"Pani na Hruszowej" Jadwiga Skirmunttówna
Maria Rodziewiczówna jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich pisarek okresu międzywojennego. Swoją twórczością zapisała się w sercach i pamięci wielu Polaków już na zawsze. Twórczyni ta uchodzi za tajemniczą, nieokiełznaną, która wiodła życie bardzo skryte, z dala od sławy i rozgłosu, w swoim hruszowskim majątku. Zapewne wielu ze współczesnych miłośników jej dorobku literackiego chciało poznać sylwetkę Rodziewiczówny lepiej, bliżej; w tym miejscu naprzeciw naszym oczekiwaniom wychodzi wydawnictwo MG, które prezentuje opowieść o niezwykłej, nietuzinkowej postaci, jaką była Maria, a która to historia ukazała się na rynku wydawniczym za przyczyną jej oddanej, prawdziwej przyjaciółki - Jadwigi Skirmunttówny.
Autorka z delikatnością i pasją ukazała w "Pani na Hruszowej" własne doświadczenia, przeżycia, odczucia, spostrzeżenia i uwagi z długiego, bo aż 25-letniego, okresu funkcjonowania u boku Marii Rodziewiczówny. Tym samym dostajemy szansę poznania ciekawych epizodów, wydarzeń mających miejsce w życiu kobiet. Skirmunttówna świetnie, bardzo dokładnie i wyczerpująco przedstawia pracę hruszowskiego majątku, sposób, w jaki był on zarządzany przez jej wybitnie utalentowaną przyjaciółkę.
Przez lwią część zawartości książki autorka pochyla się nad opiewaniem, podziwianiem piękna kresowej przyrody, fauny i flory otaczającej Hruszową. Nieustanne są zachwyty nad nią, kolejne wyrazy uwielbienia i umiłowania darów natury, która przecież tworzy wszystko to, co na świecie najpiękniejsze, najwznioślejsze, jednym słowem - cudowne.
Jadwiga Skirmunttówna starannie, skrupulatnie i niesamowicie wnikliwie odtworzyła portret psychologiczny i mentalny Marii Rodziewiczówny. Ujawnia przed czytelnikiem zdecydowaną większość cech złożonego z mnóstwa warstw charakteru pisarki, który swoim zasięgiem obejmował kilka różniących się od siebie typów osobowości. W konsekwencji tego, w myślach tworzy się nam całkiem kompletna i wyraźna, barwna wizja postaci i geniuszu Rodziewiczówny.
Opowieść tę cechuje ekspresyjny, wielobarwny, a momentami wręcz rażąco pstrokaty język, który zarazem jest piękny, łagodny, taktowny i czuły. Już sam styl pisania zdradza, że obie kobiety łączyła bardzo zażyła, silna więź, która trwała bez względu na wszystko. Skirmunttówna okazuje wiele emocji właśnie poprzez taktykę stylistyczno-językową.
"Pani na Hruszowej" to książka spokojna, kojąca, chwytająca za serce nie raz, nie dwa. Zagłębiając się w lekturze mamy spore szanse się wyciszyć, nieco zwolnić, uspokoić potok napływających gwałtownie myśli, wyhamować z zabieganego rytmu dnia. Tę pozycję chłoniemy z uwagą, pozostawiamy chwilę na złapanie oddechu i wracamy do niej dalej. Przedstawia ona idylliczny obraz Kresów Wschodnich, który z zachłannością obserwujemy i delektujemy się nim.
Jednakże nie jest to książka pozbawiona wad. Według mnie, tej historii brakuje uporządkowania, poukładania wszystkiego we właściwych do tego miejscach, bowiem towarzyszyło mi poczucie chaosu, jak gdybym czytał zbiór przypadkowych anegdot.
Podsumowując, uważam, że jest to idealna propozycja spędzenia wolnego czasu dla fanów powieści Rodziewiczówny i nie tylko. Warto sięgnąć po "Panią na Hruszowej", by poczuć ducha polskich Kresów, dworków i urzekającej przyrody. Polecam!
⭐6/10
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu MG.