Debiut hiszpańskiej pisarki Cristiny Lopez Barrio "Ogród wiecznej wiosny" już chyba zawsze będzie mi się kojarzył wyłącznie z wakacjami. Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam tę książkę na liście bestsellerów sklepu internetowego
www.merlin.pl, gdzie wszyscy się nią zachwycali - od razu ją pokochałam, nawet bez zapoznania się z czątkami jakiejkolwiek fabuły. Okładka jest tak cudowna, przykuwająca uwagę, magnetyzująca i sprawiająca, że miałam ochotę pochłonąć ją od razu. Od razu rzuca mi się skojrzenie tej kobiety z jedną z najpiękniejszych aktorek - Penelope Cruz (Skarletko, również chciałabym, aby to ona zagrała w ekranizacji, gdyby taka powstała). Niestety, musiałam poczekać na przypływ gotówki, ale i tak udało mi się zaliczyć tę powieść w sierpniu.
Główną postacią jest na pewno Clara - kojena urodziwa kobieta z rodu Laguna, rodu, nad którym wisi wielopokoleniowa klątwa. Zakochane dziewczyny cierpią z podowu nieszcząśliwej i niespełnionej miłości, wszystkie kochają tylko jednego mężczyznę, rodzą tylko jedno dziecko - kolejną Lagunę, która z góry jest skazana na to samo, co jej matka. Fabuła opiera się na Czerwonym Domu, który Clara dostaje od swojego ukochanego (z którym oczwyiście nie może być), gdzie przez okrągły rok rosną stokrotki - zrozpaczona, pełna nienawiści i chęci zemsty zaskłada wyrafinowany dom publiczny, w którym oddaje się innym mężczyzną. Pewnego dnia rodzi córkę - Manuelę, którą wychowuje brudna kucharna. w końcu niefortunna klątwa dosięga również kolejne kobiety z rodu Laguna. Ale to tylko część historii - trzeba przeczytać, ponieważ nie mam zamiaru zdradzać wszystkiego.
W książce jest wiele wątków oraz zdarzeń, które nie tylko zaciekawiąją i doprowadzają do tego, że nie potrafimy oderwać się ani na moment od lektury (chociaż sam początek może nie wydawać się aż taki obecujący), ale również sprawiają, że przeżywasz w pewnym sensie dramat razem z tymi kobietami. Zaczynasz im współczuć, mimo że są egoistkami. Jednak, kiedy coraz bardziej zagłębiałam się w lekturze, zaczynałam dostrzegać w nich to ukryte piękno, oczywiście potworne nieszczęście i pragnęłam, aby w końcu im się coś udało i były szczęśliwe. Nic tak nie boli, jak utracona miłość, ale również nic tak nie motywuje, jak chęć zemsty.
"Ogród wiecznej wiosny" to nie tylko powieść o tym, jak to źle jest tym kobietom. To książka, o chęci zmiany i w pewnym sesncie pokonaniu tego, co założone z góry i nieuniknione; głębokie pragnienie szczęścia i radości, miłości i spełnienia. Chyba najbardziej podobał mi się wątek z Margaritą - kobietą, która oddaje swoje serce fanatykowie malarstwa, który żywi gorące uczucie do jej matki. To z nią ściśle jest związana historia, która na zawsze odmieni życie rodu Laguna. Lektura opiewa w przeróżne tego typu momenty, które tworzą tą piękną i wspaniałą powieść. Książka zawiera wiele przepięknych opisów przyrody, a głównie tytułowego ogrodu Czerwonego Domy - jeśli ktoś lubi zabawę słowem, przepiękny i barwny język, tak jak ja, to bardzo polecam.
Podsumowując, mam nadzieję, że pani Cristina Lopez Barrio napisze jeszcze jakąś powieść, która będzie równie dobra jak ta, a może i nawet lepsza! A ja na dzień dzisiejszy już wiem, że teraz z chęcią będę sięgała po litereaturę hiszpaństą - zaczynając od autora "Ciernia wiatru", do któreo zabieram się od paru miesięcy, a kończąc na Mendozie.