Słowa przysięgi małżeńskiej to przypieczętowanie miłości dwojga ludzi, którzy pragną być razem do końca życia. Wypowiadane przez młode pary z wiarą, że uda im się dotrzymać obietnicy składanej przy ołtarzu, stanowią niezwykle wiążącą deklarację. Szczególnie znaczący jest fragment: „nie opuszczę Cię aż do śmierci” – dla wielu osób staje się on barierą nie do pokonania, nawet jeśli małżeństwo dalekie jest od ideału.
Powieść "Cena zamążpójścia" ukazuje przykład zaczerpnięty z życia, w którym ta obietnica staje się pułapką. W praktyce często okazuje się, że wypowiadane słowa pozostają jedynie pustą formułą, a ich sens ulatuje wraz z kolejnymi latami wspólnego życia. Sięgając po książkę pani Weroniki Tomali, wiedziałam, że będzie to trudna i przejmująca historia. Jednak mimo świadomości tematu, nie mogłam czytać jej spokojnie i bez zaangażowania. Autorka ma niezwykły dar opowiadania o ludzkich losach, o czym przekonałam się nie po raz pierwszy. Jej bardzo przystępny styl sprawia, że trudno oderwać się od lektury. To opowieść o Wandzie, która w wieku 17 lat zachodzi w ciążę ze niewiele starszym od siebie chłopakiem z tej samej wsi, Staszkiem. Matka, chcąc uniknąć skandalu i plotek, zmusza ją do małżeństwa, nie zważając na to, czy młodzi rzeczywiście tego chcą.
Akcja powieści rozgrywa się w latach 90. XX wieku, w małej społeczności wiejskiej, gdzie reputacja i opinia innych mają ogromne znaczenie. Ludzie widzą tylko to, co im pokazano lub to, co chcą dostrzec. Staszek jest mistrzem manipulacji i kamuflażu – potrafi stworzyć obraz idealnego męża i ojca, choć rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
Początkowo Staszek sprawia wrażenie troskliwego i pełnego dobrych chęci, ale to jedynie pozory. Rzeczywistość brutalnie weryfikuje jego zamiary. Dwa lata po ślubie, gdy na świecie jest ich córka, Basia, wszystkie obowiązki domowe spadają na Wandę. Staszek rozwija swoją karierę i właśnie awansował na kierownika, co w jego oczach usprawiedliwia lekceważące podejście do żony. Pojawiają się pierwsze symptomy zdrady, coraz większy dystans i poniżające traktowanie Wandy. Każde jej „przewinienie” Staszek karze – początkowo słowami, które ranią i upokarzają, a z czasem agresja narasta. Wanda stopniowo zostaje uwięziona w toksycznej relacji, nie potrafiąc się z niej uwolnić. Nie walczy o siebie, usprawiedliwiając wybuchy męża i podporządkowując się jego zasadom. Wszystko dla dobra dziecka.
Autorka w swoim końcowym słowie napisała: „Na pewnym etapie ta opowieść zaczęła bardzo ciążyć mi na sercu, a towarzyszące w trakcie pisania emocje nie raz mnie przytłaczały.” Podobnie czułam się podczas lektury – trudno było uniknąć poczucia złości, frustracji i niesprawiedliwości wobec tego, co spotkało Wandę.
Historia przeciąga emocjonalnie, rozrywa na kawałki dotkliwie, a wrażenie wzmacniane jest pierwszoosobową narrację, więc czujemy i widzimy to, co Wanda. Jej opowieść jest przejmująca, poruszająca i tym bardziej zapadająca w pamięć, że wydarzyła się naprawdę. Z każdym kolejnym bolesnym wydarzeniem byłam coraz bardziej wstrząśnięta postawą Staszka, ale też zła na Wandę, że tak długo pozwalała się poniżać, nie stawiając oporu i nie próbując uwolnić się spod wpływu tyrana. Bohaterka wyraźnie wykazuje syndrom ofiary, który nawet wiele lat później wciąż odciska na niej swoje piętno, mimo że jej sytuacja się zmieniła. Weronika Tomala doskonale nakreśliła problem, który narastał stopniowo – nie pojawił się nagle. Pierwsze symptomy przyszłych kłopotów widoczne były już przed ślubem, lecz Wanda, ślepo zakochana, ich nie dostrzegała. Nie potrafiła też przeciwstawić się naciskom despotycznej matki, która nie umiała okazać córce miłości. W jej świecie najważniejsze było, aby ludzie nie mieli powodów do plotek – dlatego zdecydowała o zamążpójściu córki, wbrew jej woli.
Książka "Cena zamążpójścia" uświadamia również, jak wiele zmieniło się na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Choć nadal istnieją kobiety takie jak Wanda – cierpiące w imię dobra dziecka lub pod presją otoczenia, by „ludzie nie gadali” – to współczesna świadomość kobiet jest zupełnie inna. Wiele z nich odważnie walczy o siebie, nie godząc się na życie w toksycznym związku. Mają do dyspozycji liczne fundacje, organizacje oraz telefony zaufania, dzięki którym mogą uzyskać realne wsparcie i pomoc. Zastanawiałam się, ile lat ma obecnie bohaterka, i wyliczyłam, że ma niewiele ponad pięćdziesiąt, czyli to wiek, w którym wciąż można zmienić swoje życie. Szkoda byłoby zmarnować ten czas na życie w cieniu dawnych wydarzeń.
Ania, córka kuzynki Staszka, Danki, w 1990 roku miała sześć lat, a gdy akcja przenosi się do współczesności, jest już po trzydziestce i zapisuje zwierzenia swojej ciotki. Minęło co najmniej 36 lat od chwili, gdy Wanda wyszła za Staszka – miała wtedy 17 lat. W 2024 roku ma 53 lata, czyli w dzisiejszych realiach to wciąż młody wiek. Jednak Wanda postrzega siebie jako kobietę starszą, nieoczekującą już niczego od życia. A przecież warto wyjść mu naprzeciw.
Mam nadzieję, że ostatni epizod naprawdę miał miejsce, a prawdziwa bohaterka tej historii dała sobie szansę na szczęście.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka
Poruszająca historia o wielkiej woli przetrwania i o poszukiwaniu nadziei Lata 90. Wanda, młoda dziewczyna z ubogiej rodziny, zachodzi w ciążę ze Staszkiem, przystojnym pracownikiem huty. Pod pres...
Poruszająca historia o wielkiej woli przetrwania i o poszukiwaniu nadziei Lata 90. Wanda, młoda dziewczyna z ubogiej rodziny, zachodzi w ciążę ze Staszkiem, przystojnym pracownikiem huty. Pod pres...
“Każdy musi płacić za swoją głupotę. Jedni wcześniej, drudzy później. Jedni więcej, inni mniej, ale wszystkie błędy kosztują. I wszystkie czegoś uczą”. Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Wanda ...
‼️Ta historia wydarzyła się naprawdę‼️ Lata 90. Wanda, młoda dziewczyna z ubogiej rodziny, zachodzi w ciążę ze Staszkiem, przystojnym pracownikiem huty. Z tej sytuacji nie ma ratunku, czeka ją ślub ...
@wiktoria.wasilewska
Pozostałe recenzje @Mirka
Baśń z runami w tle
@Obrazek „Piękne oczy ma ten, kto posiada magię w nich ukrytą.” Moją uwagę zwróciła okładka e-booka, na której widnieje miecz z runą Tiwaz, a tytuł "Ognisty kamień...
„Są w życiu takie momenty tak podniosłe i ważne, że nie da się ich przywołać z pamięci bez ściśniętego gardła i drżącego serca.”
@Obrazek Jest ostatni rok wojny, gdy zaczynamy poznawać historię zawartą w książce „Martwa natura”. Akcja rozpoczyna się w Toskanii, następnie przenosi się do powojen...