W otchłani strachu recenzja

Matt Pine, student Uniwersytetu Nowojorskiego pewnego dnia otrzymuje wstrząsającą wiadomość - cała jego rodzina została znaleziona martwa w Meksyku, gdzie przebywali na urlopie. Jakby tego było mało chłopak od lat zmaga się z piętnem jakie odcisnęła na ich rodzinie zbrodnia dokonana przez jego starszego brata, aktualnie przebywającego w więzieniu. Czy śmierć Pine'ów to tragiczny wypadek, jak sugeruje miejsce zbrodni na pierwszy rzut oka, czy może miała ona związek z tym, że rodzina nigdy nie pogodziła się z wyrokiem sądu i cały czas grzebała w sprawie szukając dowodów na niewinność Dana?

Każdy z rodziny Pine'ów, z wyjątkiem małego Tommy'ego, opowiada swoją historię w naprzemiennych rozdziałach począwszy od wspomnień z dnia, w którym zamordowano Charlotte, przez lata walki o niewinność Dana aż do dnia ich śmierci i maluje złożoną fabułę z tropami, błędnymi wskazówkami i niekiedy fałszywymi założeniami. Jakby autorowi było mało wyzwań jest jeszcze agentka specjalna FBI Sarah Keller, która zapewnia perspektywę całej historii i skleja te wszystkie teorie w całość ukazując nam, czytelnikom prawdziwą wersję wydarzeń. Fabuła wydaje się autentyczna, ponieważ nie wszystko układa się idealnie, a dobrze skonstruowane postacie walczą o sprawiedliwość, każdy z innymi przekonaniami i motywacjami. Evan i Maggie nigdy nie zwątpili w niewinność Dana i za wszelką cenę chcą zdobyć dowody o niej świadczące. Olivia nie przyznaje tego wprost ale ma wątpliwości co do tej teorii i tak naprawdę nie angażuje się już w sprawy Dana pochłonięta obowiązkami przy najmłodszym Tommym. Matt po skazaniu brata odseparował się od rodziny i nie angażuje się w poszukiwania ojca i siostry, głównie dlatego, że w noc zabójstwa widział coś, co na pierwszy rzut oka nie pomogłoby jego bratu.

Urlop w Meksyku był przykrywką dla prowadzonego przez Evana i Maggie śledztwa, po tym jak Evan odebrał połączenie na facetime od... Charlotty. Choć w autentyczność tego połączenia nie wierzy nikt poza Evanem, rodzina dociera do Meksyku. Fabuła podzielona czasowo sprawia, że teraźniejsze wydarzenia opisywane z perspektywy Matta i agentki Keller przeplatają się z wydarzeniami opisywanymi przez Olivię, Evana i Maggie, a poprzedzającymi ich śmierć.

Jakkolwiek by nie było najważniejsze w książce jest to, żeby historia nas, czytelników porwała i trzymała się kupy. Tylko tyle i aż tyle. Jak Alex Finlay poradził sobie z tym wyzwaniem?

Celująco. Ciekawe i niesztampowe postacie, zwroty akcji, niespodzianki, kilku podejrzanych, meksykański kartel i narastający napięcie. Jestem zdumiona, że to debiut Finlaya. To jeden z najlepiej napisanych thrillerów, wszystko ze sobą idealnie współgra. I chociaż niektórym czytelnikom udało się odkryć prawdziwego sprawcę zbrodni w trakcie powieści, ja do samego końca miałam zupełnie inną teorię więc zdecydowanie autorowi udało się mnie zaskoczyć. Nie mam się do czego przyczepić ;)