Oczy diabła recenzja

Oczy diabła

Autor: @MichalL ·2 minuty
2020-06-20
Skomentuj
5 Polubień
Długo nie zaglądałem w oblicze Zony. Jeszcze dłużej nie śledziłem cyklu Ślepego, bo tu na Dużej Ziemi od ostatnich jego przygód minęły przecież ponad trzy lata. Trochę dziwnie to wygląda, bo "Oczy diabła" stanowiące czwartą część cyklu, nigdy nie zostały wydane w oryginale. Czy to niechciane dziecko Czarnobylskiej Strefy Zamkniętej? A może ta odsłona powinna być co najwyżej spin-offem serii Fabrycznej Zony?

Mówi się, że jedną z podstawowych zasad w Strefie jest równowaga. Kiedy ktoś lub coś z niej znika, wolne miejsce zastępuje kolejna jednostka. Tak się to zwykle odbywa podczas cyklicznych emisji, tak też najwidoczniej jest i w przypadku stalkerskich emerytur. Zona jednak o każdym pamięta i zawsze rozdaje według zasług.

"Oczy diabła" to historia przedstawiająca losy Buddy i Tolika, którzy po znacznym uszczupleniu bandy Zwornika próbują na nowo odnaleźć swoje miejsce z Strefie. Minimum wkładu, szczypta kombinatorstwa to podstawowe składniki ich przepisu na szybki sukces. W międzyczasie do Zony wkracza naukowa ekspedycja, która ze swym szczytnym celem zderza się z panującą tu rzeczywistością. Losy Buddy i Tolika krzyżują się ze świeżą grupą, co znacznie skomplikuje ich prosto określone działania.

Wiktor Noczkin nie traci werwy i po raz kolejny oprowadza czytelnika po zamkniętej strefie. Może w nieco innych okolicznościach, z nieco innym towarzystwem, jednak klimat Zony zachowany jest tu w jak najlepszym porządku. Każde wyjście poza obóz nadal może skończyć się szybką śmiercią, czy to przez ukryte anomalie, czy też przez pragnące krwi mutanty. Czego nie dokona czarnobylska flora lub fauna, resztę dopełni emisja siejąca całkowite spustoszenie i biada wówczas temu, kto nie zdąży wykopać sobie dość głębokiego "grobu". W tych okolicznościach przyrody swoje miejsce mają również Stalkerzy, którzy mimo przeciwności losu nadal będą szukać kolejnych artefaktów, wykonywać płatne zlecenia wsłuchując się jednocześnie w dźwięki swoich osobistych PDA.

"Oczy diabła" to historia, która wciąga niczym Zona. Idziesz się niby odlać, a w rezultacie znikasz zaabsorbowany kolejnym zadaniem, kolejną dobrze płatną misją. Miałeś właśnie zjeść utęsknione śniadanie, a okazuje się, że za moment liczysz pozostałe naboje i przegryzasz kawałek upieczonej padliny nad dogasającym paleniskiem. Pod tym względem nic się nie zmieniło i można mieć tylko nadzieję, że za jakiś czas ponownie spotkamy się z autorem w Czarnobylskiej Strefie Zamkniętej.

Dobrej Zony.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-25
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Oczy diabła
Oczy diabła
Wiktor Noczkin
7.7/10
Cykl: Ślepy, tom 4
Seria: Fabryczna Zona

Nigdy nie wydany w oryginale, a przetłumaczony na polski "czwarty tom trylogii" o Ślepym. Żenia Pietrowna wpadła na genialny pomysł i okradła bank. Sprytnie, bezpiecznie i bez ofiar. Niestety, obrob...

Komentarze
Oczy diabła
Oczy diabła
Wiktor Noczkin
7.7/10
Cykl: Ślepy, tom 4
Seria: Fabryczna Zona
Nigdy nie wydany w oryginale, a przetłumaczony na polski "czwarty tom trylogii" o Ślepym. Żenia Pietrowna wpadła na genialny pomysł i okradła bank. Sprytnie, bezpiecznie i bez ofiar. Niestety, obrob...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @MichalL

Alfabet wojny
Wojna nas nie dotyczy

"Alfabet wojny" to temat wojny dedykowany każdemu Kowalskiemu, czy Kowalskiej, który jest kontynuacją, a może nawet rozszerzeniem poprzedniej odsłony "Cywil na wojnie". ...

Recenzja książki Alfabet wojny
Metalowa burza
Polska, to dobrzy stratedzy

"Metalowa burza" to pierwsza księga cyklu z gatunku political fiction, w którym Polska odgrywa kluczową rolę na arenie międzynarodowej. Wbrew pozorom, autor jest Polakie...

Recenzja książki Metalowa burza

Nowe recenzje

Dziewczynka skacząca na skakance
Dziewczynka skacząca na skakance
@ewusiaw:

Dziewczynka skacząca na skakance... Ta beztroska, uśmiechnięta... Dwa kucyki związane kokardkami, piegi i radość w ocza...

Recenzja książki Dziewczynka skacząca na skakance
Twarda sztuka
Apokalipsa, przetrwanie i… miłosny trójkąt w św...
@zaczytana.a...:

Nowa rzeczywistość, nowe zasady Lia McLaren przetrwała piekło, które złamałoby większość ludzi. Została brutalnie po...

Recenzja książki Twarda sztuka
Przepraszam
„Wszystko tak łatwo podane, że łatwiej już by s...
@Bartlox:

Tak, Marcel Moss bardzo chce ułatwiać swoim czytelnikom życie. Wszystko w tej powieści, postacie, relacje między nimi, ...

Recenzja książki Przepraszam
© 2007 - 2025 nakanapie.pl