Białe i czarne duchy recenzja

OPĘTANA JAK REGAN MacNEIL

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
2022-08-08
Skomentuj
2 Polubienia
Trzy historie, w trzech formatach: powieści, noweli i opowiadania. Trzy historie, ale tylko o jednej mogę napisać, że to opowieść grozy, horror. I właśnie na tej chciałbym się skupić. Białe i czarne duchy to powieść z lat '20 XX wieku, której Autorem jest Jan Łada. Pod tym pseudonimem ukrywał się duchowny Jan Gnatowski. Łada ma w swoim dorobku kilka powieści grozy, a Białe i czarne duchy, to jedna z nich. I jeśli zafascynował Was Egzorcysta Williama Petera Blatty'ego, to wiedzcie, że polski Pisarz był pierwszy, który opowiedział historię o opętanej dziewczynie.

Ta opowieść zaczyna się niewinnie, niewinnie dla naiwnych bohaterów, bo przecież my wiemy, czym mogą skończyć się zabawy z wywoływaniem duchów, prawda? No właśnie. Nasi bohaterowie, to grupa znajomych, którzy uczestniczą w seansach spirytystycznych. Każdy z nich, pragnie spotkać się z kimś bliskim: synem, który zginął na wojnie, zmarłym mężem... Świat znał już wówczas tablicę Ouija, ale bohaterowie Jana Łady korzystają z usług medium i kogoś, kto jest swego rodzaju łącznikiem między światami żywych i umarłych, a który dodatkowo wzmacnia siłę medium... Czy jakoś tak. Faktem jest, że wśród tej żądnej wrażeń i kontaktu z ukochanymi, ale zmarłymi, gromadki pojawia się nowy mistrz ceremonii i świadomie lub nie ściąga do naszego świata istotę niezwykle groźną i potężną, która szczególnie upatrzyła sobie dwudziestoletnią Jadwigę. Tak zaczyna się koszmar dziewczyny. Koszmar, który dobrze znamy z Egzorcysty, choć Jan Łada nie sięga po aż tak efektowne zabiegi stylistyczne, jak Blatty czy szereg innych twórców czy to literackich czy filmowych.

Mimo tego, Białe i czarne duchy, to powieść ciekawa, opatulona aurą tajemniczości, posiadająca specyficzny klimat i plejadę interesujących, nietuzinkowych postaci. Owszem, część rozwiązań fabularnych trąci myszką, ale przecież mamy tu do czynienia z powieścią sprzed stu lat. Jan Łada prowadzi nas przez swoją historię dość swobodnie. Mamy tu sporo odniesień, do chrześcijaństwa oraz czasów, w których została osadzona ta opowieść, a jest to jesień i zima 1919/1920 roku, czyli jeszcze przed Bitwą Warszawską. Mamy więc tu cały kontekst, który dziś nazwiemy historycznym, a który dla Łady był po prostu efektem obserwacji i uczestnictwa w ówczesnej rzeczywistości. Warto też wspomnieć, że Wydawnictwo Zysk i S-ka gruntownie zredagowało tę powieść, nie tylko dostosowując język do współczesnej polszczyzny, ale i uzupełniając fabularne braki w tekście. Uważam, że to wyszło Białym i czarnym duchom na dobre. Pamiętam jak czytałem zbiór opowiadań Stefana Grabińskiego. Pokaźne tomiszcze, kilkadziesiąt tekstów, wspaniały historie, a także język, którym zostały napisane, z tym, że na dłuższą metę ten język staje się dla współczesnego czytelnika bardzo męczący. Zysk postanowił to obejść i to - w mojej ocenie - było strzałem w dziesiątkę.

Co do pozostałych dwóch tekstów, czyli noweli Lucyfer i opowiadania Ostatnia msza, potraktowałem je, jak średnio trafiony dodatek do powieści. Lucyfer wbrew swemu tytułowi wcale nie jest opowieścią o diable, a o "kółku" satanistycznym walczącym z kościołem. Przy czym to taka walka bardziej na słowa i argumenty. Jeśli miałbym tę nowelę jakoś zakwalifikować, to przypiąłbym mu etykietę dramatu. Dramatu o kryzysie wiary i nawróceniu. W konwencji dalekiej od grozy utrzymana została także Ostatnia msza, traktująca ni mniej ni więcej, jak o kasacji jednego z zakonów. Ostatnia scena wprawdzie ma znamiona opowieści o duchach, ale cała reszta...

Mimo wszystko uważam, że sama powieść jak najbardziej zasługuje na uwagę. Białe i czarne duchy, to historia, która okazała się bardzo w moim guście. Posmak klasyki, który bardzo lubię, dodatkowo wzmagał apetyt. To bardzo dobra opowieść, w której łatwo można się zatracić. Pal licho dodatki, Jan Łada jest zdecydowanie lepszy w dłuższych formach literackich i w konwencji grozy. A samo wydanie... Wydawnictwo Zysk i S-ka potrafi ładnie wydawać książki, a ta z pewnością nie będzie szpecić Waszych domowych biblioteczek: twarda oprawa, szyty grzbiet i dodatkowa obwoluta, to jest to, co lubię i cenię. Białe i czarne duchy, to pozycja warta uwagi.

👥 książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl :: © by MROCZNE STRONY | 2022

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-08
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Białe i czarne duchy
Białe i czarne duchy
ks. Jan Gnatowski "Jan Łada"
7.7/10

Białe i czarne duchy kolejna książka Jana Łady – autora znakomitej powieści historycznej będącej prologiem do Trylogii Sienkiewicza z elementami fantasy „W nawiedzonym zamczysku”. W skład antologii ...

Komentarze
Białe i czarne duchy
Białe i czarne duchy
ks. Jan Gnatowski "Jan Łada"
7.7/10
Białe i czarne duchy kolejna książka Jana Łady – autora znakomitej powieści historycznej będącej prologiem do Trylogii Sienkiewicza z elementami fantasy „W nawiedzonym zamczysku”. W skład antologii ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Stara baśń
SŁOWIAŃSKA DUSZA I KRWAWE INTRYGI - "STARA BAŚŃ" WCIĄŻ ZACHWYCA

Ostatnio rozsmakowałem się w polskiej klasyce. Można powiedzieć, że wreszcie do niej dorosłem. Zdaję sobie sprawę, że trochę to trwało, ale teraz nikt mnie nie przymusza...

Recenzja książki Stara baśń
Znalezione nie kradzione
NIEZŁY THRILLER, ALE TYLKO NIEZŁY

Gdy jakieś piętnaście lat temu zaczynałem przygodę z książkowym horrorem i fantastyką, pierwszym twórcą, na jakiego natrafiłem, był właśnie King. Słyszałem, że gość jest...

Recenzja książki Znalezione nie kradzione

Nowe recenzje

Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty
Niebezpiecznie i gorąco 🌹
@distracted_...:

Eliza to kobieta, która pod płaszczem niesamowitego piękną, skrywa niezwykle niebezpieczną osobowość. Sama wybrała drog...

Recenzja książki Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty
Królowa Serca i Cienia
Kto włada w Podziemiach?
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res* Ta książka chodziła za mną już od dawna. Powieść ze świata fantasy, kt...

Recenzja książki Królowa Serca i Cienia
Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
© 2007 - 2025 nakanapie.pl