Witam Was w kolejnej recenzji. Czas na ostatni wpis książkowy stycznia. Nadchodzi bowiem książka, która miała poczekać u mnie na półce jeszcze jakiś czas, zapewne kilka lat. Prawdopodobnie czekałaby nadal, gdyby nie pojawiła się wieść o nadchodzącej wielkimi krokami nowej powieści tego autora. Premiera w Polsce będzie miała miejsce w maju, w wersji francuskiej natomiast pojawiła się ona 4 stycznia. Zapraszam Was na recenzję jeszcze najnowszej powieści pisarza, który otrzymał ode mnie przydomek "patolog/diagnosta współczesnego społeczeństwa". Dlaczego? Za chwilę zrozumiecie.
Bohaterem tej powieści jest profesor historii, wiodący stosunkowo prozaiczny tryb życia. Z powodu znudzenia takim stanem rzeczy, czas wolny wypełnia suto zakrapianymi spotkaniami towarzyskimi i niezliczonymi uniesieniami miłosnymi. Ważnym wydarzeniem w tej powieści są wybory prezydenckie we Francji w roku 2022, kiedy to do władzy dochodzi Bractwo Muzułmańskie i postanawia uczynić kraj wspólnotą wyznaniową. Rządy samego Mohammeda Bena Abbesa najboleśniej odciskają swoje piętno na dziedzinie edukacji, ponieważ interesuje się nią cała rządząca partia. To właśnie tutaj najszybciej następują bardzo poważne zmiany-od nazw uczelni, weryfikacji wyznania i strojów uczennic do ograniczenia edukacji dla dziewcząt.
Co oznacza tytuł powieści? Można go interpretować na kilka sposobów:
1. TŁUMACZENIE ISLAMSKIE-główny bohater największym uwielbieniem darzy XIX-wiecznego prozaika, Huysmansa, na temat którego napisał i obronił pracę doktorską. To wydarzenie przyniosło mu ogromne poważanie i szacunek wśród społeczeństwa. Początkowo jest on konwertytą, twa przy chrześcijaństwie. Do czasu. Samo tłumaczenie słowa "islam" oznacza tytułową "uległość".
2. BOHATER-jedna z postaci tej powieści twierdzi, że podstawowym pragnieniem człowieka jest pragnienie uległości, poddaństwa. Podobnie jak u Fiodora Dostojewskiego. Kiedy społeczeństwo uzyska wolność, będzie ono za wszelką cenę szukać systemu, któremu mogłoby ją oddać, a co za tym idzie-podporządkować się, ulec. Dlatego, kiedy na arenie politycznej pojawia się islam, rozwiązanie jest oczywiste. Uległość zarówno wobec Allaha, jak i uległość młodych kobiet, dziewczynek (poligamia). Ten zabieg zdaje się być lekiem na samotność.
3. UPADEK EUROPY-uległość wobec nowo narzuconej religii.
Ta powieść wywołała we Francji prawdziwy skandal Autor określił islam jako "najgłupszą religię świata", za co wytoczono mu proces sądowy, który ostatecznie wygrał. Pisarz bronił się, twierdząc, że religia to nie rasizm. Drugie pojęcie dotyczy bezpośredniej dyskryminacji człowieka, np z powodu koloru skóry, na który zupełnie nie mamy wpływu. Religia natomiast to sprawa indywidualna. Rodzimy się, przyjmujemy określone wyznanie, z którego zawsze możemy zrezygnować.
Warto również zwrócić uwagę na jeszcze inną kwestię. Pisarza oskarża się o krytykę islamu. W tej powieści przedstawiona została wizja bliskiej przyszłości, dość przerażająca w swoim realizmie. Zdaniem autora upadek Europy dzieje się na naszych oczach. Dodatkowo pikanterii wokół książki dodaje fakt, że została ona wydana w dniu zamachu na paryską redakcję "Charlie Hebdo". Z wielkim przerażeniem stwierdzam, że pisarz trafia w najważniejsze wydarzenia polityczne na świecie, zarówno z poglądami jak i datami. To nie był odosobniony przypadek. Inna powieść, "Platforma" została wydana dzień przed zamachem terrorystycznym na World Trade Center w Stanach Zjednoczonych w 2001 roku. Niespotykany zbieg okoliczności, prawda?
Tę powieść, pomimo trudne tematyki czyta się przyjemnie. Wymaga ona jednak od nas gruntownego skupienia się. Autor wyraża swoje myśli ustami bohatera w sposób bardzo bliski odbiorcy, gdyż język tej powieści jest uwspółcześniony. Pisarza określiłam mianem "patologa społeczeństwa". Dlaczego? Patolog bada przyczyny zgonów. Podobnie autor, który traktuje społeczeństwo francuskie jako zwłoki. Bada przyczyny zmian i skutki wpływu islamu na kraj. Ta wizja przyszłości jest niezwykle realistyczna. Konsekwencje napływu fal imigrantów mogą być podobnie opłakane w skutkach.
Autor w tej książce nie daje nadziei. On tylko podkreśla swoje zdanie, to, co dzieje się już od jakiegoś czasu. Niektóre osoby mogą również gorszyć sceny naturalistyczne w sferze seksualnej. Jest to jednak zabieg pisarski świadomy. Bohater jest zafascynowany prozą wspomnianego Huysmansa. Pisarz ten miał iść nawet do klasztoru, ale ostatecznie zrezygnował. Bohater "Uległości" wzoruje się na jego życiorysie. Jeśli chrześcijaństwo jest złe, bo daje za dużo wolności i poczucie zagubienia, gdzie szukać ratunku? Właśnie w Islamie.
Książka ogromnie mi się podobała. Żadna recenzja nie wyrazi geniuszu tej powieści. Przerażająco realistyczna, futurystyczna i prawdziwa w przesłaniu. Oto konkurencja dla samego Witolda Gombrowicza wśród moich Mistrzów. Uważam ten tytuł za jeden z najważniejszych w XXIw. Można mówić tydzień, zapewne i to by nie wystarczyło. Nie mam autorowi zupełnie nic do zarzucenia. Pełni rolę współczesnego proroka, otwiera oczy na świat. Jest "głosem ludu", którego przecież tak bardzo dziś brakuje. Oby tylko nie miał racji po raz kolejny. Ogromnie Wam polecam. W przyszłości spodziewajcie się tutaj "Cząstek elementarnych" i "Serotoniny", której premiera już w maju.