Ognisty kamień recenzja

Baśń z runami w tle

Autor: @Mirka ·3 minuty
1 dzień temu
Skomentuj
8 Polubień


„Piękne oczy ma ten,
kto posiada magię w nich ukrytą.”

Moją uwagę zwróciła okładka e-booka, na której widnieje miecz z runą Tiwaz, a tytuł "Ognisty kamień" ma litery stylizowane na runy. Zaintrygowana tym motywem, sięgnęłam po książkę. Jest to krótkie opowiadanie fantasy, mające w formacie PDF zaledwie 72 strony.

"Ognisty kamień" to rodzaj baśni osadzonej w świecie pełnym elfów i chochlików, toczących od lat wojny. Nienawiść jest ich siłą napędową, a wejście na wrogi teren wiąże się z niebezpieczeństwem. Właśnie w takiej sytuacji zastajemy Elfkę Laylę, wojowniczą księżniczkę, która podczas treningu walki ze swoim przyjacielem Thiranem nieświadomie przekracza granicę lasu Fulior, zamieszkanego przez wrogie chochliki. Layla zostaje ranna, Thiran udaje się do zamku Nuangu, a ona, poszkodowana, podąża do mrocznego lasu Mroghand, gdzie ratuje ją tajemniczy i przystojny Rav. Wkrótce okazuje się, że jego obecność w jej życiu będzie miała kluczowe znaczenie.

Najbardziej zaciekawiło mnie, w jaki sposób autorka wplotła motyw run do swojej powieści. Byłam zaskoczona faktem, że Layla ma celtyckie pochodzenie, a jednocześnie posługuje się runami. Niektóre rozdziały noszą nazwy symboli runicznych, lecz ich znaczenie nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w fabule. Próbowałam dostrzec te powiązania – w niektórych przypadkach faktycznie się pojawiają, ale nie są konsekwentnie rozwinięte w całej historii.

W rzeczywistości Celtowie posługiwali się różnymi systemami pisma, z których najbardziej znane jest pismo ogamiczne. Nie ma jednak jednoznacznych dowodów na to, że używali własnego alfabetu runicznego. Runy były związane przede wszystkim z ludami germańskimi i nordyckimi, a ich najstarsze zapisy pochodzą z II wieku n.e. Istnieją teorie, że Celtowie mogli wykorzystywać runy do wróżb i magii, więc jeśli spojrzeć na to z tej perspektywy, ich obecność w opowiadaniu może mieć uzasadnienie.

Poza tym "Ognisty kamień" to fantastyka, a w tym gatunku wszystko jest możliwe – również odstępstwa od historycznej zgodności. Książka jest debiutem Magdaleny Dąbrowskiej w formie beletrystycznej i wyraźnie czuć świeżość jej pióra. Główni bohaterowie, podobnie jak postacie drugoplanowe oraz tło wydarzeń, są jednak opisani dość powierzchownie. Historia jest zbyt krótka, by nawiązać głębszą więź z bohaterami i w pełni wniknąć w ich losy. Autorka pisze lekko i przystępnie, ale bez większego rozmachu – brakuje rozwinięcia wątków, głębszego przedstawienia świata, magii i chemii między Laylą a Ravem. Pojawia się, na przykład, przesłanie związane z niszczącą siłą nienawiści, lecz także ono zostało potraktowane zbyt powierzchownie. A przecież jest to temat niezwykle istotny – stanowi motor napędowy odwiecznych konfliktów między rasami i mogło zostać bardziej rozwinięte.

Autorka ma również tendencję do określania postaci poprzez kolor ich włosów lub oczu, co osobiście uważam za mniej efektywny sposób budowania charakterystyki bohaterów. Wielu młodych autorów, którzy dopiero zaczynają swoją pisarską drogę, nadużywa tego zabiegu, jakby brakowało im innych metod na wyróżnienie postaci. Wątek romantyczny został jedynie zarysowany, a intymne zbliżenia przedstawione w bardzo okrojony sposób, bez zbędnych szczegółów – co uważam za zaletę.

"Ognisty kamień" to opowieść, która ma potencjał, ale zabrakło jej głębszego rozwinięcia i większej konsekwencji w budowaniu świata przedstawionego. Magdalena Dąbrowska ma niewątpliwie potencjał jako pisarka, ale jej twórczość wymaga dopracowania: bardziej rozwiniętej formy, wolniejszego tempa w niektórych wątkach oraz większej głębi w kreacji świata i relacji bohaterów. Mimo pewnych niedociągnięć książkę można potraktować jako lekką, baśniową historię, która może spodobać się czytelnikom lubiącym krótkie opowieści w klimacie fantasy.

E-booka przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Sorus

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-04-16
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ognisty kamień
Ognisty kamień
Magdalena Dąbrowska
6.5/10

Nawet gdy zamkniesz swe serce na innych, nie uciekniesz od przeznaczenia… Waleczna elfka Layla zostaje ranna w starciu z wrogimi chochlikami i trafia do mrocznych zakamarków lasu Mroghand, zamieszki...

Komentarze
Ognisty kamień
Ognisty kamień
Magdalena Dąbrowska
6.5/10
Nawet gdy zamkniesz swe serce na innych, nie uciekniesz od przeznaczenia… Waleczna elfka Layla zostaje ranna w starciu z wrogimi chochlikami i trafia do mrocznych zakamarków lasu Mroghand, zamieszki...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dziś mam dla Was kilka słów o książce, a właściwie opowiadaniu z gatunku fantastyki. Ta niewielka objętościowo historia, jest bardzo intrygująca, o czym mam nadzieję, przekonać Was w dalszej części t...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

Pozostałe recenzje @Mirka

Cena zamążpójścia
„obietnica diabła jest warta tyle, co nic”

@Obrazek Słowa przysięgi małżeńskiej to przypieczętowanie miłości dwojga ludzi, którzy pragną być razem do końca życia. Wypowiadane przez młode pary z wiarą, że uda im...

Recenzja książki Cena zamążpójścia
Martwa natura
„Są w życiu takie momenty tak podniosłe i ważne, że nie da się ich przywołać z pamięci bez ściśniętego gardła i drżącego serca.”

@Obrazek Jest ostatni rok wojny, gdy zaczynamy poznawać historię zawartą w książce „Martwa natura”. Akcja rozpoczyna się w Toskanii, następnie przenosi się do powojen...

Recenzja książki Martwa natura

Nowe recenzje

Camgirl
Niebezpieczna profesja
@Grzechuczyta:

Prawdziwe oblicze codziennie skrywane pod płaszczykiem przykładnego obywatela często wychodzi na światło dzienne w różn...

Recenzja książki Camgirl
Klinika
Niebezpieczna jest ta psychologia
@Meszuge:

Hope Devane zginęła na ślicznej uliczce, nieopodal uniwersytetu, pod wiązami, o jedną przecznicę zaledwie od swojego do...

Recenzja książki Klinika
Przewina
"Przewina", Agnieszka Jeż
@kasienkaj7:

"Każdy w Ostoi miał swoją przewinę. Nie każdy poniesie karę." "Przewina" to trzecia już część cyklu Agnieszki Jeż z So...

Recenzja książki Przewina
© 2007 - 2025 nakanapie.pl