Książka "Piast" Grzegorza Gajka, to jak głosi hasło na jej okładce: "Epicka opowieść o człowieku, którego śladem kroczyli bogowie." Do jej przeczytania zachęciła mnie jak zwykle okładka oraz opis wydawcy.
Z pewnością znajdą się tacy, którzy będą twierdzić, że naopowiadałem bzdur. Całe szczęście, opowiadać bzdury jest przywilejem pisarza.
Nie żałuję w sumie tych chwil spędzonych z jej lekturą, a było tutaj co czytać, gdyż to ponad 600 stron czytania. Opowieść jest swobodną inspiracją, mitem o Piaście, który był protoplastę naszego państwa, opowieścią o naszych korzeniach. Głównymi bohaterami są dwaj bracia, tak zwane jare bliźniaki, gdyż urodzili się w tym samym roku, jeden na przedwiośniu a drugi zimą, Olech i Barnim. Chociaż ich imiona zostają wielokrotnie zmieniane, więc się nie przywiązują do nich.
Dziwna to rzecz - imię. Kryje się w nim wróżba, życzenie, wreszcie cała osoba. Rodzimy się jednak jako Nikt, beczące jakeś, różowe koźlę. Potem zaś dają nam imię fałszywe, żeby zwieść boginki, mamuny, złą Dolę. I bogów. Zwłaszcza bogów. Bogom lepiej schodzić z oczy; uwierz, sprawdziłem.
Stary już Piast opowiada o swojej młodości, dowiadujemy się co sprawiło, że został on takim wielkim wodzem.
Narracja książki jest bardzo ciekawa, poznajemy historię z perspektywy obu braci oraz czasem jeszcze innych bohaterów. Starszy z chłopców Barnim jest synem Popiela, który przed ślubem zgwałcił jego matkę, Olech natomiast jest synem Trzebora, męża ich matki.
Twarda to lekcja, ale twardą ręką zostałem wychowany. Przez ojca, pewnie, niech będzie, że przez ojca. Przez Trzebora z Rybnicy. Choć wszyscy wiedzieli, że matkę moją, Bognę, posiadł przed nim Popiel.
Bracia praktycznie żyją sami, gdyż ich matka zmarła a ojciec jeździ ciągle na wyprawy z Popielem. Obaj chłopcy, gdy mają już po 14 lat podkochują się w Letce, dziewczynie z sąsiedztwa, na domiar złego ojciec po powrocie z wyprawy również zwraca uwagę na dziewczynę i chce się z nią ożenić. Podczas próby ucieczki z Letką, Barnima próbuje powstrzymać ojciec, dochodzi do bójki, nagle uderza piorun i ojciec ginie a chłopak zostaje naznaczony przez bogów śladem Peruna na swojej skórze. Obaj bracia bojąc się tego, że będą odpowiadać za śmierć ojca postanawiają uciec z rodzinnej wsi. Przemierzają drogę rzeką, chcieli dotrzeć nią na Pomorze. Niestety, chłopcy zostali pojmani i sprzedano ich w Wolinie kobiecie o imieniu Frejdis.
Tak właśnie miała się skończyć nasza wielka ucieczka, nasza wyprawa na bogate Pomorze. Staliśmy się brańcami, bydłem, które można sprzedać za paciorki i skóry.
Po raz wtóry powtórzę ci jednak, abyś zapamiętał to sobie po wsze czasy: bogowie bywają przewrotni.
Bo oto zaczynał się dla mnie i dla Barnima czas pod wieloma względami najszczęśliwszy w życiu.
Właściwie chyba od tej pory nie ma już między nimi braterskiej miłości, ustępuje ona rywalizacji o względy obcych im ludzi i zawiści, zazdrości o to w jaki sposób są traktowani przez nich.
Początek tej książki jest naprawdę ciekawy i wciągający, mimo tak obszernej objętości czyta się dobrze, nawet dość płynnie i lekko. Język trochę stylizowany do opisywanej epoki, bez żadnych udziwnień, czyta się dosyć szybko, ale w którymś momencie akcja jakby spowalnia i zbyt dużo pojawia sie bohaterów , którzy moim zdaniem nie mają wpływu na całą fabułę, lecz tylko na zwiększenie objętości książki.
Jednak muszę przyznać, że ta opowieść mnie urzekła, życie dawnych Słowian, Wikingów, oraz innych podzielonych plemion nawet mi się podobało. Trudno wyznaczyć tu granice fikcji literackiej od faktów historycznych, ale to właśnie jest plusem tej książki. Bo nie jest to powieść fantastyczna, ale inspirowana historią. Są tu wojny, walka o władzę, o miłość, o przetrwanie, można wczuć się w każdą z opisywanych tutaj ról. Pokazuje nam drogę od małego, osieroconego chłopca do potężnego, liczącego się Piasta.
To moje pierwsze spotkanie z pisarzem, może nie ostatnie. Postanowiłam oderwać się od kryminałów i przejść w podróż do innego świata. Do być może początków naszego kraju. Nie jestem zwolenniczką takiego rodzaju literatury, lecz czytało mi się dość przyjemnie. Przygoda była wspaniała.
Polecam.