Pan Głębin recenzja

🖤 Q: Jakie są Wasze ulubione fantastyczne stworzenia?

🖤 Jeśli to smoki, to trafiliście we właściwe miejsce. Lecz choć chciałabym mieć dla Was fajną książkę do polecenia, to niestety nie jestem pewna czy tak ostatecznie się stanie. Dziś będziemy się bowiem rozwodzić nad książką "Pan Głębin". Wszystkie gwiazdy na niebie wskazywały, że będą w niej smoki. Ale czy ja je tam widziałam? Nie jestem tego taka pewna.

🖤 Gdy Isra zostaje wybrana przez Smocze Zwierciadło na ofiarę dla Głębin, na nic nie zdaje się ucieczka ani błagania, by zmienić ten los. Tuż po zakończeniu rytuału, dziewczyna budzi się pod powierzchnią, a pierwszym co widzi, jest tajemniczy mężczyzna, który całuje ją ustami naznaczonymi własną krwią. Dziwne, co nie? Lecz wiedzcie, że to jeszcze nie koniec podejrzanych wydarzeń, które mają przekonać Isrę, że w piekle nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać.

🖤 Już teraz mogę Wam powiedzieć, że książka ta, kompletnie mi nie podeszła. Jak kocham motyw enemies to lovers, fantastykę, smoki i mroczne klimaty, to tutaj, wszystko zdawało się być nie na swoim miejscu.

🖤 Już na samym początku zaniepokoiła mnie sytuacja z tym pocałunkiem, o którym wyżej Wam tutaj pisałam. Chodzi bowiem o to, że Isra to przestraszona młoda dziewczyna, która wbrew swojej woli została wysłana jako ofiara do Głębin i ona nie chciała mieć nic wspólnego z tajemniczym typem, którego jako pierwsze tam zobaczyła. A on co zrobił? Pocałował ją, dając jej własną krew i odmieniając tym niemal całkowicie jej myśli i uczucia. Dla mnie to wyglądało niemal jak jakiś magiczny urok czy jakieś dziwne zniewolenie, które nie powinno mieć miejsca. Wiele jest sytuacji, gdzie on dotyka ją, wbrew jej woli i to jest nie w porządku. A co wiem na pewno, nie powinno to być romantyzowane, bo to jest szkodliwe.

🖤 Co do smoków, były tam chyba całe dwa razy. Powiedziane jest, że bohaterami książki są ludzie mogący zamieniać się w te magiczne stworzenia, ale oni nawet tego tam nie robią! Jako czytelnicy jesteśmy świadkami zaledwie dwóch takich sytuacji, gdzie główni bohaterowie korzystają z tej tajemniczej umiejętności i udają się na lot po Głębinach, który nie jest jakoś bardzo szczegółowo opisany.

🖤 I właśnie całe moje oburzenie rozchodzi się również o szczegóły, a może i nawet ogóły, których też chyba brakowało. Przez cały czas, podczas czytania, miałam wrażenie, że coś jest niedopowiedziane lub brakuje ogólnych informacji o całym świecie, w którym akcja książki się rozgrywa. Ale co może zmieścić się w zaledwie 300 stronach rozciągniętego tekstu? Niestety niewiele. W mojej głowie ta książka wyglądała jak serial, który się zacina i urywa, przez co brakuje kluczowych informacji do całości historii.

🖤 Główna bohaterka była nie do polubienia. Jej dziecinne zachowanie było podkreślane niemal cały czas, zarówno przez nią, jak i przez innych, którzy ją spotykali. Przez chwilę zastanawiałam się nawet, czy ona faktycznie nie ma może 14 lat, ale na szczęście okazało się, że aż tak źle to jeszcze nie jest. Nie zmienia to jednak faktu, że nie przemawia to do mnie kompletnie, nawet jeśli to "planowany" zabieg autorki.




Ig: @_readmyheart_

[współpraca barterowa]