„Są takie osoby, które od pierwszych zamienionych zdań stają się nam bliskie.”
Ania jest świeżo upieczoną maturzystką, razem z mamą i babcią prowadzą pensjonat – „Na drugim brzegu jeziora”. Dziewczyna bardzo angażuje się w pomoc przy prowadzeniu rodzinnego interesu. Nowo otwarty hotel po drugiej stronie jeziora, skutecznie odbiera im klientów. Kobiety robią wszystko, aby utrzymać pensjonat, zaczynają organizować wesela. Na jednym z takich wesel Ania poznaje Kamila, który na stałe mieszka i pracuje w Niemczech. Właśnie rozstał się w dziewczyną i nie w głowie mu zabawa, oddala się od biesiadników imprezy i udaje się nad brzeg jeziora. Zmęczona Ania przysiada się do chłopaka. Dają się ponieść chwili i… Mijają cztery lata ich drogi krzyżują się ponownie, oboje nie zapomnieli o sobie. Czy uda im się poukładać, to co wydaje się nie do naprawienia?
Niedopowiedzenia i brak szczerości między ludźmi potrafią bardzo skomplikować codzienność. Czytanie od początku do końca było ogromną przyjemnością i niespodzianką. Narracja toczy się z perspektywy Ani i Kamila, dokładnie widzimy co im w sercach gra, znamy ich myśli i wewnętrzne zmagania. Do obojga poczułam sporą sympatię, ona jest spokojną, nieśmiałą, ciepłą osobą, on wzbudzającym zaufanie chłopakiem. Po niewinnym zauroczeniu przychodzi rozczarowanie, ogromny żal i ogromne wątpliwości. I babcia Teresa, mądra, serdeczna osoba, aż chciałoby się mieć taką babcię.
Po upływie czterech lat nie są już tymi samymi ludźmi, stali się dojrzalsi i potrafią mierzyć się z konsekwencjami własnych decyzji. W życiu Ani zmieniło się bardzo dużo, nie jest już tą samą beztroską dziewczyną. W dalszym ciągu pomaga w prowadzeniu pensjonatu, w jej życiu pojawiła się Kaja. Dziewczynka jest bardzo rezolutną, uroczą, ciekawską i dzielną trzylatką, urodziła się z pewną niepełnosprawnością. Ania robi wszystko, aby dziewczynka żyła normalnie, aby była akceptowana przez rówieśników. Samotne macierzyństwo nie jest łatwe, wymaga wielu wyrzeczeń i siły. Matka Ani robi wszystko, aby wyswatać córkę, często stawia ją w bardzo niezręcznych sytuacjach. Czy ponowne spotkanie z Kamilem zmieni coś w ich życiu? Oboje pomimo upływu czasu nie zapomnieli o sobie. Brak szczerości, niedopowiedzenia, wyrzuty sumienia, to wszystko bardzo rzutuje na ich relacje. Ale jest coś jeszcze, uczucia jakie w nich dawno temu zakiełkowały ciągle w nich są…
Przez całą opowieść towarzyszy nam aromat pysznego jedzenia, babcia Ani potrafi wyczarować prawdziwe rarytasy, a w tle piękno tamtejszych widoków.
Niebanalna, życiowa, poruszająca opowieść. Skradła moje serce, pozwala uwierzyć, że nadzieja jest zawsze. Czekam na kolejne książki Autorki, tę z całego serca polecam.