Druga strona szczęścia recenzja

Oblicza macierzyństwa.

Autor: @Asamitt ·3 minuty
2019-11-01
Skomentuj
1 Polubienie
 Seré Prince Halverson opisuje jedno z najtrudniejszych aspektów, z jakim przychodzi zmierzyć się ludziom w życiu - strata. W tym przypadku odbywa się w różnych wymiarach, jedno: gdy traci się najcenniejsze bezpowrotnie i drugie: gdy początkowa utrata może przerodzić się w kolejny etap, dając wiarę w ludzi i odmienne spojrzenie w przyszłość. Ciekawy wątek miłości matki biologicznej i zastępczej sugerujący kontrę: biologia, czyli nić łącząca ponad wszystko, a bogata więź emocjonalna rodząca się dzień po dniu. Co decyduje o właściwych relacjach między dorosłymi, a dziećmi? W kategoriach prawa szala najczęściej przechyla się na korzyść rodziców biologicznych, co z punktu dzieci niekoniecznie ma swoje uzasadnienie w relacjach z danymi ludźmi. Czy zawsze można jednoznacznie przypisywać kobiecie, która urodziła, miłości do własnego dziecka? Miłość, jak każde głęboko odczuwane uczucie rodzi się powoli, poczynając od małej iskierki. A ta niekoniecznie w przypadku macierzyństwa musi wykiełkować, gdy kobieta jest jeszcze w ciąży, bądź nawet w chwili narodzin maluszka.
 "Druga strona szczęścia" jest poświęcona przede wszystkim uczuciom macierzyńskim, które mylnie przypisuje się za swoiste jedynie kobietom rodzącym. Autorka postanowiła przybliżyć, jak temat może wyglądać z puntu dwóch źródeł. Dwoje dzieci i dwie matki, które pragną je kochać i wychowywać. Każda z kobiet ma roszczenia i trudne do podważenia prawo, by uczestniczyć w życiu maluchów. Każda z nich, naznaczona wydarzeniami z przeszłości musi też pogodzić się z własnymi rozczarowaniami i stratami. 
 
 Dyskusje jakie podejmują bohaterzy na pewno są godne uwagi. Odnoszą się do skomplikowanych życiowych sytuacji, które wiele człowieka kosztują i są trudne do przepracowania, jeśli nie miałoby się oparcia w rodzinie. Fabuła mimowolnie powoduje, że powoli przesuwamy się do przodu i analizujemy skutki podjętych kiedyś i dziś decyzji. Sugestywnie poprowadzony plan powodował, że raz skłaniałam się do argumentów jednej strony, to znów przychylnie patrzyłam na drugą, by gdzieś pomiędzy poczuć frustrację, a niekiedy i złość na to co robi jedna z matek. Dla mnie Elli, jak i Page, nie są wolne od popełniania błędów, czyli są w stu procentach ludzkie. Można je lubić albo nie, można uważać, że pod pewnymi względami podejście El jest naiwne, ale obie panie tak zostały ukształtowane w toku własnego życia, że tu i teraz reagują w taki właśnie sposób. 
 
 Lektura Halverson była dla mnie ciekawym doświadczeniem, chociaż nie mogę potwierdzić, żeby w sposób bogaty ukazała całe zjawisko. Za mało w fabule blasków i cieni, za mało niuansów, które podbudowałyby psychologiczna warstwę. W pewnych fragmentach ma się do czynienia raczej z prześlizgiwaniem się przez zdarzeniach, niż zgłębianiem problemu. Trochę to wszystko uładzone, nad wyraz grzeczne. Mimo początkowych zapowiedzi, iż oto wkraczamy w burzliwy etap życia Elli Beene dostajemy całkiem wypieszczoną historyjkę. Obserwujemy, jak nagle, ktoś w żałobie, dręczony wyrzutami sumienia, przeżywa kolejne dni potykając się o nowe odkrycia na temat zmarłego partnera i jego relacji z była żoną, potrafi powściągnąć emocje. Nie myśli wiele o swoich odczuciach, choć niby ma na względzie dzieci, ale przy tym chce jeszcze dołożyć komfortu innym. Prawdziwa heros-kobieta. Stawanie się zbawczynią w sytuacji, która ją dotknęła i mocno wstrząsnęła, burząc dokładnie cały świat jest mało autentyczne i prowadzi akcję w kierunku hollywoodzkiej fabuły. To mój największy zarzut. Bo jest jeszcze mniejszy, który dotyczy sposobu prowadzenia narracji, a ta potrafiła momentami mnie znudzić i gubiłam się we własnych odczuciach względem oceny postępowania bohaterów. Nie mniej warto się przyjrzeć dokonywanym przez Autorkę analizom ludzkich i bardzo realnych problemów. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Druga strona szczęścia
Druga strona szczęścia
Sere Prince Halverson
8/10

Kto kocha dzieci mocniej: biologiczna matka, czy ta, która je wychowała? Życie niespełna trzydziestoletniej Elli Beene było pełne rozczarowań, dopóki na jej drodze nie stanął Joe - porzucony przez żon...

Komentarze
Druga strona szczęścia
Druga strona szczęścia
Sere Prince Halverson
8/10
Kto kocha dzieci mocniej: biologiczna matka, czy ta, która je wychowała? Życie niespełna trzydziestoletniej Elli Beene było pełne rozczarowań, dopóki na jej drodze nie stanął Joe - porzucony przez żon...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Większość kobiet zostaje mamą gdy dowiaduje się, że jest w ciąży. Ale nie zawsze tak jest. Są kobiety które mimo, że nie rodziły zostają matkami. Ma to miejsce w przypadku adopcji czy poślubienia mężc...

@malineczka74

Życiowe historie i opowieści , które mogłyby wydarzyć się w prawdziwym życiu są mi szalenie bliskie. Kiedy w zapowiedziach wydawniczych zobaczyłam książkę „Druga strona szczęścia” Sere Prince Halverso...

@kasandra @kasandra

Pozostałe recenzje @Asamitt

Poszukiwaczka dzieci
Tropienie zaginionych

"Poszukiwaczka dzieci" to nie kryminał jak zakładałam, ale thriller psychologiczny z naciskiem na psychologię zdarzeń mających znaczenie w życiu praktycznie każdego z bo...

Recenzja książki Poszukiwaczka dzieci
Powrót nauczyciela tańca
Żądza zemsty nigdy w ludziach nie umiera

Dla mnie Mankell jest połączony ścisłą symbiozą z Wallanderem. Pamiętam, gdy przed laty relacjonując fabułę znajomym zastosowałam oba nazwiska wymiennie, być może podśw...

Recenzja książki Powrót nauczyciela tańca

Nowe recenzje

Deliverance
Deliverance
@gdzie_ja_ta...:

Zawsze wydawało mi się, że wpływowi ludzie mają życie jak z bajki. Wiecie, ludzie bogaci, lubiane przez nas gwiazdy są ...

Recenzja książki Deliverance
Rumor
Rumor
@gdzie_ja_ta...:

Nie mam za wiele styczności z twórczością Roberta Małeckiego i wiem, że wiele tracę. "Rumor" podobno różni się od innyc...

Recenzja książki Rumor
Błękit
Błekit
@gdzie_ja_ta...:

Błękit kojarzy mi się z czystością, niewinnością, spokojem.  Zresztą jest też moim ulubionym kolorem. Wspomniane ju...

Recenzja książki Błękit
© 2007 - 2025 nakanapie.pl