Niewinność ma kolor biały, wina jest czarna, a jaką barwę ma zdrada? Może taką jak ból rozczarowania, straconych złudzeń i zerwanych więzów? Świat czarno-biały, namalowany wyraźną kreską pozwala łatwo podzielić ludzi na tych dobrych i na tych złych, nie ma miejsca na nic pośredniego. Wiara pozwala wiele znieść i dawać nadzieję na lepszy czas, taki w jakim zatriumfuje prawda, a kłamstwa zostaną napiętnowane. W coś trzeba wierzyć, szczególnie kiedy wszyscy wkoło wskazują na niezbite dowody i fakty, chociaż czy na prawdę są takimi? Przecież mogło dojść do pomyłki, błędnej oceny wydarzeń albo nie wszystko jeszcze zostało ujawnione. Nie można stracić zaufania, bo co pozostanie ludziom, którzy nie mają już niczego innego po za tym?
Zatoka Aniołów zawsze dawała schronienie tym, którzy go potrzebowali, nawet gdy jeszcze tak się nazywała. Kiedyś rozbitkowie z "Gabrielli" znaleźli w niej swoją życiową przystań, teraz rodziny ich potomków chronią się w tym miejscu kiedy życie pokazuje im swoją gorszą stronę. Briannę do tej pory z anielskim miasteczkiem wiązał jedynie mąż, a raczej wspomnienia krótkiego uczucia jakie dał im zaznać los. Teraz stoi nad grobem człowieka, który ostatnie kilka lat życia spędził za więziennymi kratami. Jego niewinność jest bezsprzeczna, ale wyrok sądu mówił coś odwrotnego, gdy wreszcie miał rozpocząć się nowy etap życia, wszystko skończyło się. Śmierć, jej nie było w scenariuszu wspólnego życia Brianny i Dereka, tak samo jak oskarżenia, procesu, więzienia i zostania wdową. Jednak to wszystko było udziałem tej dwójki, a teraz pozostała jedynie dalsza walka o oczyszczenia imienia człowieka, który już sam się nie upomni o swój honor. Pięć lat temu nawet najbliższy przyjaciel zdradził, oskarżał, zamiast bronić! Ale może to tylko jedna strona medalu? Kiedy się kocha nie dostrzega się wad, lecz czy tak było w przypadku Dereka? Jason znał go od dziecka, był jego przyjacielem, ale miał i ma całkiem odmienne zdanie w tym temacie. Mylił się kiedyś i teraz również, czy może to on ma rację? Co faktycznie wydarzyło się pięć lat temu i jak to wpłynie na relacje dwojga ludzi stojących po przeciwnych stronach barykady? Jedno spotkanie sprzed lat może być początkiem czegoś nowego w życiu tej dwójki? Podstawą byłyby ruiny z czyiś marzeń i Z pokładanego zaufania w drugim człowieku, a to niełatwa podstawa wzajemnych stosunków. Kiedy serce podpowiada jedno, rozum drugie, a intuicja milczy, co wybrać - przeszłość, przyszłość czy wyjaśnienie tajemnicy sprzed lat, która jak nigdy dotąd wydaje się na wyciągnięcie ręki? Czasem faktycznie lustro może powiedzieć prawdę, lecz również pokazać to czego nie chciałoby się widzieć ... Prawda nie zawsze jest prosta i jednoznaczna, ale czasem pozwala odciąć się od iluzji, chociaż ceną jest ból ... Gdy przychodzi do ostatecznego odkrycia sekretu Anioły zawsze służą pomocą, w końcu kiedyś uratowały ofiary morskiego dramatu, a teraz ich rolą jest pomoc ich potomkom - rozbitkom z życiowego żywiołu.
"Trzy twarze Ewy" to historia kilku mieszkańców Zatoki Aniołów, których życiowe drogi skrzyżowały się w małym i sielskim miasteczku, w momencie kiedy ich życie nie było ani spokojne, ani tym bardziej idylliczne. Trzecia wizyta w tym miejscu nie jest przewidywalna i nudna. Autorka splotła losy już poznanych postaci z całkowicie nowymi oraz historią "Gabrielli". Tym razem czytelnik wraz z bohaterami ma do rozwiązania zagadkę związaną z ofiarami dramatu sprzed ponad stu lat oraz tych jak najbardziej teraźniejszych. Anielska pomoc, jak zawsze w tym miejscu, jest na porządku dziennym, lecz nie wysuwa się na plan pierwszy, jest tylko uzupełnieniem opowieści w jakie głównym motywem jest prawdziwe oblicze bliskiego człowieka. Pomiędzy faktem rzeczywistym i tym w jakie się wierzy istnieje obszar kłamstw, niedomówień i ukrywania tego co najważniejsze dla dobra innych.