"To, co widzę bez ciebie" jest bez wątpienia książką o wielu płaszczyznach. Porusza trudne tematy straty, nastoletniej miłości i pierwszych dorosłych decyzji, które stoją przed bohaterami.
17-letnia Tess prowadzi internetową znajomość ze swoim rówieśnikem Johnem, którego poznała na imprezie stutenckiej (w bardzo niecodziennych okolicznościach). Od tego czasu para codziennie ze sobą koresponduje i z każdym dniem poznaje się coraz lepiej.
Nieoczekiwanym ciosem, zmieniającym całą sytuację o 180 stopni jest śmierć chłopaka. Okazuje się, że chorował on na depresję i popełnił samobójstwo. Tess nie może wybaczać sobie, że nic nie przykuło jej uwagi, że nie zapobiegła tej tragedii. W jednej chwili jej cały świat runie i zdaje sobie sprawę, że kochała Jonaha. Snuli razem nieśmiałe, może nawet ciut śmieszne plany, a teraz wszysto zostało jej odebrane.
Dziewczyna nie potrafi poradzić sobie z żałobą - rzuca szkołę i przeprowadza się do ojca, który również niezbyt radzi sobie w życiu i znany jest w rodzinie ze swoich absurdalnych pomysłów na życie. Tym razem zajmuje się organizacją pogrzebów, jednak nie takich typowych - działaw branży pogrzebów zwierzęcych. Tess zostaje jego wspólniczką i wkrótce dzięki pomysłowości dziewczyny branża zaczyna odnosić sukcesy, a nawet przenosi się na arenę ludzką. W ramach przeżywania osobistej żałoby nadal pisze na komunikatorze do chłopaka. Swoje wiadomości traktuje jako formę pamiętnika - opisuje mu świat, który pozostał już bez niego.
Jak wielkie jest jej zdziwienie, gdy pewnego dnia dostaje odpowiedź i wszystko co dotychczas wiedziała o swoim Jonahu pęka jak bańka mydlana.
Mimo trudnej tematyki, poruszanej książce o dziwo czyta się ją całkiem szybko, a zawiłe losy bohaterów sprawiały, że z zachłannością przewracałam kolejne kartki. Lektura jest dodatkowo przesiąknięta czarnym humorem, co daje jej zdecydowany plus wśród książek z młodzieżowego kanonu.
Autor pozostawił czytelnikom wiele niedopowiedzeń i otwartą furtkę dla części drugiej (na której powstanie ogromnie liczę).
Pokazuje, że każdy człowiek inaczej przeżywa żałobę i ma prawo na chwilę przystanąć w życiu. Jednak co ważne, trzeba wiedzieć kiedy się podnieść i iść dalej.