym duchem.
Ale potem, już w parku, spotkał Krawata. Krawata, który podobnie jak on, miał swoje rytuały, swoją ławkę, godziny w których się pojawiał i w których odchodził w swoją stronę.

A potem jeden przysiadł się do drugiego. I tak zaczęła się Zmiana. Tak zaczęła się przyjaźń.

,,To, co zostaje jeszcze do napisania, to wiersz, który gotowy nie jest nigdy, który jest niekończącym się rozcieraniem tuszu, maczaniem pędzla, wodzeniem nim po białym papierze, wiersz, który jest wierszem mojego życia. Chcę spróbować go spisać. Zaraz, nie, chcę spróbować teraz. Pierwszy wers: Nazwałem go Krawat. Chcę napisać: To on mnie nauczył, jak patrzeć czułymi oczami.''


Wielką sztuką jest zawrzeć w tak krótkiej powieści tak wielki ładunek wrażliwości, miłości, przyjaźni i piękna. Milenie Michiko Flašar się to udało.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-30
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nazwałem go Krawat
Nazwałem go Krawat
Milena Michiko Flašar
10/10

Ławka w tokijskim parku zamienia się w teatralną scenę będącą miejscem emocjonujących wydarzeń i nagłych zwrotów akcji. Spotyka się na niej dwóch ludzi. Obaj są outsiderami niemieszczącymi się w sche...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 2 lata temu
Ciekawa recenzja i książka.
× 1
Nazwałem go Krawat
Nazwałem go Krawat
Milena Michiko Flašar
10/10
Ławka w tokijskim parku zamienia się w teatralną scenę będącą miejscem emocjonujących wydarzeń i nagłych zwrotów akcji. Spotyka się na niej dwóch ludzi. Obaj są outsiderami niemieszczącymi się w sche...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Duch na rozstaju dróg
Gdzie jest mój spis treści?...

Dzisiejszą recenzję zaczniemy od tego właśnie pytania - gdzie się podział spis treści? Nie ma go ani na początku, ani na końcu, i przyznam, że było to dla mnie dość niek...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Zabójczy Święty Mikołaj
Na noże

We Flaxmere zdarzyła się tragedia - ktoś zamordował seniora rodu, sir Osmonda. I to w taki dzień, w taką świąteczną okazję! Zaraz po tym jak dzieci odwiedził Święty Miko...

Recenzja książki Zabójczy Święty Mikołaj

Nowe recenzje

Idealna żona
Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz
@Moncia_Pocz...:

Żona psychopaty rzeczywiście musi być idealna pod każdym względem. Znosi humory, frustracje i niezadowolenie partnera, ...

Recenzja książki Idealna żona
Babcie na ratunek
Babcie i nuda, to się nie uda!
@Aleksandra_99:

Małgosia Librowska zabiera nas w niecodzienną podróż. Razem z niekonwencjonalnymi babciami i czwórką rodzeństwa wybierz...

Recenzja książki Babcie na ratunek
Dziady : poema
"Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie...
@maciejek7:

"Dziady" Adama Mickiewicza to niekwestionowany i wybitny klasyk polskiego romantyzmu. I chyba wszyscy czytelnicy, jeśli...

Recenzja książki Dziady : poema
© 2007 - 2025 nakanapie.pl