Diagnoza postawiona na temat utworów D. H Lawrenca jest jednoznaczna – aby, je zrozumieć należy najpierw poznać biografię autora, w innym wypadku… Będzie trudno. To prawda, ze względu na to, że pisarz ten wykorzystywał w swoich utworach wątki z własnego życia.
Kiedyś, kiedyś, dość dawno temu natknęłam się na jakiś fragment wiersza Berta – jak go nazywano w rodzinie. Zaintrygował mnie i wzruszył, więc oczywiście jak każdy się domyśla zapragnęłam więcej. I tak o to w wirze internetowych poszukiwań natrafiłam na jego biografię napisaną przez panią Brendę Maddox. Los sprawił, że w te wakacje napotkałam tą pozycję w namiocie z książkami.
Okładka, spokojna w chłodnym odcieniu niebieskości, ze zdjęciem opisywanego pisarza. Choć nie jest zbyt wyraźne, i tak widać na nim hipnotyzującą moc oczu D. H Lawrenca , które można powiedzieć, że wymagają aby poznać ich właściciela. Tak więc czemu by nie? Warto sprawdzić co czai się we wnętrzu tej dość pokaźnej księgi.
Trzeba tylko uważać, żeby nie wpaść w pułapkę – o bohaterze biografii wiem, że umie dobrze pisać, ale co z autorką? Pozostawała dla mnie zagadką, czarną plamą, której charakteru pisania nie znałam, wiedziałam tylko, że opisała życie jeszcze paru innych sławnych postaci między innymi Elizabeth Taylor, co zapewne przeczytam, bo sposób w jaki pokazuje nam wszystko Brenda Maddox bardzo przypadł mi do gustu. Jednak wtedy tego jeszcze nie wiedziałam, ale ryzyk fizyk – pomyślałam, jak mi się nie spodoba to przynajmniej ładnie na półce będzie wyglądać.
Na moje szczęście, książka ta nie musi robić za pusty przedmiot, na liście rzeczy bezużytecznych – wręcz przeciwnie, czyta się ją jak dobrą powieść, która przemawia do serca, do duszy, która zostaje w nas na dłużej. Jak już mówiłam Brenda Madox ma bardzo dobry styl( i dobrego tłumacza na polski), ponad siedemset stron lektury czyta się tak jakby się oglądało dobry film – myk, myk i nie ma, nawet nie wiadomo kiedy.
Oczywiście, aby biografia była ciekawa nie wystarczy talent pisarski autora – potrzeba też ciekawego życia osoby opisywanej – a taką zdecydowanie jest D.H Lawrence i osoby, z którymi spędził swoje życie: głownie żona Frieda i tabun jej kochanków, rodzeństwo żony, przyjaciela wśród których znajdowało się wiele innych sławnych osób. Również czasy w których ten pisarz żył obfitowały w pękające worki ciekawych wydarzeń – I wojna światowa, powstawanie psychoanalizy, budowanie seksualnej strefy kobiety a w tym wszystkim mężczyzna, który dzięki swojemu utworowi utarł drogę do usunięcia, a właściwie do zredukowania cenzury.
Maddox ukazuje nam mężczyznę, słabego ciałem, ale bardzo silnego duchem. Pracowitego do granic możliwości, niemogącego pogodzić się ze swoją chorobą. Obieżyświata, dla którego nie było granic. Człowieka, który równie dobrze pisał, co parodiował, piekł chleb czy szył suknię dla żony. Syna górnika, który swoim umysłem przyćmiewał wielu wzniosłych swoich czasów.
Na interesującą postać składa się również jego żona, z którą tworzył naprawdę niesamowite małżeństwo.
Po przeczytaniu tej biografii dochodzę do wniosku, że jest ciekawsza niż to co autor tworzył. Jego życie jest naprawdę niesamowite – gdy czytałam na głos pewne ustępy z niej otaczające mnie osoby były wręcz zszokowane. Czym? Na przykład tym, że Frieda, która zanim związała się z pisarzem była już matką trójki dzieci, wykorzystała pewien niekonwencjonalny sposób do wyleczenia swojej córki z depresji. Mianowicie wynajęła pewnego mężczyznę by z nią uprawiał seks – nie ma to jak troskliwa mamusia.
Momentami autorka poświęca całe rozdziały postacią pobocznym – żonie, jej kochankom i siostrom szczególnie bardzo inteligentnej Elzie, z którą Frieda niegdyś dzieliła kochanka. Wszystko składa się na niezwykłą historię, tym bardziej niezwykłą, że przydarzyła się naprawdę.
W biografii pojawiają się również takie nazwiska jak Friedrich Nietzsche, Otto Gross, Carl Jung, Zygmunt Freud czy Ottoline Morell. W sumie dzięki niej dowiedziałam się o filozofii tych ludzi więcej niż w szkole.
Wraz z Lorenzo, jak mówili o nim niektórzy poznajemy również wiele krain geograficznych- Nowy Meksyk, Włochy, Troszkę Francji, Szwajcarię, Niemcy, Anglię…. istny przewodnik. Sam pisarzy - poeta - malarz tworzył naprawdę cudowne opisy przyrody, które do dziś wzbudzają zachwyt.
Dzięki autorce razem z Lawrencem przeżywamy wahania nastrojów, kolejne napady „Grypy” , które były objawami gruźlicy, widzimy jak zmaga się z finansami, cenzurą przez, którą musi wciąż zmieniać powstające dzieła tym jak jego utwory rażą znajomych rozpoznających siebie w powstających dziełach. Kim jest naprawdę Lady Chatterley? Kim w ogóle są tak naprawdę, realnie bohaterowie wszystkich jego utworów? Odpowiedzi na te pytania zawiera właśnie ta książka.
Książka ta wymaga pewnej znajomości tematu, którą poznajemy w liceum: pewne filozofie i fakty – pozostaje mi tylko jeden mały smutek w związku z tym co autor stworzył. Pani Maddox przedstawia nam postać rewolucjonisty w tematyce literatury, człowieka, który pewne problemy pchnął do przodu, dokonał można powiedzieć reform, których nikt nie mógł zatrzymać, stworzył nową erę wśród pisarzy – więc dlaczego, pytam się o ja, mały czytelnik wśród wielkości osób kształcących nowe pokolenia, dlaczego w szkole nic się o nim nie dowiemy?
Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi, jednak gdybym była nauczycielem poleciłabym młodzieży właśnie tę książkę, żeby otworzyli sobie małe okienko na kawałek historii, która w pewien sposób ukształtowała ich świat teraźniejszy, tym bardziej, że Brenda Maddox napisała biografię, którą czyta się jak dobrą powieść, płynnie, szybko i wciągająco.