Jacek Piekiełko to autor, który dał się poznać jako twórca mrocznych i przerażających historii. Doskonale sprawdza się także w gatunku true crime. W maju ukazała się jego nowa książka „Gdy prawda milczy”. Jest to fabularyzowana opowieść o dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce w Czechach. Sprawa dzieci z Kurim wstrząsa nawet po latach. Piekiełko przedstawia swoją interpretację tych wydarzeń.
Veronika jest samotną matką dwóch chłopców. Jej życie biegnie utartym torem do czasu, gdy za sprawą swojej siostry Kristiny, poznaje Anickę – dziewczynkę uratowaną z rąk oprawców. Anicka została sprzedana przez swoich rodziców narkomanów i trafiła do Norwegii, gdzie stała się ofiarą sadystycznych ludzi. Przeżyła koszmar, który pozostawił w jej umyśle traumę. Między Veroniką a nastolatką rodzi się specyficzna więź. Kobieta postanawia przysposobić Anickę i dać jej miłość, której ta nigdy nie zaznała. Nie wie, że w ten sposób podpisuje wyrok na swoją rodzinę... Co spotkało Anickę i czy można wyleczyć okaleczoną duszę? Jak daleko posunąć można się w imię dobra dziecka?
Sprawa dzieci z Kurim kilkanaście lat temu wstrząsnęła czeską opinią publiczną. Nikt nie spodziewał się, że w niewielkim, nieco sennym miasteczku, toczy się dramat dzieci, którym najbliższe osoby zgotowały piekło na ziemi. Zbrodnia, którą trudno jest zaszeregować, trudno wyjaśnić, a nade wsystko trudno pojąć. Mimo osądzenia sprawców, do dziś sprawa ta pozostaje tak naprawdę niewyjaśniona. Co naprawdę wydarzyło się w domu, który zamienił się w miejsce kaźni? Co sprawiło, że bliscy zamienili się w perfidnych oprawców? Poszukując odpowiedzi na te pytania, Jacek Piekiełko roztacza przed nami wizję tego jak mogło wyglądać to od środka. Jakie motywy mogły kierować sprawcami. Bazując na faktach snuje opowieść, która poraża swoją niesprawiedliwością. Piekiełko nie musi szukać sposobów, by przyciągnąć uwagę czytelnika, by go zaskakiwać i szokować – te wydarzenia miały miejsce w prawdziwym życiu. Ta historia jest tak przerażająca i niewiarygodna, że chyba żaden pisarz nie byłby w stanie stworzyć takiej fabuły. Napisało ją życie i to najdosadniej nas przenika. Opisując zdarzenia z Kurim Piekiełko jednocześnie przedstawia je z kilku punktów widzenia starając się zachować obiektywizm. Interpretacja autora, który dogłębnie zbadał tę sprawę, wydaje się być jak najbardziej trafna. „Gdy prawda milczy” to poruszające studium manipulacji. To opowieść, która uderza nas pięścią w nos. Autor nie szczędzi brutalnych opisów krzywd, których doświadczyli najmłodsi, ale jest to konieczne, by ta historia została opowiedziana zgodnie z prawdą. Jednakże tym, co jest bardzo ważne i na co warto zwrócić szczególną uwagę jest to, że Jacek Piekiełko włożył dużo sił w to, by w tej ponurej historii najważniejsze były ofiary. Stanowi ta książka swoisty hołd dla nich. Autor starał się, by przedstwiona wizja zdarzeń była możliwie realistyczna. Imponujące jest to jak Piekiełko kreśli fabułę. Na kanwie prawdziwych wydarzeń buduje opowieść o strachu, o miłości i o wpływie innych na nasze życie. Potrafi w niezwukle przejmujący sposób opowiadać. Mnóstwo emocji jest w tej książce.
Ta bulwersująca sprawa wyszła na światło dzienne za sprawą niezwykłego przypadku. To kolejny przykład tego, jak mało wiemy o tym, co dzieje się wokół nas. Często w sąsiednim domu. Jak potrafimy być głusi na krzyk ofiar. Ślepi na znaki znamionujące krzywdę. To, co działo się w Kurim było długotrwałym procesem. I być może na zawsze pozostałoby w ukryciu. Tym, co wstrząsa, co sprawia, że jesteśmy oburzeni, jest właśnie ta prostota w ukrywaniu tego, co dzieje się tak blisko. Krzywdy wyrządzane dzieciom poruszają każdego zdrowo funkcjonującego człowieka. Gdy cierpią najsłabsi przegrywa całe społeczeństwo. W Kurim nikt nie wiedział. Nikt nie słyszał. Nikt nie widział. I tak naprawdę nikt nie otrzymał kary adekwatnej do poziomu wyrządzonych krzywd. Sprawa, która uwiera, jest jak zaraza tocząca od wewnątrz. Nakreślony piórem pisarza dramat ożywa na nowo. Staje się przyczynkiem do dyskusji dlaczego ciągle tyle tego typu zdarzeń ma miejsce w cywilizownych społecznościach. Ta książka uderza nas obuchem. Piekiełko pisze rewelacyjnie. Łączy kronikarską dokładność z empatycznym spojrzeniem na całokształt opisywanego zagadnienia. Autor potrafi doskonale równoważyć autentyzm z fikcją. Bardzo poodoba mi się perspektywa ukazania tej historii i dogłębne przyjrzenie się psychologii postaci. Być może na niektóre pytania nigdy nie poznamy odpowiedzi, ale dzięki tej książce jesteśmy w stanie zbudować sobie obraz tego, co wydarzyło się w Kurim.
Bardzo cenię sobie książki pisane ręką autora. Do dziś widzę oczami wyobraźni wydarzenia opisane we wstrząsającym „Dobermanie”. „Gdy prawda milczy” to kolejna mocna książka, którą Jacek Piekiełko udowadnia swój talent pisarski. Rzeczowy, solidny, potrafiący analizować i wyciągać wnioski, doskonały psycholog. Piekiełko posiada własny styl i umiejętnie kreuje napięcie. Nie tworzy fabuł, które mają na celu szokować. Zdaje się, że jego nadrzędnym celem jest ukazanie dróg, które prowadzą do przeistoczenia zwykłego człowieka w kata. Gdy prawda milczy budzą się demony, a Jacek Piekiełko stara się je ujarzmić. Doskonała książka, która wywołuje silne wrażenia i nie daje łatwo wyrzucić się z głowy. Wyśmienita analiza psychologiczna motywów zbrodni, do której mogło nie dojść. Jednak wydarzyła się naprawdę. I tych krzywd nie wytrze czas. Diabeł gorąco poleca.