Beatrice Prior to nastolatka, która żyje w mieście zbudowanym na ruinach Chicago, ogrodzonym ogromnym płotem, bez możliwości opuszczenia jego granic. Żyje ona w świecie, gdzie każdy ma swoje miejsce i gdzie po ukończeniu szesnastu lat każdy przechodzi obowiązkowy test przynależności, który wskazuje frakcję, do której dana osoba najbardziej pasuje. Jednakże na ceremonii wyboru, każdy nadal może sam wybrać grupę, do której od teraz chce należeć. Poszczególne frakcje to: Altruizm, Erudycja, Serdeczność, Prawość oraz Nieustraszoność. W każdej z nich ceni się inne cechy i wyznaje inne wartości oraz ma się inne podejście do ludzi, życia i inne wzorce zachowań. Natomiast jeśli ktoś nie potrafi wpasować się do żadnej z tych grup, staje się Bezfrakcyjnym - wyrzutkiem, żyjącym na marginesie społeczeństwa.
Jednakże sama Beatrice po swoim teście ma nie lada orzech do zgryzienia - wydaje się ona bowiem pasować aż do trzech ze wszystkich pięciu frakcji, co jest rzeczą raczej niespotykaną, a dla niej samej wręcz niebezpieczną; taką osobę zwie się Niezgodną. Przystępując do Nieustraszoności przybiera imię Tris i ma nadzieję w końcu być w pełni sobą, jednak, jak się okazuje, nie będzie to takie łatwe. Jak bowiem ktoś może wpasować się w jeden schemat zachowań i reakcji, skoro przejawia cechy z kilku różnych wzorców? Dlaczego Niezgodność jest tak bardzo niebezpieczna? Komu zagraża jej niemożliwość wpasowania się w społeczeństwo? Czy Tris uda się zachować swoją odmienność w tajemnicy, skoro na horyzoncie pojawia się poważne zagrożenie, nie tylko względem niej, ale wszystkich mieszkańców miasta?
"Myślę, że popełniliśmy błąd - odzywa się cicho. - Wszyscy zaczęliśmy umniejszać zalety innych frakcji, a wywyższać własne. Nie chcę tego robić. Chcę być odważny, bezinteresowny i mądry, i życzliwy, i uczciwy."[s. 279]
Seria "Niezgodna" to opowieść o młodych ludziach, którzy pragną zrozumieć i odnaleźć siebie w świecie, gdzie każdy ma z góry przypisaną rolę. To także opowieść o walce z systemem, z manipulacjami, z narzucaniem innym ludziom określonych sposobów myślenia, postępowania czy po prostu bycia. Bohaterowie są nietuzinkowi, łatwi do polubienia i zapadający w pamięć. I choć Tris momentami potrafiła zirytować czytelnika, tak samo jak i Cztery - jej instruktor i zarazem drugi główny bohater powieści, to jednak oboje stanowili przyjemnych towarzyszy opisywanych zdarzeń, a Tris stała się bohaterką, którą zapamiętam na bardzo długi czas. Postaci drugoplanowe również wyróżniają się z tła, dają się zapamiętać i polubić, a momentami nawet przyćmiewają te pierwszoplanowe.
Muszę przyznać, że autorka stworzyła ciekawą, choć dość popularną, wizję przyszłości świata, gdzie ludzie są kontrolowani, z góry narzucane są im wzorce zachowań i cechy, jakie powinni posiadać, aby łatwiej było móc przewidzieć ich reakcje, a przez to ich nadzorować. Stworzony przez Veronicę Roth świat jest jak najbardziej możliwy do wyobrażenia, co z kolejnymi tomami jeszcze bardziej się uwidacznia, przez co tym łatwiej jest czytelnikowi wczuć się w opisywane wydarzenia. Pierwszoosobowa narracja głównej bohaterki pozwala spojrzeć na całość jej oczami, mieć bezpośredni wgląd w jej uczucia i emocje, które mają znaczący wpływ na samego czytelnika, a dzięki tak dobrze i ciekawie skonstruowanej postaci, narracja jest płynna, przyjemna i ani trochę nieirytująca, co jest zdecydowanym plusem powieści.
Należy jednak wspomnieć, że narracja Cztery, która pojawia się w trzecim tomie i jest prowadzona na zmianę z narracją Tris, niestety nie wzbudza zachwytu - ciężko je bowiem od siebie odróżnić. Gdyby nie imię znajdujące się pod rozdziałem oraz zmiana rodzaju z żeńskiego na męski i odwrotnie, to nie wiedziałabym komu w danej chwili towarzyszę. I choć rozumiem takowy zabieg autorki, to jednak wolałabym oglądać Cztery oczami Tris, gdyż przy takim bliższym poznaniu, jakie zafundowała nam pisarka w "Wiernej", bohater ten niestety odrobinę traci ze swojej ciekawości.
"Odkryłam, że ludzie mają wiele warstw tajemnic. Wydaje ci się, że kogoś znasz, że go rozumiesz, ale jego pobudki zawsze są przed tobą ukryte, schowane w jego sercu. Nigdy ich nie poznasz, ale czasem postanawiasz zaufać."[s. 668]
Książkę tę czytało mi się niezwykle przyjemnie i szybko, a fakt wydania tej trylogii w formie omnibusa był dobrą decyzją, bowiem jak żadne inne, powieści tej serii nadają się do czytania wszystkie pod rząd, przez wzgląd na swoją ciągłość oraz łatwość zaangażowania się czytelnika w lekturę podczas czytania. Jednakże ostatni tom jest odrobinę rozczarowujący. Owszem, wszystko się wyjaśnia, nadal coś się dzieje, jednak momentami zdaje się to być naciągane. Seria ta zatem posiada, dobrze znaną czytelnikom, często zachodzącą wśród serii (niewielką, ale jednak...) tendencję spadkową, gdzie z tomu na tom autorka jakby, zdaje się, nie radziła sobie z fabułą i z uporem powtarzała schemat, który miał miejsce w tomach poprzednich. Aczkolwiek samo zakończenie trylogii, wbrew wszystkiemu, nadal w pewnym stopniu mnie usatysfakcjonowało i wywołało we mnie mnóstwo emocji.
Pozycję tę polecam miłośnikom dystopii, ciekawie skonstruowanego świata, silnej głównej bohaterki oraz akcji, która potrafi zapierać dech w piersi. Trylogia "Niezgodna" to książka, którą pokochałam od pierwszych stron, a która nie raz przyprawiała mnie o szybsze bicie serca, a nawet o łzy. Wiem, że z pewnością jeszcze nie raz do niej wrócę, a każdemu, kto dotąd jej nie przeczytał zachęcam do dania jej szansy. Zatem, chociaż jestem świadoma tego, że nie każdemu może przypaść ona do gustu tak bardzo jak mi, to jednak uważam, że warto zaryzykować i dać jej szansę, a nuż okaże się, że będzie to niezapomniana przygoda.
"Odwaga może się przejawiać na wiele różnych sposobów. Czasem oznacza poświęcenie własnego życia dla czegoś ważniejszego, dla drugiego człowieka. Czasem to rezygnacja ze wszystkiego, co znałeś, ze wszystkich, których kochałeś, w imię czegoś większego.
Ale czasem to coś zupełnie innego.
Czasem oznacza, że mimo bólu zaciskasz zęby i każdego dnia na nowo podejmujesz wysiłek, mozolną pracę na rzecz lepszego jutra."[s. 1022]