Oko słonia recenzja

Oko słonia

Autor: @mag-tur ·2 minuty
2024-04-14
Skomentuj
8 Polubień
„Słyszę słonia jedzącego owoce maruli (…). (…), wstaję z łóżka i na paluszkach idę po ciemku do umywalni, która ma malutkie okienko tuż pod strzechą. Widzę przez nie tylko wielkie oko – jak wielorybie – mrugające do mnie (…). Staję na starej skrzynce po herbacie, pochylam się do parapetu i spoglądam w oko Ocalonego, oddalonego ode mnie o krok”.

Wiele lat temu, gdy na lekcjach geografii w szkole podstawowej zaznajamialiśmy się z Czarnym Lądem moim marzeniem stało się aby kiedyś zobaczyć na własne oczy Kapsztad, Przylądek Dobrej Nadziei i jeśli się uda, afrykańskie zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Pięć lat temu udało mi się odznaczyć wszystkie trzy powyższe punkty. Niewątpliwie najbardziej emocjonującym przeżyciem było safari, gdy chwilę po przekroczeniu granic Parku Krugera zobaczyliśmy Timona i Pumbę:). Niestety, niewielu z nas wie, że gdyby nie, między innymi, tacy ludzie jak Delia i Mark Owens autorzy książki „Oko słonia” raczej trudno byłoby nam podziwiać afrykańskie zwierzęta w ich naturalnym środowisku.
W swojej najnowszej powieści opisują walkę jaką musieli stoczyć z władzami Zambii, z korupcją i z przeświadczeniem ludzi, że tylko zabijanie zwierząt, których ilość w drastyczny sposób maleje, są w stanie zapewnić im źródło białka.
Książka dużej mierze opisuje ich zmagania w zakładaniu obozowisk. Wiązało się to nie tylko z postawieniem jednej chatki w której mogliby spać. To budowa całego kompleksu chat przeznaczonych na biuro, magazyn, chat dla pomocników. Oprócz tego Owensowie osobiście uczestniczyli w budowie pasa startowego, dróg, mostów i wielu innych, których nie będę wymieniała. Ich praca polegała nie tylko na obserwowaniu zwierząt, ich migracji, szczepieniu ale na uświadamianiu wielu społeczności afrykańskich i nauczaniu ich, że te rdzenne zwierzęta należy chronić. Mark oprócz tego, że naukowiec to mechanik samochodowy, samolotowy, no po prostu „złota rączka”. Delia w Afryce również „ nie leżała i pachniała”. Niejednokrotnie musiała zakasać rękawy i pracować ciężej niż niejeden mężczyzna. Za co mogę jej wyrazić jedynie swój podziw i chylić czoła za ich determinacje do tego aby ocalić ginący na ich oczach świat. To dzięki nim i im podobnych, i tej ich katorżniczej pracy ludzie z całego świata mogą przylatywać do Afryki i oglądać te dzikie ale jakże cudowne zwierzęta w ich naturalnym środowisku i zachwycać się nimi. Bo uwierzcie mi jest to niesamowite przeżycie, gdy tuż przed maską samochodu przechodzi wam stado bawołu, w oddali widzicie małpy, które siedzą na drodze i nic sobie z was nie robią a tuż koło drogi żyrafy wyciągają swoje szyje po listki rosnące na drzewie a pod nieco dalszym rodzina słoni chowa się przed gorącym słońcem.
W mojej ocenie pozycja godna polecenia chociażby z uwagi na fakt aby spojrzeć przez pryzmat ludzi pragnących ocalić populację zwierząt i zmienić sposób postrzegania słoni i nie tylko, jako źródła białka i pieniędzy na „tu i teraz”, ale pomóc im zrozumieć fakt, że żywe zwierzęta mogą dostarczyć im większego zysku długofalowego co dla niektórych było trudne do zrozumienia. I nie mam tutaj tylko na myśli prostego „wiejskiego chłopa”, bo ci według mnie szybciej przyswajali ten fakt a ludzi zajmujących znaczące stanowiska, dla których zysk „tu i teraz” był ważniejszy niż przyszłość ludzi zamieszkujących Zambię i okolice Parków Narodowych.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-12
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Oko słonia
Oko słonia
Delia Owens, Mark Owens
9/10

Inteligentne, majestatyczne i lojalne, żyją tyle, co my. Słonie to jedne z najwspanialszych cudów afrykańskiej dziczy. Lecz jeszcze w latach 70. i 80. XX wieku każdego roku w Zambii wyrzynano tysiące...

Komentarze
Oko słonia
Oko słonia
Delia Owens, Mark Owens
9/10
Inteligentne, majestatyczne i lojalne, żyją tyle, co my. Słonie to jedne z najwspanialszych cudów afrykańskiej dziczy. Lecz jeszcze w latach 70. i 80. XX wieku każdego roku w Zambii wyrzynano tysiące...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Oko słonia” ... Po lekturze tak wiele słów ciśnie mi się na usta. Zbyt wiele, by wykrzyczeć je jednocześnie. Zbyt wiele, by mówione jednocześnie miały jakiś szyk, sens, czy właściwą sobie kolejność...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

"Zawsze mówiłaś, że kiedy słonie będą mogły w spokoju pić wodę z rzeki, wrócimy do domu” Mocno skusiło mnie do sięgnięcia po tę pozycję wrażenie, jakie wywarła na mnie „Gdzie śpiewają raki”. Drug...

@phd.joanna @phd.joanna

Pozostałe recenzje @mag-tur

Zapomniana dziewczyna
Skrzywdzona kobieta

„Zapomniana dziewczyna to drugi tom z cyklu, z Andreą Oliver. Losy głównej bohaterki części pierwszej - „Układanka” to ich kontynuacja. Niby różne tematy, różne śled...

Recenzja książki Zapomniana dziewczyna
Kuchnia narodowa
Feeria smaków

„Kuchnia narodowa. Osobista podróż przez kultury, historię i smaki” to książka na którą składa się sześć rozdziałów osobistych podróży plus jedna duchowa. Ta w epilo...

Recenzja książki Kuchnia narodowa

Nowe recenzje

Baśń o wężowym sercu
Świetna, ale nie o Kóbie
@Meszuge:

Rak potrafi pisać. To jest świetna książka. Baśń albo zbiór bajań dla dorosłych napisanych z takim polotem i wyobraźnią...

Recenzja książki Baśń o wężowym sercu
Erem
𝗦𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗷 𝘀𝗶ę 𝗻𝗶𝗲𝘀𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗻𝗲𝗴𝗼
@gala26:

Aldona Reich zaskarbiła sobie moją sympatię powieścią 𝐴𝑘𝑡 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖. Ta książka oczarowała mnie niezwykłą narracją, nietyp...

Recenzja książki Erem
Czemu zapłakałeś
"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem ...
@g.sekala:

"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem zagubionym? Do zła przez innych przymuszonym." Neort Cziwo Lotta samotn...

Recenzja książki Czemu zapłakałeś
© 2007 - 2025 nakanapie.pl