Ostatnie życzenie recenzja

Zafascynowana ekranizacją serii książek o wiedźminie, zapragnęłam odświeżyć, parę lat temu czytaną opowieść, a tak naprawdę zbiór opowieści zebrany w nieduży tomik. Różnicę między ekranizacją, a wersją książkową są znaczne, ale lektura Ostatniego życzenia uświadomiła mi, że nawet kilkukrotne czytanie wiedźmina pozwala odkryć nowe lub po prostu zapomniane wydarzenia z życia Geralta z Rivii i absolutnie nie jest nużące. Książka podobnie jak przy pierwszej lekturze niesamowicie mnie wciągnęła, a bogate opisy świata, w którym żyje wiedźmin dodatkowo dają możliwość, niemal wcielenia się w role niepokonanego Geralta. Opisy potworów zaskakują dokładnością, a także pomysłowością autora, oraz wprowadza nutę grozy spokojny moment zagłębiania się w lekturę. Wątki humorystyczne pojawiające się od czasu do czasu zaskakują, nie rzadko też sarkazmem, a postacie kreowane przez Pana Andrzeja Sapkowskiego mogą niejednokrotnie przypominać ludzi, z którymi stykamy się na co dzień.  Jest to na pewno książka, która zainteresuje, nie tylko tych którzy książki fantasy pochłaniają jedna za drugą, ale także tych, dla których to będzie pierwsze doświadczenie z potworami i magią.