Dziewczynka z atramentu i gwiazd recenzja

Odwaga, poświęcenie i demony

Autor: @Lorian ·2 minuty
2023-06-14
Skomentuj
10 Polubień
Wyspa Moya kiedyś dryfowała po oceanie, niczym samotny statek. Kiedyś. Mówią, że pod wyspą znajdują się korytarze ognia, którymi włada pan krwawych wilków, demon Yote. Ile jest w tym prawdy, nikt nie wie. Czy to bajka czy jednak mit? Czy można sporządzić mapę, która się zmienia po wpływem wody? I czy odwaga małej dziewczynki może ocalić wyspę przed gniewnym bóstwem?

Debiutancka powieść Kiran Hargrave zabiera nas na środek oceanu, gdzie na samotnej wyspie mieszka Isabella. Córka kartografa, także kocha mapy i potrafi je kreślić z zafascynowaniem dziecka oglądającego cud. Wierzy tez w stare legendy o bohaterce, która powstrzymała złego ducha przed zniszczeniem wyspy - chciałaby być taka jak ona i nie zdaje sobie sprawy, że sama będzie miała szansę sprawdzić się w podobnej misji i dokonać... niemożliwego. Jednak straci tyle, ile zyska i już nic nie będzie takie samo.

Książka jest - co muszę z żalem stwierdzić - bardzo nierówna. Widać, że to debiut i ciąży nad nią jego klątwa. Początek wydaje się fascynujący, by potem stracić tempo. Momentami podróż Isabelli nuży, a styl staje się toporny i ciężki do przebrnięcia, by potem znów wrócić na właściwe tory. Jest to o tyle smutne, że książka zdecydowanie miała potencjał - tajemnicze mapy, krwiożercze piekielne ogary, demony i mistyczny klimat samej przygody, która ma w sobie coś magicznego. Jednak ten potencjał nie został do końca wykorzystany - nie mówię, że w całości, ponieważ w podróży dziewczynki są interesujące miejsca. Jak powiedziałam, akcja jest nierówna - nudzimy się, przeskakujemy do czegoś bardziej intrygującego, by potem znów wkroczyć w nużące opisy.

Sam pomysł na książkę jest niewątpliwie świetny. Mamy motyw mitu, z którym musi się rozprawić zafascynowana nim dziewczynka, mamy złego, który gnębi wyspę i któremu należy się kara, mamy poświęcenie i mamy odwagę. Jest to na tyle ujmujące, że jeśli przymknąć oko na niektóre rozwlekłe i toporne miejsca, można cieszyć się opowiedzianą historią. Muszę przyznać, że rzadko zdarza się, żebym przymykała oko na warsztat autora ze względu na pomysły i klimat - tutaj tak się stało.

Zastanawiam się poniekąd dla jakiego przedziału wiekowego jest ta książką. Jest tu dużo brutalności, krwi i okrucieństwa, które dla małego dziecka mogą okazać się zbyt obrazowe. Jednocześnie co poniektóre partie książki są bardzo infantylne, a trzynastoletnie dziewczynki czasami zachowują się jak o wiele młodsze dzieci. Ten fakt sprawia, że dzieci mogą się przerazić, a nastolatkowie mogą się nudzić lub zniechęcone rzucić książką w kąt.

"Dziewczynka z atramentu i gwiazd" jest książką pełną wykluczających sie wzajemnie sprzeczności, jednak ma urok i ma magię. Wydaje mi się, że jest wszystkim po trochu. I dlatego nie żałuję, że ją zakupiłam i zamierzam przeczytać także inne książki autorki - by zobaczyć, czy to tylko klątwa debiutu i czy udało jej sie utrzymać tą magię, którą zdecydowanie jej pióro posiada.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-14
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczynka z atramentu i gwiazd
Dziewczynka z atramentu i gwiazd
Kiran Millwood Hargrave
6.9/10

Pełna przygód i magii, wciągająca opowieść o odwadze i przyjaźni! „Arinta była bardzo odważną dziewczyną. Mieszkała w samym środku wyspy Moya tysiąc lat temu, kiedy wyspa unosiła się na powierzch...

Komentarze
Dziewczynka z atramentu i gwiazd
Dziewczynka z atramentu i gwiazd
Kiran Millwood Hargrave
6.9/10
Pełna przygód i magii, wciągająca opowieść o odwadze i przyjaźni! „Arinta była bardzo odważną dziewczyną. Mieszkała w samym środku wyspy Moya tysiąc lat temu, kiedy wyspa unosiła się na powierzch...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Macie tak, że jak już poznasz jedną książkę danego autora i spodoba się tobie, to musisz, ale to musisz przeczytać pozostałe?! Ja mam tak bardzo często, i to plus, ponieważ z czasem masz niezły zbiór...

@book_matula @book_matula

Czasami wystarczy trochę odwagi, niesamowita przyjaźń i łut szczęścia, aby ocalić miejsca, które są dla nas najważniejsze. Zazwyczaj nie dostrzegamy, że mając obok siebie przyjazną duszę, możemy więc...

@kubera_anna @kubera_anna

Pozostałe recenzje @Lorian

Przygody Aminy Al-Sirafi
Czas ponownie postawić żagle

Marzenia potrafią przybierać rozmaite formy. Ja w czasach bardzo młodzieńczych, chciałem, wręcz pragnąłem - nierozważnie - być piratem. Niewiele o nich wiedziałem, ale w...

Recenzja książki Przygody Aminy Al-Sirafi
Jeleni sztylet
Welesowa krew

Słowiańskie fantasy... ostatnio coraz więcej pojawia się "rodzimowierczej" fantastyki, co przyjmuję z zadowoleniem, gdyż to tematyka bliska mojemu sercu. Większość tych ...

Recenzja książki Jeleni sztylet

Nowe recenzje

Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?
@asiaczytasia:

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje w...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci
Frigiel i Fluffy. Strażnik. Tom 1
Sześcienny świat.
@Littlevitch:

Frigiel i Fluffy. Strażnik. Turniej trzech narodów. Tom 1, choć to książka o dość długim tytule, to jest nie oficjalny...

Recenzja książki Frigiel i Fluffy. Strażnik. Tom 1
Amelia i Kuba. Złota karta
Forsa, forsa, forsa
@asiaczytasia:

Forsa, forsa, forsa. Kto nie chciałby być milionerem? Dzieciaki z cyklu „Amelia i Kuba” autorstwa Rafała Kosika otrzymu...

Recenzja książki Amelia i Kuba. Złota karta
© 2007 - 2024 nakanapie.pl