Wrocławska tancbuda recenzja

Odważny spacer po mieście...

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·2 minuty
2020-05-07
1 komentarz
10 Polubień
Wrocław.

Miasto, które łączy most, jakby spajał jego dwie połówki.Ale Wrocław według mnie to w większej mierze poczekalnia, czyściec. Stoisz pomiędzy czymś. Sama nie wiesz do końca czym, ale jeden krok może zaważyć na dalszym życiu, nie-życiu.

Jestem we Wrocławiu.

Najpierw jest wieża ponad miastem i wieczór i pojawia się on. Potem jest powódź i Wrocław zalewają wody. Tony wody. Wyleją rzeki, zniszczą dobytki ludzi, wywołają płacz. Dochodzi do niemalże biblijnej powodzi, obmycia miasta, jego chrztu. Odra zabierze to, w co ludzie obrośli i co uzbierali, zrobi czystkę. Obrośnięci dobrobytem ludzie spokornieją, wyhamują wreszcie i znajdą dla siebie czas. Jeden spojrzy na drugiego. Dostrzeże kogoś obok siebie. Porozmawia, bo wreszcie znajdzie czas. Ludzie staną przy beczkowozie i będą ze sobą, będą razem. Wreszcie mają okazję się poznać, dostrzec dobro w kimś, kto mieszka niedaleko, a komu nigdy nie poświęciliśmy ani sekundy uwagi. .

Przy innych historiach poznajemy ludzi, którzy nigdy się nie znali, a ich przypadkowe spotkanie sprawia, że sobie wzajemnie pomagają. Siadają obok siebie, czasem nie znają swoich imion, a traumy, o jakich opowiadają, często stanowią dla nich oczyszczenia duszy. W tym mieście bowiem wszystko jest po coś. Tu tragicznie kończy się miłość, tu szybko przychodzi kostucha, tu słychać płacz tych, którzy nagle płaczą pierwszy raz.

Ale jest i miłość. Ta jedyna, spełniona. Miłość do grobu.

Autorka Barbara Rejek malarsko wprost, bez pośpiechu prowadzi czytelnika po Wrocławiu. I nie bawi się w przewodnika po zabytkach, czy miejscach dotąd nieodkrytych. Ona prowadzi nas po emocjach i namiętnościach. I z każdą kolejną stroną, z każdym krokiem, jaki stawiamy idąc po ulicach starego miasta, coraz bardziej odkrywa przed nami inne tło, inny krajobraz. Moglibyśmy być w każdym innym mieście, ale nie. Piękno tego miejsca nas tu przykuwa i nawet jeśli emocje w nas płaczą, to nie buntujemy się. Czytamy, powoli. Czytamy dotykając czyjejś dłoni położonej na naszym kolanie. Czytamy czasem sami, czasem dla kogoś. Czytamy...
Bardzo dobra książka nie tyle o Stachurze, co wskazuje przedmówca, ile o innych i o Stachurze też. Smutna powieść, kolaż, zlepek historii prawdziwych i bajkowych. Zlepek poezji i prozy.

„Wrocławska tancbuda” to wyśmienite danie literackie o wszystkich smakach.

Ale nadmienię, że tej ksiązki nie czyta się szybko. Ją trzeba sobie powoli smakować, niemalże dawkować, by w pełni pojąć jej sens i by się nad nią zastanowić. Od razu. Nie po skończeniu czytania, nie. Ona wymaga myślenia i snucia wniosków podczas czytania. I niby nie wiesz, co z czym i dlaczego. Kto poznał kogo i po co... Ale przyjdzie taki moment, taka strona, bądź wiesz, że wszystko się ułoży. Znajdziesz rozwiązanie. Swoje. Bo o to tu chodzi. Szukasz tu też siebie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-02
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wrocławska tancbuda
Wrocławska tancbuda
Barbara Rejek
7/10

Wrocławska tancbuda to zbiór metafizycznych oraz reporterskich wierszy i opowiadań poetyckich, których akcja toczy się w enigmatycznej przestrzeni Wrocławia. Książka składa się z trzech części:...

Komentarze
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Ciekawie napisana opinia. Zachęcająca.
× 1
Wrocławska tancbuda
Wrocławska tancbuda
Barbara Rejek
7/10
Wrocławska tancbuda to zbiór metafizycznych oraz reporterskich wierszy i opowiadań poetyckich, których akcja toczy się w enigmatycznej przestrzeni Wrocławia. Książka składa się z trzech części:...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Tasmania
ja i cała reszta

Siadasz w pustej o tej porze kawiarni, zajmujesz niewielki stolik pod oknem, zamawiasz największy kubek z mocną kawą. Na blacie kładziesz notes, ściągasz płaszcz, od...

Recenzja książki Tasmania
Autyzm. Poradnik dla rodziców i opiekunów
JESTEM NORMALNY

Autyzm to nie choroba o czym zarówno rodzice, jak i postronni zapominają. Ktoś, kto widzi „dziwne dziecko” odruchowo tworzy sobie mylny obraz rodzica. Że ten nie piln...

Recenzja książki Autyzm. Poradnik dla rodziców i opiekunów

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl