Ostatni z listy recenzja

Czytaliście już jakieś książki pani Anny Rybakiewicz...?
Gdy dowiedziałam się, że lada chwila ukaże się najnowsza książka autorki, to był miód na moje serce...! 😍
Wszystkie pozycje autorki są warte polecenia i serdecznie zachecam do sięgnięcia... 😊
Uwielbiam pióro i twórczość pisarki! ❤️
Ale wracając do "Ostatni z listy"...

📝 Mam wrażenie, że najnowsza książka nieco różni się od poprzednich, ale jest równie poruszająca i chwytająca za serce, a co najważniejsze opiera się dokładnie na prawdziwych wydarzeniach...
Nie bez przyczyny sam Pan Jerzy Smurzyński, ostatni ocalały skazaniec z listy, napisał, że
"pod względem wierności merytorycznej (...) wydarzenia opisywane przez Panią Anię są całkowicie zgodne z prawdą historyczną."

📝 Nie chce streszczać książki, bo to możecie przeczytać w opisie od wydawcy, ale chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że całe tło lektury opiera się na wydarzeniach, które rozegrały się na przestrzeni lat 1942-1943...
Cmentarz położony w jeziorkowskim lesie kryje prochy ofiar trzech egzekucji dokonanych przez hitlerowskich zbrodniarzy...
Około sześćdziesięciu mieszkańców domu starości w Pieńkach Borowych zostało zamordowanych w lipcu 1942 roku...
Następne egzekucje miały miejsce w czerwcu 1943 roku i 15 lipca tego samego roku...

Życie stracili wówczas więźniowie polityczni oraz łomżyńska inteligencja...
Nasz bohater, Jerzy Smurzyński, uratował się przed wywózką tylko dlatego, że tego ranka wyszedł wcześnie z domu...

📝 Chylę czoła pani Annie, że tak umiejętnie wplotła fakty historyczne i opracowania dokumentalne do utworu beletrystycznego...
Mimo wielu wiadomości historycznych lektura nie straciła zupełnie tego ciepła i wzruszeń, które zawsze biją z książek autorki...
Poruszajaca, piękna historia niezwykłej miłości, przyjaźni, wiary i woli walki...
Dotyka najczulszych zakamarków serca i wyciska łzy wzruszenia...
Czytając płynie się!
Pani Aniu, wielkie dzięki i brawa za ten cudowny pomnik pamięci! ❤️

"Poszedłbym za nią do samego piekła, gdyby tylko tam na mnie czekała, bo niebo bez niej nie byłoby już niebem."