"Duma związana jest z tym, co co sami o sobie myślimy, próżność zaś z tym, co chcielibyśmy, żeby inni o nas myśleli."
Myślę, że w życiu przychodzi wreszcie taki moment, kiedy wszystko co znamy nagle zaczyna nam się nudzić i nie przynosi już takiej radości jak zwykle. Monotonność w życiu doprowadza nas do nie najlepszego stanu. Dlatego czasem dobrze jest oderwać się od tego i spróbować czegoś innego, całkowicie nowego. Można by było powiedzieć, że z klasyką spotykam się zazwyczaj w szkole i może właśnie dlatego zaczęłam uważać ją za oklepaną i nudną. Jednak nie zdawałam sobie sprawy z tego, że czasem czytając coś wybiegającego od tego, co zazwyczaj wybieram, mogę odnieść aż tak zaskakujące wrażenia. Lecz może zacznijmy od początku.
Jane Austen oczarowała mnie swoją powieścią. Pewnie zastanawiacie się, co jest w niej takiego niezwykłego. Na pierwszy rzut oka można by było stwierdzić, że nic, jednak nic bardziej mylnego. Otóż autorka ukazuje nam zwykłą rodzinę, która stara się pokazać się w najbliższym otoczeniu jako ktoś znaczący. Jednak ta rodzina ma swoje przywary, których nic nie jest w stanie zatuszować. Jak więc młode damy mają sobie znaleźć odpowiednich mężów, jeśli już z góry są raczej zdane na niepowodzenie? Na szczęście honor całej rodziny uratować mogą dwie córki, które mają więcej rozumu niż można by się można spodziewać.
Powieść opiera się głównie na wątku miłosnym, co może niektórych zniechęcać. Jednak jest to dosyć zabawny temat, w wykonaniu pani Austen. Autorka w książce ośmiesza rodzinę Bannetów i bardzo uwydatnia ich dziwne zachowania. Wielkim plusem jest opisywanie rozterek Jane i Elżbiety. Jane czasem mnie wkurzała. Była taka idealna, a w tym też trochę nienaturalna. Jak można być tak obiektywnie nastawionym do świata, że widzi się w ludziach głównie te dobre cechy, a złe tłumaczy tak, aby nie przeważały nad oceną danej osoby? Książkowi bohaterowie mają to do siebie, że jedni wzbudzają naszą sympatię, a drudzy wręcz na odwrót. Tym razem bardzo polubiłam postać Lizzy, z którą bez problemu potrafiłam się utożsamić. Uwielbiałam jej przekomarzania z Darcym i wręcz aż nie mogłam się ich doczekać.
Myślę, że w tej powieści największą uwagę powinniśmy skupić na zachowaniach poszczególnych bohaterów. Jest ono kluczem do ogarnięcia całości. Książka mimo, że na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłym romansem, tak naprawdę przekazuje wiele wspaniałych wartości, a przy okazji nieźle bawi. Sama się aż zdziwiłam, że przez cały czas jak ją czytałam, nie mogłam pozbyć się uśmiechu na twarzy. Nawet i po samym przeczytaniu jej długo nie mogłam zapomnieć wrażeń, jakie na mnie wywarła.
Dumę i uprzedzenie polecam każdemu czytelnikowi, ponieważ uważam, że taką literaturę każdy z nas powinien znać, a tym bardziej żeńska część. Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam was do jej przeczytania. Książka idealnie wstrzeliła się w dzisiejszy dzień, czyli walentynki, dlatego tym bardziej ją wam na dziś polecam. Osobiście z literaturą pani Jane Austen z przyjemnością się jeszcze lepiej poznam.
P.S. Nie zapomnijcie o konkursie antywalentykowym ŚBK i Księgarni Victoria Zabrze. Szukajcie hasła! Myślę, że trudne to nie jest, ponieważ jest dobrze widoczne zaznaczenie ;) Powodzenia!
"Im więcej poznaję świat, tym mniej mi się podoba, a każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu o ludzkiej niestałości i o tym, jak mało można ufać pozorom cnoty czy rozumu."