[[Kiedy jesteś sierotą wojenną świat ma dla ciebie głównie pogardę, odrzucenie, brutalność i ból. Czasem, jeśli akurat masz szczęście, obojętność. Jeśli natomiast do tego jesteś dziewczynką, szczęście ma twoja przybrana rodzina. Zawsze może ubić interes i sprzedać cię na żonę jakiemuś zamożnemu staruchowi. Rin doświadczyła tego wszystkiego. Jest nikim, jej życie nie ma dla nikogo żadnego znaczenia, nikogo też nie obchodzi jej los. Jeśli chce wydostać się z rynsztoka, w którym się wychowała, ma tylko dwie drogi. Pierwsza wiedzie przez łóżko obmierzłego starca. Druga, przez bramę Akademii Sinegradzkiej – elitarnej szkoły wojskowej. Aby podążyć tą drugą drogą, Rin zrobi wszystko, co tylko leży w ludzkiej mocy. A nawet więcej. To nie jest historia o potędze nauki, sile przyjaźni czy starciach wielkiej magii. To jest historia o kołach czasu, które nieustępliwie i bezlitośnie mielą ludzkie losy. I o dziewczynie, która zniszczyła cały mechanizm. Kamieniem, bo na miecz była za biedna.]]
Runin Fang nasza główna bohaterka jest sierotą wojenną, adoptowali ją ludzie którzy nielegalnie handlowali opium i traktowali ją bardzo źle. Żyła w wiosce Tikana mieszczącej się w Prowincji Koguta na południowej części Cesarstwa Nikan. Przybrani rodzice traktowali ją jak tanią siłę roboczą, poniżali i nie okazywali żadnych pozytywnych uczuć względem Rin. Pogodzona z losem, spełniała zachcianki przybranych rodziców. Zajmowała się przybranym bratem,była dla niego jak matka , w między czasie rozprowadzała paczki opium co jest nielegalne i prowadziła księgowość w sklepie opiekunów.Jej życie toczyło się tak samo,do czasu pomysłu przybranej matki- wydaniem Rin za mąż za dużo starszego mężczyznę. W tym momencie Rin podejmuje decyzję, która całkowicie zmieni jej życie i pozwoli na ulotne szczęście. Aby uniknąć zamążpójścia, postanawia podejść do najważniejszego w kraju egzaminu, Keju. Zdanie tego testu gwarantuje dostęp do nauki w najlepszych uczelniach w kraju. Używając podstępu, przekupstwa a także nawet i szantażu nauczyciela, Rin udaje się podjąć naukę i poświęca dwa lata swojego życia na to, żeby nauczyć się wszystkiego, co dzieci dobrze sytuowanych rodzin uczyły się całe życie. Nikt w nią nie wierzy. Przybrana matka zakazuje Rin uczyć się w domu, mówi że jeśli jej sie nie uda, od razu ma wyjść za mąż za bogatego mężczyznę którego dla niej wybrali. Naśmiewa się z głównej bohaterki że boi się współżycia i posiadania dzieci. Podczas gdy Rin nie chce nawet o tym słyszeć i nie chce dzieci.
Jak później się dowiemy nie może ich również mieć.
Runin zdaje egzamin z najlepszym wynikiem w prowincji,dostaje się do wymarzonej Akademii Wojskowej w Sinegardzie. Gdzie od początku jest poniżana i nie brana na poważnie we wszystkim co robi.
”Wojna Makowa" skusiła mnie okładką, tak że pragnęłam ją mieć w swojej kolekcji.
Po pierwsze to nie jest książka dla każdego. Brutalność naprawdę przeraża, opisy są drastyczne do tego stopnia, że mogą odstraszyć. Główna bohaterka raczej jest kreowana na antybohaterkę i nie pozwala się do końca polubić.
Po drugie jej działania są po części do zaakceptowania i zrozumienia. Inne działania natomiast są nie do zaakceptowania a wręcz do potępienia. Dla mnie super debiut. I bardzo duża polecajka.