Ostatnia arystokratka recenzja

Ostatnia arystokratka

Autor: @meryluczytelniczka ·1 minuta
2025-01-15
Skomentuj
4 Polubienia
„Ostatnia arystokratka” to reprezentantka komediowej literatury czeskiej, która bawi zwłaszcza tych, którzy wiedzą, na czym polega czeski humor, a już na pewno wychowali się na czeskich komediach. Wpaść wprost z Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej do Czech, w dodatku do rodowej posiadłości nie jest łatwo. To dwa państwa o odmiennych mentalnościach, kulturze i obyczajowości. Takie różnice zawsze prowadzą do spięć oraz zabawnych sytuacji, których sporo w tej książce. Jeśli ktoś liczy na spektakularną akcję w powieści, na pewno jej nie znajdzie. Jest w niej na pewno mnóstwo niecodziennych sytuacji, dziwnych rozmów, które mogą śmieszyć lub irytować. Narracja „Ostatniej arystokratki” prowadzona jest w pierwszej osobie przez Marię Kostka, bohaterkę tytułową. Właściwie to jej dziennik opisujący moment wylotu z USA, a następnie zmagania jej rodziny z zamkiem Kostka, które uważam za najlepszą część książki. Można się tutaj dopatrzyć nieco absurdalnego i nieco przewrotnego humoru, który nie wszystkich musi bawić. Były momenty, które nieco mnie drażniły – zbyt mocno były przerysowane. Tytułowa bohaterka jawi się również jako miłośniczka dzienników i zapisków reprezentantek rodów arystokratycznych. Poza tym Maria Kostka wydaje się być o wiele dojrzalsza o swoich rodziców, których zderzenie z nową sytuacją mocno ich przerosło i zbytnio się z nią szarpią, nie zawsze na korzyść dla zamierzonego humoru. W ogóle Maria Kostka to bohaterka, która chyba najbardziej daje się lubić, no, może jeszcze trochę Deniska. Bardzo ciekawi są bohaterowie drugoplanowi: kasztelan, kucharka i ogrodnik – kolorowi, wyraziści, silnie akcentujący swoją obecność w powieści i na zamku. Na plus w „Ostatniej arystokratce” są opisy. Evžen Boček skonstruował je tak, że naprawdę łatwo wyobrazić sobie zamek Kostka, bohaterów oraz zaistniałe sytuacje.
Mam spory problem z oceną tej książki, gdyż momentami mnie drażniła, a momentami czytało się ją dobrze. Na pewno nie jest tak, że śmiejemy się od pierwszej do ostatniej strony, gdyż jak już wspomniałam, nie wszystkie wątki śmieszą. Musze jednak stwierdzić, że im dalej tym lepiej. Pod koniec już nawet czytałam z ogromną przyjemnością, ale powieść się skończyła. Nie pozostaje mi nic, jak tylko sięgnąć po drugą część. Ale czy po następne? To wciąż pozostaje dla mnie zagadką.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-15
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia arystokratka
Ostatnia arystokratka
Evžen Boček
7.3/10
Cykl: Arystokratka, tom 1

Chcesz podejrzeć osobliwy świat arystokracji, w którym bohaterowie są jak kukiełki zmagające się z rolami przypisanymi im przez złośliwą historię? Chcesz spędził miło czas, śmiejąc się i śmiejąc? Dos...

Komentarze
Ostatnia arystokratka
Ostatnia arystokratka
Evžen Boček
7.3/10
Cykl: Arystokratka, tom 1
Chcesz podejrzeć osobliwy świat arystokracji, w którym bohaterowie są jak kukiełki zmagające się z rolami przypisanymi im przez złośliwą historię? Chcesz spędził miło czas, śmiejąc się i śmiejąc? Dos...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Ostatnia arystokratka", którą napisał Evžen Boček "chodziła" za mną już od lat. Długo nie mogłam zdecydować się na jej lekturę, jednak ostatnio potrzebowałam lekkiej aczkolwiek wciągającej książki, ...

@NataliaTw @NataliaTw

Jeżeli chcecie się pośmiać, ale tak do łez, do bólu brzucha, do cudzysłowiowego posikania się ze śmiechu, to serdecznie polecam Wam tę książkę 💙💙💙 Ja dzięki uprzejmości @Link jestem po pierwszej czę...

@czerwonakaja @czerwonakaja

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

Gdy gaśnie światło, przychodzą łzy
Gdy gaśnie światło, przychodzą łzy

Powieść Fabiane Guimarães wybrałam przez przypadek. Nie wiem, czy spodobał i się tytuł, czy kolorystyka okładki, ale coś mnie do niej zachęcało. I nie żałuję, że przeczy...

Recenzja książki Gdy gaśnie światło, przychodzą łzy
Sklepik ze słodkimi marzeniami
Miła powieść, ale bez ikry

„Sklepik ze słodkimi marzeniami” Hannah Lynn to miła powieść. Pozbawiona skomplikowanej fabuły, dość przewidywalna i słodziutka niczym słodycze sprzedawane przez Holly B...

Recenzja książki Sklepik ze słodkimi marzeniami

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl