Literatura fantasy opiera się w dużej mierze na mitologiach poszczególnych stron świata. Najczęściej są to anglosaskie, skandynawskie, czy też azjatyckie korzenie przypowieści o bogach, magii i życiu ludzi w czasach, w których absolutnie wszystko było możliwym. Dziś mam przyjemność opowiedzieć wam o powieści fantasy opartej na mało nam znanej, afrykańskiej mitologii. Książka ta nosi tytuł "Dzieci krwi i kości" i ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego.
Fabuła opowieści przenosi nas sobą do świata fantastycznej krainy Orisza. Krainy, która niegdyś tętniła magią i działalnością czarodziejów, zaś dziś stanowi smutny obraz totalitarnej władzy i czystek wobec tych, którzy pałają się magią... Oto jednak pojawia się ktoś, który za sprawą sprzyjających okoliczności i wsparcia z wnętrza pałacu, może położyć kres tej okrutnej codzienności. Tą osobą jest Zélie - młoda dziewczyna, która zanim podejmie się walki o lepszy los swojego ludu, musi zmierzyć się z drzemiącą w niej magiczną mocą, jak i też niepokojącym uczuciem do kogoś, kogo nie powinna nigdy pokochać...
Tomi Adeyemi - autorka tej pięknej powieści, zaprasza nas za sprawą jej lektury do odbycia niezwykłej, fascynującej i emocjonującej wyprawy do świata afrykańskiej magii, baśni i przygody. Jej strony wypełnia pędząca z zawrotną prędkością akcja, losy charakternych bohaterów, polityczne intrygi, bardzo zaskakujące emanacje magii, jak i też porywy serca, które mogą okazać się groźniejszą bronią, niż strzały i sztylety. Jednocześnie trzeba zauważyć, że jest to opowieść dla nastoletniego czytelnika, aczkolwiek bliższego pełnoletniości, gdyż wypełnia ją pokaźna porcja przemocy. Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia ze wspaniałą pozycją...
Konstrukcja fabuły powieści dzieli ową relację na trzy główne wątki, które przedstawiają kolejne wydarzenia z udziałem Zélie, córki władcy - Amari, jak i też jej młodszego brata i przyszłego następcy tronu, Inana. Oczywiście najwięcej miejsca i uwagi poświecono pierwszej z tych postaci, która rozpoczyna długą, niebezpieczną i skomplikowaną walkę o wolność swojego ludu i magii.., jednakże z czasem również i dwa pozostałe wątki zaczynają odgrywać tu bardzo ważną rolę. Sama relacja jawi się niezwykle klimatyczne, efektownie i dramatycznie, gdyż wypełnia ją walka, knowania i gra pozorów oraz magia, która zaskakuje nas swoją postacią. Są emocje, liczne zaskoczenia, kilka wielkich dramatów i finał, którego absolutnie nikt nie może się spodziewać...
Bohaterowie opowieści są niezwykle interesujący, by wspomnieć o białowłosej, odważnej, boleśnie doświadczonej przez los i obdarzonej magiczną macą - Zélie; kolejno nieszczęśliwej w swoim pałacowy życiu, czującej się zniewoloną i marzącej o zwyczajnej codzienności - Amari; czy też wreszcie o skomplikowanym pod względem charakteru Inanie, który z jednej strony pragnie kontynuować politykę bezkompromisowej walki z magią, z drugiej zaś poddaje się sile zakazanej miłości. To bohaterowie, którzy budzą w nas silne, niejednoznaczne i przede wszystkim prawdziwe, emocje.
Nie mniej udanie jawi się świat tej książki. Orisza to piękna pod względem natury, niezwykle klimatyczna i zarazem smutna, afrykańska kraina. Zachwyca nas jej obraz, ale przeraża polityka i codzienność życia tych, którzy mieli nieszczęście urodzić się z białymi włosami. Niezwykła jest także sama magia tego świata, która przybiera m.in. postać leczenia i zsyłania chorób, poskramiania i kontrolowania zwierząt, czy też panowania nad światłem i mrokiem. Znajdziemy tu również ciekawe wierzenia, dawne legendy o tym świecie i afrykańską mitologię, która ma w sobie coś naprawdę niezwykłego...
Powieść Tomi Adeyemi pt. "Dzieci krwi i kości", oferuje nam możliwość spotkania z piękną, klimatyczną i emocjonującą literaturą fantasy. Jednocześnie jest to zupełnie inne, odmienne i fascynujące spojrzenie na ten nurt, które bardzo się różni od europejskiej i amerykańskiej wizji historii z magią i przygodą w roli głównej. I to też sprawia, ze lektura tego tytułu porywa nas sobą od pierwszych chwil, oczarowuje i sprawia, że nie możemy doczekać się jej kontynuacji. Polecam - naprawdę warto!