"Nienawidziłem każdej minuty treningu, ale powtarzałem sobie : Nie poddawaj się, przecierp teraz i żyj resztę życia jako mistrz! (Muhammad Ali )
Cytat na początku książki, który ujęłam powyżej powinien zdecydowanie być moim mottem i z pewnością powinien wisieć nad moim łóżkiem, żeby motywować mnie do codziennego działania 💪 a wy macie jakieś cytaty, które są dla Was wartościowe?
W swoim życiu czytałam, może ze dwie książki Agnieszki Lingas - Łoniewskiej. I był to "Kastor" i "Poluks" serii Bezlitosna siła. I choć pierwsza z nich bardzo mi się podobała, tak druga była dla mnie trochę za słodka, przez co jakoś odpuściłam sobie kontynuowanie tej serii. I teraz po przeczytaniu finalnego tomu tego cyklu, uważam, że był to nawet dobry pomysł, bowiem "Leo" wywarł na mnie naprawdę pozytywnie wrażenie. Kto wie, może pokuszę się o nadrobienie pozostałych tomów 😀
Jak sam tytuł wskazuje, mamy tu przedstawioną historię Leo, który tak jak reszta bohaterów tej serii, lubuje się w walkach w klatkach. Jest to brat Wiktora - Revenge'a, którego osoby znające serie, z pewnością poznali w poprzednich tomach. Ma on swoją przeszłość, nieraz zadarł z prawem przez swoje głupie wybryki, jednakże teraz można powiedzieć, że "dojrzał", a swoje emocje rozładowuje w klatce podczas treningów i walk. Przed nim jedna z najważniejszych dotychczasowych walk w jego karierze, także chłopak będzie miał co robić..
"Trenowałem w Pant Rhei nie tylko po to, aby w oktagonie dać upust przepełniającej mnie czasami furii, ale przede wszystkim dlatego, aby nauczyć się samokontroli, a i złość ukierunkować tak, aby przyniosła wymierny efekt w postaci zwycięstwa i położenia przeciwnika na macie."
Pewnego dnia, na jednej z imprez u znajomego, spotyka Kaśkę Makowiecką, której swego czasu pomógł wyrwać się z rąk agresywnego chłopaka, który obecnie siedzi w więzieniu. Dziewczyna musi dorabiać w różnych pracach, aby utrzymać swojego pięcioletniego brata. Jej historia życiowa również nie należy do kolorowych, ale dziewczyna robi wszystko co w jej mocy, aby "utrzymać ich na powierzchni". Okazuje się również, że pracuje w fundacji Femi Help, która pomaga kobietom skrzywdzonym przez przemocowych mężczyzn i właśnie tam Leo spotyka ją po raz drugi. Ich relacja początkowo jest dość burzliwa, nieraz dochodzi do sprzeczek, jednakże pewne wydarzenia zmienią ich postrzeganie w stosunku do siebie. Życie Kaśki skomplikuje się jeszcze bardziej, gdy dowie się, że jej były agresywny chłopak wyszedł z więzienia. I co gorsza..pierwsze kroki na wolności skieruje w jej stronę...
Pióro autorki jest niezwykle przyjemne, przez co książkę czyta się dosłownie w mgnieniu oka. Autorka nie zagłębia się w niepotrzebne opisy, także mamy tu zdecydowanie same konkrety, przez co czytelnik napewno nie będzie się nudził, bądź przewracał oczami 😅 choć nie twierdzę, że nie znajdą się tacy, dla których akcja i relacja będą za szybkie, bo ja też z leksza to odczuwałam. Pomimo wszystko, rozwój ich relacji jest zachowany ze smakiem i umiarem. Powoli rosnące zaufanie, wspólne spędzanie czasu, pomoc w trudnych chwilach, wsparcie. To wszystko ogromnie mi się tu podobało. Główni bohaterowie również przypadli mi do gustu, Leo swoją postawą i zachowaniem wkradł się do mojego serca, z kolei postać Kaśki zyskała sobie moja sympatię, już przy pierwszej "wpadce" na imprezie 😅 Podobało mi się to, że sama nie była "idealna", miała swoje kompleksy, figurę nie nadającą się na wybieg, a pomimo wszystko była pewna siebie, otwarta, pomocna i naprawdę sympatyczna. Na plus zasługują również postacie drugoplanowe, czyli panowie, których historie autorka przedstawia w poprzednich tomach, ich więź jest naprawdę pełna podziwu.
"... to, co ich łączyło, miało w sobie moc, bezlitosną siłę, a tego mona było naprawdę szczerze zazdrościć."
Historia sama w sobie jest bardzo ciekawa, a fabuła poprowadzona naprawdę dobrze. Nie zabrakło momentów niezwykle emocjonujących, oraz tych, które przyspieszają bicie serca. Autorka wprowadziła do tej historii rownież dawne tajemnice, które w końcu wychodzą na światło dzienne. A sam epilog idealnie podsumowuje całą historię. Podobała mi się ta książka, spędziłam przy niej naprawdę dobry czas. Także polecam 😀
"...jesteśmy kreatorami własnej przyszłości. I czasem dobija nas rzeczywistość, ale się nie dajemy."