Gorzka pomarańcza recenzja

Ucieczka ze świata islamu. Historia Polki, żony muzułmanina.

Jedna z najmocniejszych i najbardziej poruszających książek, jakie w swoim życiu czytelniczym przeczytałam.

Lata 80. ubiegłego wieku. Polka na zabój zakochana w przystojnym studencie, Libijczyku, podejmuje odważną decyzję poświęcić całe swoje dotychczasowe, spokojne życie i jako jego żona wyjechać wraz z nim do obcej kulturowo Libii.
To, co ją tam spotkało, sprawiło, że czytając tę książkę nieustannie miałam ochotę ją odłożyć i najlepiej jeszcze o niej zapomnieć na zawsze. Wyprzeć ze świadomości, że takie historie są prawdziwe i nadal często się zdarzają - szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy mozaika kulturowa niemalże wszędzie obecna otwiera szeroką drogę do znajomości międzykulturowych.
Z drugiej jednak strony - nie dało się o tym zapomnieć. Nie dało się wyrzucić z pamięci historii tej kobiety.
Jest to właśnie jedna z takich historii, które głęboko i boleśnie wypalają się w czytelnicze i ludzkie serca od pierwszych stron. I będzie to nie tylko bolesne doświadczenie, ale także tragiczne, ze względu na bezsilność wszystkich którzy chcieli pomóc.

Autorka, ukrywająca się pod pseudonimem, przeżyła piekło pod afrykańskim niebem.

Książka przeraża.

Ale uważam, że jak już wspomniałam, szczególnie dziś może to być niezwykle potrzebne. Europa niezaprzeczalnie i nieodwracalnie staje się mozaiką kulturową. Coraz częstsze zderzenia różnych kultur, religii etc. mogą być zagrożeniem zwłaszcza dla młodzieży.
Jednak nie można zawężać roli tej wyjątkowej książki tylko do pouczenia. Jest ona także bogatym źródłem wiedzy o codzienności, tradycjach, religii i obyczajach muzułmanów, mentalności w arabskiej kulturze i życiu rodzinnym Libijczyków.

Być może nie jest to wysoki kunszt literacki. Język nie powala - muszę przyznać. Ale każde zdanie jest na swój sposób wartościowe, dlatego tak trudno jest się oderwać od tej książki.

Nadia Hamid uciekła.
Sami się przekonajcie jaki los spotkał Polki, którym się to nie udało lub którym zabrakło odwagi.