One Last Stop recenzja

"No cóż. To ich dom, nie jej. Ich zdjęcia z dzieciństwa na lodówce, to ich zapachami farby, sadzy i lawendy są przesiąknięte wyliniałe dywany, to oni mają tradycję czwartkowych wizyt w naleśnikarni, a wszystko to ustanowione lata przed tym, jak ona choćby pomyślała o przeprowadzce do Nowego Jorku."
~~~
Książka Casey MqCuiston pt. "Red, White & Royal Blue" miała okazję zostać mianowana książką roku na goodreads i lubimyczytać. Ja sama byłam nią zachwycona w zeszłym roku i z ogromnym sentymentem wspominam czas gdy ją czytałam. Autorka sprezentowała nam w tym roku kolejny smaczek i jest nim "One last stop". Czy ma ono szanse podbić półki i moje serce jak poprzedniczka?
Główną bohaterką tej opowieści jest August, która przenosi się do Nowego Jorku na studia. Poszukiwanie mieszkania bywa utrudnione, jednak w końcu dziewczyna natrafia na ofertę idealną dla jej portfela i raczej przychylną, jeżeli chodzi o współlokatorów. Wydawało by się, że wszystko idzie zgodnie z planem i nic już dziewczynie nie popsuje dobrej passy...do czasu. Pierwszy dzień zajęć, metro i August, która wylewa na siebie kawę. Zapłakana wsiada do wagonu, załamana faktem, że zepsuje sobie pierwsze wrażenie na uczelni, aż nagle z nieba spada jej anioł. Dziewczyna, która zauważa jej zły humor i stara się naprawić sytuację, zakrywając plamę na bluzce August szalem. Problem w tym, że linią Q jeździ dużo osób i jest mała szansa na to, aby August spotkała Jane jeszcze raz.
Jaka ta książka była dobra! To pierwszy romans opierający się na miłości dwóch kobiet, który wywarł na mnie takie wrażenie. Wcześniejsze były raczej bardzo płytkie, przez co nawet miałam kiedyś zdanie, że tylko mlm są robione porządnie, bo ludzie chętniej je czytają. Nic bardziej mylnego. Mamy na rynku perełki z motywem wlw, tylko trzeba trochę poszukać. Podobało mi się tu praktycznie wszystko. Bohaterowie są świetnie napisani. Z każdym z nich można sympatyzować. Fabuła ma w sobie małe wątki, które nadają jej charakteru i ją ubogacają. Zwrotów akcji także nie brakuje. Wszystkiego jest w idealnych proporcjach, dlatego książka ani przez chwilę nie nudzi i staje się świetną lekturą na każdą porę i humor. Obowiązkowo polecam ją osobom, które szukają dobrego wątku wlw, czytelnikom Casey i po prostu osobom zainteresowanym tytułem, bo naprawdę warto!