Uczennica z biblioteki
Książę czarodziej
I nierozerwalna magiczna więź
No czyż to nie są idealne słowa opisujące idealną książkę? ...
Idealny opis tak ale idealna książka już nie za bardzo... A szkoda bo ma duży potencjał.
Ogólnie nie była bardzo zła... Autorka bardziej skupia się na bohaterach (najbardziej chyba na przemyśleniach Vhalli) i ich relacjach niż na akcji i obiecanej magii. Zazwyczaj lubię takie prowadzenie ale tu mi jakoś nie podeszło...
Vhalla dowiaduje się w trochę dziwnych i niedoprecyzowanych okolicznościach, że jest czarodziejką ale okazuje się jednak, że ma wybór. Może porzucić swoje dotychczasowe życie i przenieść się do tajemniczej Wieży, pełnej magów, których w jej świecie należy się bać, gdzie będzie się uczyć jak kontrolować swoje moce albo zdecydować się na Wymazanie, które sprawi, że jej magia przepadnie i nadal będzie uczennicą biblioteki. Jakie życie wybierze? Dowiemy się pod koniec książki... Tak dopiero pod koniec... Akcja troszkę się rozwlekła ale w sumie mi to jakoś mocno nie przeszkadzało. Traktuje to jako taki dłuższy wstęp do super serii (mam nadzieję 🤞) także jeśli liczycie na super wartką akcje to raczej jej tu nie znajdziecie.
W zamian poznajemy skrawki historii kraju i wojny, która trwa już wiele lat. Magii, której tak bardzo nie mogłam się doczekać niestety jest jeszcze mniej niż samej historii... 😬 duży minus
Ale za to mamy dość dużo bohaterów tych ważnych i mniej ważnych.
Vhalla jest... dziwna i jej niektóre decyzje lub myśli są niezrozumiałe, niekonsekwentnie i okropne... Było więcej niż kilka scen, przy których nie dało się nie przewrócić oczami 🤦♀️no cóż... Nastolatki chyba tak mają...
Sareem i Roan, chciałabym powiedzieć, że są świetnymi przyjaciółmi Vhalli ale w sumie to ich relacja jakoś nie była mocno rozpisana. Raczej było powiedziane, że to przyjaciele no i tyle... A można by pokusić się o więcej. Choć nie powiem bo to co się stało pomiędzy tą 3 w trakcie powieści jest mocno zaskakujące :o
Książę Aldrik, następca tronu, Hmmm... Jest bardzo tajemniczy i troszkę mroczny. Jest w nim coś takiego co przyciąga mnie i Vhalle. Chciałabym poznać wersję wydarzeń właśnie z jego perspektywy jeśli nie wszystko to chociaż kilka scen albo jakieś retrospekcje z jego przeszłości. To dałoby dużo więcej informacji o nim samym i jego przeszłości. Również ciekawi mnie jak autorka rozbuduje więź tych dwojga bo na razie dała tylko małe smaczki, które można różnie interpretować i coś czuję, że może nie pójść zbyt dobrze...
Zastanawiałam się też czy aby na pewno Aldrik ma dobre intencje czy raczej coś kombinuje i tu nagle wchodzi Baldair i Senator o dziwnym imieniu i pojawia się też Minister Magii i trochę też Mistrz Biblioteki...aż w końcu nie wiem komu ufać i cała ta intryga na ostatnich stu stronach jest wow i bardzo mi namieszała w odbiorze historii. Czuję, że w całej serii będzie działo się dużo politycznych gierek i to trochę mnie przeraża bo zawsze się wtedy gubię w fabule ale może nie będzie aż tak źle. Mam nadzieję, że autorka podoła wyzwaniu i że da nam czytelnikom w końcu więcej magii.