Wiecie co, wstyd się przyznać, ale z książek autorki znam tylko ,,Zimowe serca”, którą swoją drogą uwielbiam. Ale po książce ,,Parker Rain”, Anna Wolf obiecuję, że nadrobię pozostałe :D
,,Parker Rain” to pierwsza część serii Niepokonani. I jeżeli pierwsza część jest tak piekielnie dobra, to co będzie potem?
Nasz tytułowy bohater to kryminalista, przestępca, morderca – tak opisują go inni. Jaki zatem jest naprawdę? Otóż w więzieniu siedział za to, że chciał pomóc.. Za to, że miał dobre serce, spotkała go kara.. Może faktycznie nie do końca jest krystaliczny, gdyż za czasów liceum brak udział w nielegalnych walkach, no ale proszę… Kto w młodości nie robił głupich rzeczy?
Od tamtego czasu ludzi wytykają go palcami, szydzą z niego. Nic dziwnego, że Parker nikomu nie ufa i nikogo do siebie nie dopuszcza. Po dosyć burzliwej młodości stara się wieść normalne i spokojne życie do czasu, kiedy obok wprowadza się piękna sąsiadka…
Corina Winchester – bo o niej mowa, na pierwszy rzut oka jest zupełnym przeciwieństwem Parkera. Poukładana, Pani adwokat. Jakie to mylne wrażenie. Zmaga się z takimi samymi demonami jak i Parker. Otóż w dniu ślubu, przed ołtarzem zostawił ją narzeczony – powiedzcie, czy można być bardziej upokorzonym? Na domiar złego ten sam mężczyzna później zaczyna ją szantażować informacjami dotyczącymi jej rodziny. Aby uciec od własnych myśli, uspokoić kołatające nerwy postanawia na jakiś czas przenieść się do Newport News, gdzie trafia na Parkera. Jak rozwinie się znajomość zupełnie różnych od siebie osób? Czu uda im się uciec od przeszłości, która depcze im po piętach?
Moliki, jeżeli szukacie lekkiej i przyjemnej lektury na nadchodzące jesienne wieczory, Anna Wolf przygotowała dla nas idealną propozycję. Książkę czyta się niezwykle lekko i szybko, a dialogi w niej zawarte nie raz sprawiały, że na moich ustach zagościł uśmiech. Bardzo podobało mi się przedstawienie bohaterów oraz to, że pochodzili zupełnie z dwóch różnych światów. Z jednej strony mamy poturbowanego przez życie Parkera, który nie dość, że zmierza się z komentarzami na jego temat mieszkańców, to jeszcze brat próbuje w dalszym ciągu wkręcać go w rzeczy, od których pragnie uciec. Autorka cudownie pokazała go ze strony buntownika i agresora, ale również ze strony empatycznej, pełnej czułości i chęci niesienia pomocy. Cudownie było patrzeć na to, jak walczy o lepszą przyszłość i samego siebie. Z drugiej strony mamy Corinę. Dziewczyna niby ma wszystko: dom, pieniądze, własną kancelarię. Ale dochodzi do tego, ze sama zaczyna męczyć się w mieście, które kiedyś kochała. Czy zatem nie dochodzimy znowu to tego, że pieniądze i rzeczy materialne są w życiu najmniej ważne? Dodatkowo, duży plus w całej tej historii otrzymuje przyjaciel Coriny – Cole. Uwielbiam jego docinki i wyjątkowo uszczypliwy charakter. Idealnie pasuje do tej historii. Idealnym dopieszczeniem tej historii są sceny erotyczne, które autorka opisała w sposób delikatny, bez zbędnego przepychu. Nie było niczego za dużo, tylko w sam punkt. Czego nauczyłam się czytając tę książkę? Na pewno przypomniałam sobie, że nie warto nikogo oceniać po okładce. Każdy ma za sobą jakąś przeszłość, nie koniecznie dobrą, ale każdemu należy dać drugą szansę. Nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam tę książkę.