W drugiej części powieści Tomek wyrusza do Afryki, aby łowić dzikie zwierzęta! Podróżnicy mają nadzieję zobaczyć lwy, lamparty, goryle, żyrafy, hipopotamy, słonie i nosorożce. Mają też nadzieję wytropić legendarne zwierzę zwane okapi. Tomek wraz z ojcem, Panem Smugą i dzielnym bosmanem Nowickim powoli odkrywają Czarny Ląd, napotykają nieznane im plemiona Pigmejów i Masajów oraz biorą udział w emocjonujących łowach i obserwują plemienne zwyczaje mieszkańców Afryki.
Cóż, kolejna książka do konkursu. Jak trzeba przeczytać to trzeba. Korzystając z ferii ściągnęłam książkę z mojego regału i zabrałam się za czytanie. I zastanawiam się dlaczego ja tej książki nie przeczytałam wcześniej. Ona na półce stała chyba od zawsze, a dopiero teraz przeczytałam. Wstyd normalnie. Tym większy, że książka fantastyczna.
Po raz pierwszy spotkałam się z Tomkiem Wilmowskim i jego przyjaciółmi. I muszę przyznać, że było to spotkanie niezwykłe. Podczas tego spotkania nie raz sięgnęłam po tomkowy sztucer, przekomarzałam się z bosmanem Nowickim i słuchałam opowieści panów Smugi i Wilmowskiego.
Szklarski urzeka. Pięknymi postaciami i przystępnym językiem. Każdy z bohaterów ksiązki ma to 'coś'. Chyba nie sposób któregoś z nich nie lubić. Postacie są barwne i kolorowe, każda z nich jest inna. Tomka i jego przyjaciół traktowałam jak kolegów, bliskich znajomych. Przeżywałam z nimi książkowe wzloty i upadki. Cieszyłam się razem z nimi i razem z nimi się smuciłam.
Oprócz bardzo ciekawej fabuły w książce znajdziemy także garść ciekawych informacji na temat krajów Afryki i odkrywców tegoż lądu. Te ciekawostki są zgrabnie wplecione w rozmowy Tomka ze Smugą czy Wilmowskim. Nie są one jakoś tak 'klepane' i nie ciągną się jak flaki z olejem. Są przedstawione interesująco i kolorowo.
W książce ciągle coś się dzieje. Prawdę mówiąc obawiałam się, że powieść Szklarskiego będzie się niemiłosiernie ciągnęła, a tu takie miłe zaskoczenie. Książkę pochłonęłam w ciągu 3 dni, a to o czymś świadczy. Wciąż spotykałam nowych ludzi, mniej lub bardziej pozytywnych.
Oczywiście dużą, jeżeli nie olbrzymią rolę odegrała sama Afryka. Opisy zwierząt, klimatu, terenów i ich mieszkańców wiele zdziałały. Dzięki nim moja wyobraźnie pracowała na najwyższych obrotach.
Książkę z ręką na sercu polecam miłośnikom wszelkich książek podróżniczo-przygodowych. Ale także Ci, którzy chcą tylko dobrej zabawy powinni ją przeczytać.