Z twórczością Roberta Beatty, który zadebiutował w 2016 roku serią książek o Serafinie, spotykam się po raz pierwszy. I bardzo żałuję, bo chociaż książka „Willa, dziewczyna z lasu” jest skierowana do młodszej młodzieży, spowodowała, że szalał we mnie emocjonalny huragan. Rzadko to piszę, ale tę książkę zdecydowanie powinniście przeczytać.
Willa jest Feiranką. Istoty jej podobne od dawna zamieszkują lasy porastające zbocza Wielkich Gór Mglistych. Kiedyś żyły w symbiozie z przyrodą, komunikowały się z roślinami i zwierzętami, traktowały otaczający je świat z szacunkiem. Obecnie umiejętność wykorzystywania magicznych mocy przyrody posiadają już tylko nieliczni. Do takich wyjątków należą Willa i jej babcia, która nauczyła dziewczynkę tej sztuki. Obok mieszkają ludzie, nazywani przez Feiran światłolubymi. Według przywódcy Feiran to właśnie oni odpowiadają za nieszczęścia, które spadły na ich lud. Willa wie, że to światłolubi uśmiercają rośliny i zwierzęta, jest też przekonana, że przez nich straciła rodziców i siostrę bliźniaczkę. Przywódca klanu chce zdobyć ich bogactwa, wmawia swoim ludziom, że to niegodziwcy, są zachłanni i pragną ich śmierci. W celu pozbawienia białych osadników ich bogactw, wysyła dzieci, aby kradły wśród ich domostw i przynosiły mu wszystko, co znajdą. Willa jest jednym z jutów, małoletnich złodziei. Pod osłoną nocy okrada legowiska osadników, przekonana, że zapewnia byt reszcie klanu. W trakcie jednej z takich wypraw, dziewczyna zostaje ranna. Cudem udaje jej się uciec. Bliskie spotkanie z jednym z osadników sprawia, że dziewczynka zaczyna wątpić w nauki, które słyszała całe swoje życie. Nie potrafi zapomnieć pełnego czułości wyrazu twarzy światłoluba, kiedy odkrył, że postrzelony przez niego złodziej jest jeszcze dzieckiem. Wkrótce Willa zaczyna odkrywać prawdę, co wstrząsa jej światem i zmienia jej życie na zawsze.
Nie ma żadnego «j a». Jest tylko «m y».
Robert Beatty stworzył coś pięknego. To nie tylko ujmująca i poruszająca do głębi opowieść. Przede wszystkim jest wartościowa i niesie za sobą ważne, nie tylko dla młodych czytelników, przesłanie. Które, mam nadzieję, odkryjecie sami podczas lektury tej wspaniałej powieści. Książka jest uniwersalna, co oznacza, że niezależnie od tego, w jakim wieku jesteście, wyciągniecie z niej dla siebie coś wartościowego. Beatty przepięknie odmalował świat przedstawiony, w którym wiodącą rolę przypisał przyrodzie. W jego opowieści czuć zapachy i widać barwy. Chłonie się całym sobą przepiękny, barwny krajobraz. Opisy przyrody są bardzo sugestywne. Ale to nie jest jedyny plus tej powieści. Autor postawił obok siebie dwa światy, fantastyczny, do którego należy klan Feiran i ten, który dobrze znamy. Połączenie rzeczywistego i baśniowego świata wyszło mu znakomicie. Powieść przepełniona jest miłością i szacunkiem do natury. Uczy nas, że możemy brać z natury to, co jest nam potrzebne, jednak musimy to robić z umiarem, traktując otaczającą nas przyrodę z troską i zachowując należny jej respekt. Historia ta zmusza do refleksji, nie tylko jeśli chodzi o rozważania na temat przyrody i tego, co wyprawia z nią człowiek. Pokazuje młodym czytelnikom, jak ważne jest, aby trwać w swoich postanowieniach i nigdy się nie poddawać, a także, a może przede wszystkim, ile znaczy odkrycie tego, kim się jest. Jak ważna jest tożsamość i to, skąd pochodzimy. Jestem zachwycona wielobarwnym światem przedstawionym, który odmalował swoim piórem autor, związkiem Willi z przyrodą, jej stosunkiem do niej i mądrością płynącą z tej opowieści.
Willa, chociaż młoda, jest bardzo roztropna. Dziewczynka jest jak kameleon, potrafi wtapiać się w otoczenie i niezauważona kraść. Jest mądra, interesuje się tym, co ją otacza. Zadaje pytania, jest dociekliwa. Moment, kiedy Willi otwierają się oczy i rozpoczyna się jej przemiana jest zachwycający. Nagle z niewinnego dziecka, ślepo ufającego przywódcy, zmienia się w dziewczynę poszukującą prawdy na własną rękę. Willa samodzielnie odkrywa, co jest prawdą, a co nie, co jest dobre, a co złe. Stopniowo otwierają jej się oczy na kłamstwa, którymi karmiona była przez całe życie. Dziewczyna dojrzewa na naszych oczach, bierze odpowiedzialność za swoje czyny, zaczyna odkrywać siebie, świat i otaczające ją możliwości. Willa po przemianie jest świadomą, odważną, jednak cały czas tak samo wrażliwą i kochającą przyrodę osobą. Cudownie rozpisana bohaterka! Złożona, barwna, interesująca i intrygująca.
„Willa, dziewczyna z lasu” to przepełniona magią i poszanowaniem natury, dogłębnie poruszająca, mądra i piękna opowieść o dojrzewaniu, dokonywaniu trudnych wyborów i odkrywaniu własnej tożsamości. Mówi wiele o potrzebie przynależności, poszukiwaniu własnej drogi i swojego miejsca w świecie, o przyjaźni, nadziei, wierze w siebie i w swoje możliwości. Pokazuje, jak odróżniać dobro od zła, uczy, że warto ufać temu, co mówi nam nasze serce, że trzeba mieć swoje zdanie i się go trzymać, zamiast podążać ślepo w wyznaczonym przez kogoś kierunku. Uniwersalna i ponadczasowa. Zachwycająca. To pozycja, której nie możecie przegapić. Serdecznie polecam!
Recenzja pochodzi z bloga:
„Willa, dziewczyna z lasu” Robert Beatty – recenzja przedpremierowa – maitiri_books (wordpress.com)