Oblicza Księżyca recenzja

"Dobre słowa należą ci się jak powietrze, którym oddychasz. Komplementy są w każdym przypadku rzeczą naturalną i należy umieć je rozdawać i przyjmować z podobnym wdziękiem."
Te piękne słowa padają w Obliczach księżyca autorstwa Niny Nirali. A pytanie brzmi, pamiętacie o tym i cenicie swoją wartość czy na każdy komplement reagujecie rumieńcem?
Ostatnimi czasy czytam książki, które pozwalają poczuć skrajne uczucia, taki miszmasz emocjonalny jakoś dobrze na mnie działa, może dlatego, że w pełni rozumiem czym kierują się bohaterowie pragnący w tym wypadku zemsty, zemsty za zniszczone życie, a jak wiadomo, najlepiej smakować ją na zimno więc nasza Ranya po piekle jakie zgotował jej mąż, wielki pan prawnik dochodzi do siebie pod czujnym okiem uroczego doktorka, aby później z pomocą nowych przyjaciół pogrążyć kanalię. Motyw dla którego Ofiara zmienia swoje podejście do sytuacji w jakiej się znalazła zawsze jest innym, każdy z nas zachował by się inaczej w takiej sytuacji. Autorka śpieszy nam z pomocą i wyjaśnia dlaczego ta spokojna kobieta, która na początku była zakochana w mężczyźnie, którego wybrali jej rodzice, zamiast cieszyć się odzyskaną wolnością postanawia wejść ponownie w paszcze lwa, tym razem z zamiarem zemsty. W książce padają takie słowa "Już za późno, żeby cokolwiek zmienić, jak i za późno, żebym się z mojego postanowienia wycofała. Nie zapomnę i nie odpuszczę, dopóki on nie zapłaci za wszystko. Poza tym jestem to winna tym, które będą u jego boku po mnie. Jeśli ze mną mógł tak postępować, może z każdą inną – wyznała na głos z zaciętą miną. " Z jednej strony postawa godna podziwu, z drugiej ja osobiście chyba bym wolała wyjechać i zostawić wszystko za sobą, no poza doktorkiem, jego bym nie zostawiła i w tym momencie muszę się przyznać, że autorka bardzo nieładnie postąpiła z tym idealnym mężczyzną i mam złamane serduszko. Ale wracając do tematu ze spokojnej i nieświadomej kobiety Ranya przeradza się w piękną i pewną siebie modelkę, a tak dobrze czytacie zostaje modelką i to jaką jej życie się zmienia, a ona sama dąży do postawionego celu, wszystko ma zaplanowane, ale życie to nie bajka tylko chol**** kolejka górska, więc czeka ją niespodzianka, a czy miła to sprawdźcie sami. Nie spodziewałam się, że autorka tak świetnie pisze, bo dla mnie to było pierwsze spotkanie z jej piórem ale napewno nie ostatnie, chociaż teraz może z czymś lżejszym, a na pożegnanie życzę Wam przyjemnej lektury, bo mam nadzieję, że postanowicie poszerzyć swoje horyzonty.