„Serafina i zmiennokształtny kostur” to drugi tom przygód rezolutnej nastolatki niezastąpionego Roberta Beatty. Uwielbiam autora za to, jak tworzy świat przedstawiony w swoich książkach, dlatego nie mogłam sobie odmówić kolejnego spotkania z jego twórczością. Byłam też ciekawa, co słychać u mojej ulubionej dziecięcej bohaterki.
Akcja książki rozgrywa się trzy tygodnie po wydarzeniach z poprzedniego tomu. Mamy zatem nadal rok 1899 i tę samą posiadłość Biltmore w Ashenville. Coś się jednak zmieniło. Serafina odkryła kim jest, odnalazła swoją rodzinę, zdobyła nowych przyjaciół. Już nie czuje się taka samotna. Dziewczyna już się nie ukrywa. Każdej nocy może odwiedzać swoją matkę w lesie, a w ciągu dnia spędzać czas z ludźmi z rezydencji Biltmore. Serafina czuje jednak, że nie pasuje ani tu ani tu. Jest rozdarta pomiędzy światem ludzi i zwierząt. I co robi? Ucieka. Dzięki temu dowiaduje się nowych rzeczy o swoim pochodzeniu i ma więcej siły, aby stawić czoła złu, które pojawiło się w lesie i które jest zagrożeniem dla wszystkich żyjących stworzeń, zarówno dla zwierząt, jak i ludzi. Serafina postanawia się z tym złem rozprawić. Ponownie przyjdzie jej walczyć z wrogimi mocami, ale stoczy też walkę sama ze sobą. Kto okaże się wrogiem, a kto przyjacielem?
Po raz kolejny otrzymujemy w książce silną i bardzo zdeterminowaną młodą bohaterkę. Dziewczynę, która stale poszukuje swojego „ja” i miejsca w otaczającym ją świecie. Jest przywiązana do rezydencji Biltmore, ale ciągnie ją też do lasu. Jednocześnie ma przeświadczenie, że jest inna i nie pasuje do żadnego z tych światów. Wydaje jej się, że zarówno matka, jak i najlepszy przyjaciel ją odrzucają. W jak wielkim jest błędzie, dowie się później, a w międzyczasie poszuka prawdy o sobie i swoim pochodzeniu (bo to, co wiemy po lekturze pierwszego tomu to jeszcze nie wszystko). Po raz kolejny dziewczyna walczy z ciemnymi mocami, tym razem jeszcze silniejszymi i zagrażającymi wszystkim. Postanawia za wszelką cenę ochronić tych, których kocha (i przy okazji wszystkich innych) przed złem, przez które prawie zginęła w lesie. Podziwiam upór i dążenie do odkrycia prawdy u tej małej istoty. Podziwiam jej lojalność, odpowiedzialność, samoświadomość i siłę. Ta bohaterka może być wzorem do naśladowania dla młodych odbiorców.
Kreacja głównej bohaterki to nie jest jedyny element, który zasługuje na pochwałę w powieści. Jej główną zaletą jest piękny i poruszający przekaz. Książka jest mądra, pouczająca i przez to bardzo wartościowa. Nie brakuje tu uniwersalnych życiowych prawd, o których często zapominamy w pogoni za nowoczesnością. Prawd, które dają do myślenia i pomogą młodemu pokoleniu zrozumieć świat i prawa nim rządzące. Również te dotyczące przyrody. Nie sposób nie wspomnieć o tym, jak Beatty odmalowuje swoim piórem otaczający bohaterów świat. Jak ukazuje ich związek z przyrodą i szacunek do natury. Z powieści aż bije miłość i respekt wobec sił natury. Najważniejsze moim zdaniem jest jednak to, że autor przekazuje czytelnikom, że każdemu należy się szacunek, niezależnie od tego jak wyglądamy, czym się zajmujemy, kim jesteśmy. Wszyscy jesteśmy tak samo wartościowi, każdy z nas jest wyjątkowy. I tego przede wszystkim uczy ta książka. Mówi też wiele o sile przyjaźni i o tym, jak ważne jest poznanie swoich korzeni i odkrycie własnej tożsamości.
Akcja powieści jest szybka, intryga kryminalna odpowiednia dla młodego czytelnika, chociaż na pewno zwiedzie niejednego dorosłego odbiorcę. Autor postawił na delikatnie mroczny klimat, dzięki czemu otrzymujemy wciągający, pełen napięcia dreszczowiec z jednej strony, z drugiej baśniową, dość tajemniczą historię, która nie tylko działa na wyobraźnię, ale też wywołuje intensywne emocje. Ja uwielbiam prozę autora przede wszystkim za niezwykle sugestywne opisy przyrody i cieszę się, że nawet w pełnej przygód książce dla starszych dzieci mogłam tego doświadczyć.
Jeśli jeszcze nie znacie młodej Serafiny i jej przygód, zachęcam do sięgnięcia po tę wyjątkową serię. Świetnie scharakteryzowana główna bohaterka, jej emocje i jej wewnętrzna walka. Genialnie stopniowane napięcie, wyczuwalna atmosfera grozy i plastyczne opisy przyrody czynią z tej powieści lekturę, która spodoba się zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Z całego serca polecam!
Recenzja pochodzi z bloga:
„Serafina i zmiennokształtny kostur” Robert Beatty – maitiri_books (wordpress.com)