Dobra rodzina recenzja

Oparta na prawdziwych wydarzeniach

Autor: @maitiri_books_2 ·4 minuty
2023-01-28
Skomentuj
1 Polubienie
Katarzyna Troszczyńska jest pisarką i dziennikarką. Pisała m.in. do magazynów „Pani”, „Twój Styl”, „Elle”, „Zwierciadło”, portali Na Temat i Wirtualna Polska. Obecnie związana jest z portalem psychologicznym Ohme.pl. Razem z Karoliną Głogowską napisała „Inną kobietę”, „Dwanaście życzeń” i „Zanim Cię zapomnę”. Jest też współautorką książki „Kobiety, które starają się za bardzo”, która jest zbiorem wywiadów z Sylwią Sitkowską, psycholożką i psychoterapeutką. „Dobra rodzina”, powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, jest jej samodzielnym debiutem.

Akcja powieści toczy się w 2006 roku. Pod koniec maja znika nagle młoda dziewczyna, Aleksandra Betlej. Rozpoczynają się poszukiwania. Rodzina szaleje z niepokoju. Młodsza siostra Oli, która była z nią bardzo związana, nie potrafi się pozbierać. Trzy dni później policja otrzymuje anonimowy telefon, w którym ktoś wskazuje miejsce ukrycia zwłok dziewczyny. Młoda kobieta została brutalnie pobita, rozebrana i w takim stanie porzucona. Podejrzenia szybko padają na siostrę zamordowanej – Berenikę i jej chłopaka. Rodzina nie wierzy w winę dziewczyny, bo siostry bardzo się kochały. Podejrzewają, że próbuje chronić swojego chłopaka, który mógł mieć motyw i mógł chcieć pozbyć się Aleksandry. Czy Berenika jest morderczynią czy niewinną ofiarą, która została wrobiona w morderstwo?

Bardzo ciężko jest ocenić powieść, która powstała w oparciu o prawdziwą historię. Wydarzenia, o których czytamy w powieści naprawdę miały miejsce, dlatego powieść oddziałuje na czytelnika z jeszcze większą siłą niż miałoby to miejsce, gdyby była to fikcja. Wstrząsa nim, przeraża, porusza do głębi. Ponieważ nie kojarzę tej sprawy, śledziłam toczące się w powieści wydarzenia z uwagą, licząc na to, że finał będzie inny niż się spodziewałam. Nie byłam w stanie uwierzyć w to, że takie zakończenie tej historii jest możliwe. Nadal nie potrafię w to uwierzyć.

Autorce udało się wiarygodnie zbudować portrety bohaterów, szczególnie tych bezpośrednio zamieszanych w sprawę. To jest jednocześnie niesamowite i przerażające, jak bardzo ludzie potrafią grać, z jaką łatwością wchodzą w narzuconą sobie rolę i bez mrugnięcia okiem potrafią ją odegrać, nawet przed ludźmi, z którymi są najbardziej związani, z którymi spędzili dotychczasowe życie. I do czego są zdolni. Sytuacja, która miała miejsce w tej uznanej przez wszystkich „dobrej rodzinie” pokazuje, że tak naprawdę nie można ufać nikomu. Bo splot okoliczności może sprawić, że osoba, po której najmniej się tego spodziewamy może posunąć się do strasznego czynu. Aż mi się wierzyć nie chce, że ta młoda dziewczyna zginęła z tak błahego powodu. Żaden powód nie jest wystarczający do tego, aby chcieć pozbawić kogoś życia, jednak w tym przypadku nie można znaleźć jakiegokolwiek wytłumaczenia dla tego, co się stało.

Akcja powieści nie gna na łeb na szyję. Śledztwo toczy się raczej powoli, ale nie na tyle powoli, aby znużyć czytelnika. Książka wciąga od początku, napięcie rośnie ze strony na stronę coraz bardziej, bo stopniowo odkrywane są kolejne elementy układanki, której konsekwencją było morderstwo. Autorka opowiada tę historię z perspektywy różnych osób, mieszając wydarzenia sprzed tragedii i po niej i w taki sposób, że nie od razu odkrywamy prawdziwego mordercę Aleksandry Betlej. Jest wielu podejrzanych i wygląda na to, że każdy z nich mógł mieć jakiś motyw, aby chcieć pozbyć się młodej kobiety. Każdy oprócz osoby, która dopuściła się tej zbrodni. Bo jest tak dobrym graczem, aktorem/aktorką i tak świetnie manipuluje otoczeniem, że ciężko jest dopuścić do siebie prawdę. Podejrzewany jest chłopak Oli, z którym niedawno się rozstała, a także mężczyzna z jej pracy, który się w niej podkochiwał, a ona nie dawała mu szans. I jeszcze ktoś, ale ani przez moment właściwa osoba. I kiedy w końcu okazuje się, że to ta osoba jest mordercą, nadal trudno jest w to uwierzyć. Autorka świetnie myli tropy i sprytnie podsuwa fałszywe rozwiązania. Dlatego ostatecznie rozwiązanie tej sprawy zaskakuje. Bardzo dobrze autorka poradziła sobie również z przedstawieniem portretu psychologicznego sprawcy, postaci nieoczywistej, socjopaty, który doskonale potrafi zmylić nawet najbliższe otoczenie. Podobnie doskonale ukazała obraz idealnej rodziny, w której pozornie wszystko działa jak w dobrze naoliwionej maszynie, a kiedy spojrzy się głębiej, widać kolejne warstwy zgnilizny, przez które tak długo budowana idealna otoczka zaczyna się rozpadać, aż wystarczy niewielki impuls i wali się jak domek z kart. Powieść wzbudza mnóstwo skrajnych emocji, głównie dlatego, że nie sposób ogarnąć rozumem ani tej tragedii, która się wydarzyła, ani tego, co nastąpiło potem. Ta historia boli mnie nadal, a stosunek najbliższych do sprawcy wciąż budzi we mnie sprzeciw.

„Dobra rodzina” to książka, która należy do gatunku true crime i z tego powodu niezwykle ciężko jest ją ocenić. Szczególnie jeśli chodzi o pomysł na fabułę, bo inspiracją do jej stworzenia były prawdziwe wydarzenia. Myślę, że autorce udało się przełożyć je na dobrą powieść, która angażuje, wywołuje całą gamę emocji i od której wyjątkowo ciężko jest się oderwać. Polecam!

We współpracy z Wydawnictwem Mięta.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-15
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dobra rodzina
Dobra rodzina
Katarzyna Troszczyńska
7.5/10

Opowieść inspirowana prawdziwą historią. W 2006 roku w niedużej miejscowości ginie dziewczyna. Trzy dni później, w lesie, zostają odnalezione jej nagie zwłoki. Przyjaciele, lokalna społeczność, a pr...

Komentarze
Dobra rodzina
Dobra rodzina
Katarzyna Troszczyńska
7.5/10
Opowieść inspirowana prawdziwą historią. W 2006 roku w niedużej miejscowości ginie dziewczyna. Trzy dni później, w lesie, zostają odnalezione jej nagie zwłoki. Przyjaciele, lokalna społeczność, a pr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“To była dobra rodzina. Porządna. Uczciwa.” Są dramaty, które gdy wydarzą się w rodzinie o złej reputacji, odbiegającej zachowaniami od wyznaczonych norm społecznych, patologicznej - nie szokują....

@marta.boniecka @marta.boniecka

W historiach, takich jak ta najbardziej przeraża to, że scenariusz do niej napisało życie. Ta sprawa okazuje się tak niewiarygodna, niezrozumiała i przerażająca, że dużo łatwiej byłoby mi przyjąć to,...

@nowika1 @nowika1

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Eutymia
Mega!

"Eutymia" to bezpośrednia kontynuacja "Diablaka" i serii o komisarzu Edmundzie Malejce. Akcja powieści zostaje przeniesiona tym razem do Szczawnicy i moich ulubionych, m...

Recenzja książki Eutymia
Zbrodnia i magia
Zbrodnia, magia, krowy i cała masa świetnego humoru

„Zbrodnia i magia” łączy elementy kryminału, fantasy, a nawet lekkiej obyczajówki, oferując nam zdecydowanie nietuzinkową mieszankę napięcia, humoru i magii. Historia os...

Recenzja książki Zbrodnia i magia

Nowe recenzje

Na dworze w Makowie
Na dworze w Makowie
@Malwi:

„Na dworze w Makowie” Elżbiety Gizeli Erban to powieść, która przyciągnęła mnie obietnicą intryg i wielowątkowości. Cho...

Recenzja książki Na dworze w Makowie
Śledztwo diabła
Diabelsko dobra
@violetowykwiat:

Co się stanie, kiedy jeden samotny drapieżnik spotka drugiego drapieżnika? Zapragnie zjednoczyć z nim siły czy może wye...

Recenzja książki Śledztwo diabła
Aced. Wymarzony
Men love men
@kawka.zmlekiem:

Witajcie moliki. Znacie te autorki??Ja odkryłam ich pióro całkiem niedawno i jestem totalnie wkręcona. 🩷Ace jest...

Recenzja książki Aced. Wymarzony
© 2007 - 2024 nakanapie.pl