„Przyjdzie i na ciebie czas. Dzika i nieoczekiwana nic w przewidywalnym, nudnym życiu, podczas której, mój słodki chłopcze, zawrzesz pakt z nieznajomą osobą, a ten pakt będzie miał dla ciebie wielkie konsekwencje.”
On spokojny, tajemniczy i małomówny. Ona to istna burza pełna energii, która nie potrafiła przestać mówić. Dwa przeciwieństwa, które idealnie się ze sobą zgrały.
Flynn tak jak jego bracia miał przepowiedzianą przyszłość przez wróżkę, ale tylko jeden z nich jak na razie przekonał się, że ta wróżba może się jednak sprawdzić. A teraz on miał się o tym przekonać. Wyjazd do Vegas na kawalerski miał być świetną zabawą, ale nie dla niego, bo on robił za niańkę i pilnował swoich braci, żeby nie narozrabiali jeszcze bardziej niż normalnie. Mężczyzna nawet nie zdawał sobie sprawy, że właśnie jego przeznaczenie zbliża się do niego i wywróci jego świat do góry nogami. A miała ona na imię Daisy. Jej wyjazd firmowy do Vegas miałbyć przyjemnością i miło spędzonym czasem w mieście grzechu. Tylko przez swoją nieuwagę przegapiła bardzo ważną datę i teraz musi zrobić coś szalonego, żeby móc zostać w stanach. Z pomocą przyszedł jej nie kto inny jak Flynn, pakt, jaki zawarli, miał być tylko paktem. On nie szukał prawdziwej żony, a ona jak na razie męża. Szybki ślub miał zapewnić jej możliwość pozostania i pracy, ale żeby być wiarygodni dla urzędu imigracyjnego musieli razem zamieszkać. Można by powiedzieć, że to był mały pikuś, bo plan miał być idealny, ba on był idealny. Tylko jak nie dać się ponieść uczucią i nie pozwolić im przejąć kontroli nad sercem? Flynna i Daisy czeka nie lada wyzwanie. Czy uda im się nie zakochać w sobie? Czy ich pakt okaże się paktem na całe życie? Co na to wszystko powie rodzina Winslow? Cóż tym razem Vegas nie zatrzyma dla siebie tych tajemnic.
Kolejne spotkanie z rodzeństwem Winslow i kolejna świetna historia, przy której uśmiech nie schodził mi z ust. Pełna humoru i pikanterii. Czytanie jej było wielką przyjemnością i dało się przy niej zrelaksować, odpocząć, a nawet poprawić samopoczucie. Zestawienie ze sobą dwóch tak różnych osób dawało frajdę z czytania i patrzenia na to, co się jeszcze wydarzy. Mimo że niektóre sytuacje można było przewidzieć już dużo wcześnie, ale mimo to nie traci się przyjemności w czytaniu. No i to, co ujęło mnie w pierwszym tomie i tu jest świetnie ukazane, a mianowicie relacja tej szalonej rodzinki. Nic tylko można im tego wszystkiego pozazdrościć. A końcówka o rany, tam to już śmiałam się do łez z tego, co odstawili. Polecam wam tę serię i czekam już na kolejnego braciszka Winslow i kolejną wróżbę.