"Osaczona" była właściwie moim pierwszym kryminałem, jaki miałam okazję przeczytać. I powiem tylko tyle, że po jej lekturze zamierzam przeczytać więcej tego typu książek.
Na początek może nieco o fabule powieści. Główną bohaterką książki jest Miranda Wood, korektorka w lokalnej gazecie. Wkrótce po rozpoczęciu pracy zakochuje się ona w tamtejszym dyrektorze, Richardzie Tremainie. Ich romans się rozwija, lecz Miranda pragnie go zakończyć. Zakochany po uszy pracodawca nie daje jednak za wygraną i wciąż nachodzi dziewczynę. Pewnego dnia kobieta dostaje od niego telefon. Przyjdzie do niej za pięć minut. Przestraszona wymyka się na plażę, by uniknąć spotkania. W końcu wraca i... w swojej sypialni dostrzega zakrwawione, nagie ciała Richarda. Od tej chwili kolejne nieszczęścia spadają na nią niczym lawina. Zostaje głównym podejrzanym w sprawie morderstwa, a na dodatek ktoś próbuje ją zabić. Jednak w krótce po jej zatrzymaniu ktoś anonimowy wpłaca za nią niemałą kaucję. Miranda wraca do domu i stara się odkryć tajemnicę śmierci Richarda. Wie, że sama nie da sobie rady, jednak jest ktoś, kto może jej pomóc - brat zamordowanego. Jednak on jej nie ufa... do czasu. Razem odkrywają kolejne tajemnice coraz większej ilości mieszkańców miasta, a lista podejrzanych wciąż rośnie. Czy tajemniczy zabójca w końcu dopadnie Mirandę?
Na początek o okładce - niby niepozorna, bo to tylko zakrwawiony nóż na jakimś białym, pogniecionym materiale. Jednak to właśnie dzięki temu widokowi sięgnęłam po tej pozycji. Do tego obraz doskonale odnosi się do treści.
Akcja właściwie od pierwszej strony pędzi jak szalona i dopiero na samym końcu raczy trochę zwolnić. Gdy bohaterom wydaje się, że wreszcie natrafili na dobry trop, okazuje się, że to dopiero czubek góry lodowej. Nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, kto stoi za tajemniczymi atakami na Mirandę. Od czasu gdy plotka o jej domniemanej winie się rozniosła, właściwie całe miasto jest przeciwko niej. Do tego zbliża się proces kobiety, a na razie nie ma żadnych innych poszlak, które mogłyby ją uniewinnić lub skierować podejrzenia na inną osobę. Cały czas odnajdują się coraz to nowsze informacje, które jednak budzą coraz więcej pytań, niż dostarczają odpowiedzi. Ale ta historia nie skupia się tylko na samym motywie morderstwa. Już na samym początku między bratem Richarda - Chasem - rodzi się uczucie. Czy jednak w obliczu nowych faktów będzie z tego coś więcej? Mocna strona? Przede wszystkim nieprzewidywalność. Na pierwszej karcie książki autorka umieściła krótki spis najważniejszych bohaterów, wraz z krótkim opisem. Po ich dokładnym przeczytaniu myślałam, że podejrzanych jest raptem kilkoro, ale w miarę czytania doszłam do wniosku że już nic nie wiem. Bo zakończenia w życiu bym się nie domyśliła. Samą książkę czytało mi się bardzo szybko, gdyż właściwie historia nie była zbyt długa, ale to nie oznacza że nie była także rozbudowana i po prostu ciekawa. Jeśli inne książki Tess Gerritsen wciągają i zaskakują tak samo mocno, to wyruszam do biblioteki na ich poszukiwania. Jednak czegoś mi w tym zabrakło... Cały czas czuję niedosyt. Jak dla mnie ta opowieść zbyt szybko się skończyła. Niewątpliwym plusem są też bohaterowie, którzy są prawdziwi i realistyczni, nie biją sztucznością po oczach. Jednakże niektóre relacje między nimi (jak dala mnie) potoczyły się trochę zbyt szybko. Powinno się to chyba troszkę bardziej rozciągnąć w czasie ;)
"Osaczoną" polecam każdemu, kto szuka powieści zaskakującej i naprawdę dobrze napisanej, z miłosnym wątkiem w tle.