Jasmine Santos jest łyżwiarką, jednak swojej kariery łyżwiarskiej na pewno nie określiłaby jako udanej. Poświęciła temu całe swoje życie, jednak nigdy nie udało jej się osiągnąć tych najlepszych i najwyższych wyników. Niezliczona liczba złamanych kości, wyrzeczeń i obietnic to coś, co wszystko idealnie podsumowuje.
Ivan Lukov jest określany mianem najlepszego łyżwiarza na świecie, osiągnął to wszystko, o czym marzy Jasmine. Kobieta szczerze go nienawidzi, z resztą ze wzajemnością i w myślach nazywa go szatanem.
Mężczyzna dał jej się poznać jako arogancki i nadęty dupek i gdyby było tego jeszcze mało, Ivan jest bratem jej najlepszej przyjaciółki.
Kiedy kariera Jasmine stoi pod znakiem zapytania, dziewczyna otrzymuje propozycję, która może zmienić jej karierę łyżwiarki, a jej największe marzenia są na wyciągnięcie ręki. Jest jeden problem. Za tym przedsięwzięciem stoi nie kto inny jak sam Ivan Lukov i aby móc sięgnąć po to, o czymś marzy, przez najbliższy rok musiałaby zostać partnerką Ivana.
Mariana Zapata jest nazywana mistrzynią slow-burn i mimo iż jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, to zgadzam się z tym stwierdzeniem. Akcja od samego początku do końca „Od Lukova z miłością” toczy się bardzo powoli. Bywały momenty, szczególnie na początku książki, że moim zdaniem zbyt powolnie, ale mimo iż akcja nie przyspieszyła, to wyciągnęłam się doszczętnie. Tutaj wszystko jest takie, jakie ma być, wszystko ma tutaj swoją kolej, nic nie dzieje się za szybko, a powolnie prowadzona fabuła jest wielkim atutem i nie wyobrażam sobie, by autorka poprowadziła to inaczej. Mamy tutaj klasyk tropów, czyli hate to love, a relacja naszych bohaterów od enemies przeszła przed friends, zanim skończyła na lovers to mój ulubionych motyw.
Autorka idealnie opisała wszystkie etapy ich więzi i zrobiła to wręcz po mistrzowsku. Każdy maleńki gest czy szczególik został uwzględniony.
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Ivan, który z początku wydaje się chamskim, zadufanym w siebie i aroganckim dupkiem, jednak kiedy w końcu otwiera się przed Jasmine, dziewczyna odkrywa, że jest on miłym, troskliwym facetem o ogromnym sercu, choć nadal strasznie pewnym siebie.
Jest zupełnie inny niż Jasmine. Jej pewność siebie w ciągu lat podupada, co niestety odbija się na jej wynikach, a kiedy jej partner nagle zrywa z nią kontrakt dziewczyny przez bardzo długi czas nie może dość do siebie. Jednak ogromna pasja i zawziętość sprawiają, że nie poddaje się i dając z siebie wszystko, walczy dalej. Choć czasami jej nerwowość i łatwość wpadania w złość mnie irytowały, jednak te dwie cechy po części sprawiły, że tak łatwo nie odpuszczała przez te wszystkie lata.
Bez wątpienia to historia o tym, że upór, poświęcenie, pasja i determinacja prowadzą do celu, mimo że droga do jego osiągnięcia jest czasem trudna, wyboista i często pod górę. To historią, która pokazuje, że warto mieć marzenia i wytrwale do nich dążyć. To historia o budowaniu zaufania i poleganiu na sobie. To historia o tym, jak przyjaźń zmienia się miłość, a także historia, w której to on zakochał się pierwszy.
Polecam wam tę książkę z całego serca, a ja bez wątpienia sięgnę po inne książki autorki.