Gabi i Uwe. Mój dziadek zginął w Auschwitz. A mój był esesmanem recenzja

Ogromne rozczarowanie

Autor: @Zaczytane_koty ·1 minuta
2021-01-15
1 komentarz
2 Polubienia
Czy jest możliwa miłość pomiędzy wnuczką więźnia Auschwitz a wnukiem esesmana? Czy taka relacja ma szanse przetrwać, kiedy rodzinne tajemnice zostają odkryty? Co w sytuacji, kiedy historia pomimo upływu lat wciąż jest w nas. A te i inne pytania z pewnością musieli odpowiedzieć sobie Gabi i Uwe.

Gdy tylko zobaczyłam okładkę, wiedziałam, że muszę poznać historię kobiety i mężczyzny. Zdmuchnąć kurz i odkryć rodzinne tajemnice, które przez lata nie chciały bądź nie mogły ujrzeć światła dziennego. Skrzętnie skrywane w archiwum, zatopione w umysłach najstarszych, tych, którzy pamiętają dziadków głównych bohaterów. Po chichu liczyłam na ogrom wzruszeń, ciekawe życiorysy. Domyślałam się, że przelanie uczuć i emocji dla pary nie będzie łatwe. Będzie niosło za sobą ogromny bagaż wstrząsających doświadczeń. Czy ta książka pozwoliła mi choć trochę poczuć, to co odczuwali Gabi i Uwe?

Z bólem serca muszę stwierdzić, że ta pozycja to ogromny zawód. Jest napisana w sposób, który mnie nie przyciągnął. Przez pierwsze 60 stron miałam wrażenie, że czytam o tym samym. Autor w kółko powielał, to co już napisał, tylko zmieniał słownictwo, a sens nadal był taki sam. W książce panuje ogromny bałagan. Raz mamy historie dziadka kobiety. W następnym zdaniu opowieść o drugim seniorze, a potem zataczamy koło i wracamy do opowieści o Michale. Wszystko to spowodowało, że w pewnym momencie ja już nie wiedziałam, co czytam i o kim czytam. Choć kilka fragmentów było dobrych. W książce znajdziemy opisy wszystkiego. Dosłownie wszystkiego. Szkoły, sąsiadów, rodziny tych sąsiadów, miasta, kultury, kuchni. Jaki to ma związek? Rozumiem, że Uwe von Seltmann chciał nakreślić szerszy kontekst całej opowieści. I uważam, że jest to całkiem słuszne posunięcie, ale czy naprawdę egzystencja rodziny sąsiadów jest czytelnikowi faktycznie potrzebna. Podczas czytania miałam tylko jedną myśli: dlaczego to jest takie złe. Przewracałam kartki z nadzieją, że każda zbliży mnie do końca.

Kiedyś usłyszałam, że kiedy piszesz nie na temat, to lepiej, żebyś w ogóle nie pisał. I myślę, że to idealne podsumowanie tej pozycji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-12
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gabi i Uwe. Mój dziadek zginął w Auschwitz. A mój był esesmanem
Gabi i Uwe. Mój dziadek zginął w Auschwitz. A mój był esesmanem
Uwe von Seltmann
3/10

"Tak, do diabła, czuję się winny. Od dwudziestu lat czuję się winny.// Czułem się winny od czasu, kiedy zachodnioniemiecka telewizja nadawała amerykański serial "Holocaust" i cała rodzina szlochając t...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · prawie 4 lata temu
w sposób, który mnie nie przyciągnął
Literówka
Gabi i Uwe. Mój dziadek zginął w Auschwitz. A mój był esesmanem
Gabi i Uwe. Mój dziadek zginął w Auschwitz. A mój był esesmanem
Uwe von Seltmann
3/10
"Tak, do diabła, czuję się winny. Od dwudziestu lat czuję się winny.// Czułem się winny od czasu, kiedy zachodnioniemiecka telewizja nadawała amerykański serial "Holocaust" i cała rodzina szlochając t...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Zaczytane_koty

Ziemianki
Co poszło nie tak?

Po rewelacyjnie przyjętych "Chłopkach", które nie tylko podbiły listy sprzedażowe, ale przede wszystkim serca czytelników przyszedł czas na "Ziemianki". Niejako trochę w...

Recenzja książki Ziemianki
Zaginieni
Gdzie jesteś?

Masz plany, marzenia, cele. Pewnego dnia znikasz, nikt nie wie, co się stało, ani dlaczego tak się stało. Pozostawiłeś po sobie tylko żal, smutek, niedokończone sprawy. ...

Recenzja książki Zaginieni

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl