„W życiu jest się tym, kim się jest i albo przeżywa się swój czas, próbując się nagiąć, by uszczęśliwić innych, albo… jest się sobą”.
Jasmine kocha łyżwiarstwo, ale niestety jej kariera nie jest taka jak, sobie planowała. Mimo uporu, dyscypliny i mnóstwa potu wylanego na treningach, nigdy nie zdobyła pierwszego miejsca w zawodach. A teraz nagle dostaje propozycje, która może otworzyć przed nią drzwi do wygranych i kariery. Tylko jest jeden mały haczyk w tym wszystkim, ma zostać partnerką samego Ivana Lukova i tu pojawił się problem, bo jest to osoba, której szczerze nienawidzi. Chęć wrócenia do zawodów i możliwość wygrywania okazuje się dość kusząca, tylko musi jakoś wytrzymać rok z tym aroganckim i nadętym dupkiem. Czy uda im się zdobyć wspólnie kolejny puchar? A może odnajdą coś innego, coś dużo ważniejszego.
Jest to moje drugie spotkanie z tą autorką i kolejne, które sprawiło, że czytanie tej historii sprawiło mi wielką przyjemność. Autorka słynie z tego, że bardzo powoli buduje i rozwija relacja między głównymi bohaterami, co sprawia, że nie można oderwać się od czytania. Od nienawiści do miłości tak to właśnie tu wygląda, ale między tym będzie jeszcze piękna przyjaźń i wsparcie, którego potrzebowali. Oboje są uparci, twardzi i mają charakterki, ale i swoje tajemnice. Oboje wiedzą, z czym wiąże się łyżwiarstwo, ile wymaga poświęcenia i samozaparcia. Znają jego blaski i cienie. Do tej pory Jasmine nienawidziła go, ale wszystko się zmieni, gdy zacznie...