W październiku zamówiłam dość dużą przesyłkę z książkami, większość z nich przeczytałam, wszystkie niezmiernie mi się podobały. I nagle człowiek dochodzi do dzieła Maraia i atrakcja wszystkich poprzednich próz jest przyćmiona literami Sandora.
To jego pisanie to taki lingwistyczny balet pomiędzy wersami. Ale nie tylko o słowa tu chodzi. Jego zdania oddychają emocjami. Czuć w nich jego gniew, smutek i rozczarowanie.
„Porwanie Europy” to wrażliwie celny opis Europy po II wojnie światowej. Autor wybiera się w podróż do krajów gdzie już kiedyś był, zanim Hitler i Mussolini wprowadzili swe maniakalne porządki. Nic już tam nie jest takie jak było, podróż tę nazywa „kondolencyjną”.
Ironicznie patrzy na Szwajcarów, którzy nie uczestniczyli w wojnie. Porównuje spokojny uśmiech tamtejszych kobiet do smutnych twarzy innych Europejek. Szwajcarzy boją się tylko o „pewną kulturę, bezmierny majątek i dobrobyt, o dojrzałe i nietknięte formy życia”. Jest zawiedziony postawą sąsiadów i po ogromie traumy, którą sam przeżył we własnym kraju, jest zniesmaczony tym eleganckim narodem.
Pisarz zauważa również ogromną różnicę pomiędzy zachodem Europy i państwami rządzonymi teraz przez Rosjan. Ta sytuacja też trwale zmieni jego karierę pisarza i życie w ogóle. Kiedy we własnym kraju zrobiono z niego wroga ludu, artysta opuszcza na zawsze swe ukochane Węgry i emigruje do USA gdzie kilkadziesiąt lat później popełnia samobójstwo.
Marai po raz kolejny udowadnia celność opisu.W „Śladami Bogów” zrobił to tak samo trafnie z krajami muzułmańskimi.
Dziś niektóre analizy narodowości trąciłyby krzywdzącymi stereotypami, ale jakże to czasami śmieszne i w sedno.
„Problem z osobowością Niemców polega nie na tym, że z natury są nazistami, lecz na tym, że są Niemcami. To daje im się we znaki.
Włochom ich osobowość nie przysparza żadnych bolączek. Doskonale znoszą to, że są Włochami, w istocie podskakują i klaszczą z radości nad tym faktem….nicponie ale serce mają dobre”.
Ta książka to obowiązkowa lektura dla podróżników po Europie. Dla podróżników, którzy czują ale nie potrafią tego tak ubrać w słowa jak Sandor.
Podróżowanie przez Europę, gdzie w sztuce, architekturze i słowach pisarzy możemy doszukać się wielu spójności łączących różne kraje Starego Kontynentu, człowiek, który zostaje zmuszony opuścić swój kraj na zawsze dochodzi do innej konstatacji- „jedna jest ojczyzna-język. Wszystko inne to potrzeba bądź pojęcie”.