M. L. Longworth czyli Mary Lou Longworth jest autorką niezwykle ciekawego cyklu kryminalnego, który przenosi czytelnika do francuskiej Prowansji. Świat akademicki w połączeniu ze śledztwami prowadzonymi przez sędziego Antoine’a Verlaque’a oraz jego dziewczynę profesor prawa Marine Bonnet zapewniają niesłabnące zainteresowanie, któremu towarzyszy dreszczyk emocji.
„Morderstwo przy Rue Dumas” to druga powieść ze wspomnianego cyklu. Tym razem zagadka kryminalna związana jest ze śmiercią dziekana wydziału teologii, pasjonata dzieł sztuki – profesora Moutte. Krąg podejrzanych jest dość szeroki i obejmuje studentów i wykładowców Uniwersytetu w Aix-en-Provence, a odnalezienie sprawcy wymaga podróży do innych ciekawych zakątków Francji, a nawet Włoch. Tym bardziej, że pojawiają się kolejne ofiary.
Jeśli chcecie dowiedzieć się kto stoi za tymi intrygujacymi wydarzeniami i dlaczego dziekan wydziału teologii stracił życie w swoim gabinecie na uczelni koniecznie sięgnijcie po „Morderstwo przy Rue Dumas”. Czeka Was ciekawa podróż do Francji i Włoch oraz poznanie hermetycznego światka kolekcjonerów zabytkowego szkła i porcelany wykonanej przed wielu laty przez najznamienitszych rzemieślników.
Lektura detektywistyczno – kryminalnej powieści M. L. Longworth przywodziła mi na myśl książki Agathy Christie i właśnie do tych kultowych, niesamowitych historii ją porównywałam. Przyznaję, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Współczesna nam autorka ma prawdziwy dar opowiadania i potrafi prawdziwie zaczarować czytelnika. Piękne krajobrazy Prowansji, Umbrii, czy Paryża, antyki i unikalne dzieła sztuki oraz doskonałe wina z francuskich i włoskich winnic, a także smakowite regionalne potrawy pozwalają delektować się tą ciekawą i nietuzinkową opowieścią. Intryga kryminalna opakowana w tak interesującą fabułę dosłownie sama się czyta. M. L. Longworth pisze z dużą dbałością o szczegóły, w jej powieści da się wyczuć prawdziwą pasję tworzenia. A to z kolei gwarantuje naprawdę dobrą, także pod względem warsztatu, historię. Jestem bardzo ciekawa pierwszej powieści cyklu Verlaque i Bonnet zatytułowanej „Śmierć w Chateau Bremont”, po którą sięgnę niebawem, a także następnych jak „Morderstwo w winnicy”, o którym usłyszymy niebawem. Być może M. L. Longworth będzie naszą współczesną Agathą Christie.
Zachęcam do zapoznania się z twórczością Mary Lou Longworth. Lektura jej opowieści dostarczy miłych wrażeń i pozwoli miło spędzić czas w otoczeniu pięknych krajobrazów i w towarzystwie interesujących bohaterów. Jestem ciekawa Waszych opinii.
Polecam serdecznie i jednocześnie dziękuję serdecznie Wydawnictwu Smak Słowa za egzemplarz książki do recenzji.