„Następca tronu” to pierwsza powieść napisana wspólnie przez Anne Gunn Halvorsen i Randi Fuglehaug. Obie panie są dziennikarkami i pisarkami. Piszą w duecie. W dorobku mają kilka książek.
Siedemnastoletnia Lena zostawia za sobą dawne życie i przeprowadza się z rodzicami do Oslo. Ma to być dla niej całkiem nowy początek po wszystkim, co wydarzyło się w Horten. Nastolatka zaczyna naukę w liceum Elisenberg, do którego uczęszczają również królewskie bliźnięta – Kalle i Mergrethe. Dziewczyna dość szybko zjednuje sobie księcia i chociaż planowała wtopić się w tłum i pozostać niewidoczna, zaczyna zaprzyjaźniać się z ludźmi z jego najbliższego otoczenia. Tylko jego siostra ma z nią jakiś problem. Jest wobec Leny podejrzliwa, nie ufa jej, nie chce, aby dziewczyna za bardzo zbliżyła się do jej brata. Boi się, że coś zniszczy jej nienaganną opinię. Lena z kolei obawia się, że tajemnice, które tak skrzętnie skrywa przed światem ujrzą światło dzienne. Dni mijają, wszystko powoli zaczyna się w życiu Leny układać, z księciem zaczyna łączyć ją coś więcej. I kiedy wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze, dzieje się coś, co wywraca świat Leny do góry nogami. Jej przeszłość daje o sobie znać. Co takiego wydarzyło się w życiu Leny? Czy jej związek z księciem ma przyszłość?
„Następca tronu” to tom rozpoczynający serię „Royalteen” dla nastoletnich odbiorów. To z jednej strony ciepła, urocza historia miłosna, z drugiej dojrzała i mądra opowieść o zmaganiach nastolatków z problemami, które nie powinny stać się ich udziałem w tak młodym wieku. To historia dziewczyny, która zbyt szybko i z przytupem weszła w dorosłość i chłopaka, który dźwiga na swoich barkach ogromny ciężar, mimo że nie do końca jest do tego przygotowany, jeszcze nie. Pragnie zachowywać się jak zwyczajny nastolatek, popełniać błędy i uczyć się na nich. I robić to nie na oczach całego świata. Niestety, zarówno on, jak i ona zwyczajnymi nastolatkami nie są i jakoś muszą z tym żyć. „Następca tronu” jest książką, z której młody czytelnik może wyciągnąć dla siebie wartościowe wnioski. Ta pozycja jest niebywale aktualna z jednej strony, z drugiej uniwersalna. Problemy, o których mówi, dotyczą współczesnych nastolatków tak samo jak tych, którzy nastolatkami byli i którzy dopiero będą. Opowiada o poszukiwaniu siebie, o popełnianiu błędów i o konsekwencjach, jakie za sobą niosą, o wychodzeniu ze swojej strefy komfortu, o przezwyciężaniu strachu przed odkryciem się przed innymi, o dorastaniu. Ale też o sile przyjaźni i o rodzinie, która w tej powieści odgrywa znaczącą rolę. Bardzo podoba mi się, jak mocno wspierających rodziców ma Lena, mimo że sytuacja, w jakiej się znalazła i dla nich nie jest łatwa. Dużą rolę w powieści odgrywają media społecznościowe, tak ważne dla współczesnej młodzieży. Poruszony został temat influencerów, podążania za coraz większą liczbą like’ów i obserwacji i tego, jak wiele złego może wyrządzić taka pogoń.
Dobra jest to książka. Z jednej strony dostarcza rozrywki, z drugiej zachęca do snucia refleksji na temat własnego życia. To trochę połączenie „Kopciuszka” z „Plotkarą” w skandynawskim, dość surowym wydaniu. Bardzo dobrze i szybko się tę powieść czyta. Dominują w niej dialogi, naturalne i żywe, dlatego nie ma mowy o nudzie. Nie brakuje też zwrotów akcji, a szczególnie emocjonującym i zapadającym w pamięć jest ten, kiedy odkrywamy sekret Leny. Błagam, nie czytajcie spoilerów. Niestety wiele opinii zdradza ten najważniejszy moment powieści, przez co element zaskoczenia nie jest tak spektakularny. Ciekawym wątkiem jest ten z przyjaciółką Leny z Horten, z którą z niewiadomych przyczyn zerwała kontakt. Rozwiązanie tej tajemnicy jest dość banalne, ale nadal zaskakuje. Bardzo fajny jest wątek romantyczny. Jest bardzo delikatny, rozwija się w dość naturalnym, chociaż dla mnie nieco zbyt szybkim tempie. Najfajniej jednak jest obserwować, jak Lena się zmienia, jak dojrzewa do podjęcia decyzji ważnych dla siebie i dla relacji, które starała się początkowo zbudować na kłamstwie. Jak zaczyna rozumieć, że nie da się stworzyć szczerych i jednocześnie opartych na nieuczciwości więzi. A zakończenie to wisienka na torcie tej powieści. Autorki w finale zdecydowały się na niezły cliffhanger, który każe niecierpliwie wyczekiwać kolejnej części.
„Następca tronu” to oryginalna młodzieżówka, która pod płaszczykiem lekkiej, słodkiej powieści przemyca ważne dla młodych ludzi tematy. To emocjonująca, interesująca i niegłupia powieść, którą warto przeczytać. Serdecznie polecam!
We współpracy z Wydawnictwem Jaguar.