Dzień, w którym powrócił recenzja

O miłości w dwóch aktach

Autor: @miedzytytulami ·1 minuta
2020-11-20
Skomentuj
1 Polubienie
Powrócił, więc go wywiało i tyle po tajemnicy. W tym konkretnym przypadku, tytuł odbiera nam odrobinę frajdy z czytania. Ale nie na tyle żeby przestać czytać.

Już epilog określa nam ramy czasowe. Dziesięć lat. Tyle czasu zajmie bohaterom poukładanie swojego życia. Ale to czy im się uda czy nie... Dowiecie się w książce.

Penelope Ward jako doświadczona pisarka, ma po swojej stronie dobry warsztat, jednak tym razem nie uchronił jej przed banalnymi monologami wewnętrznymi bohaterów. Choć na początku można zrzucić to na karb ich wieku, to w późniejszym etapie fabuły po prostu drażni. Sama historia, też nie jest niczym niezwykłym. Taka okrojona renarracja Królewny Śnieżki, bez krasnoludków, za to z wredną i knującą jak rozdzielić młodych mamuśką. Pierwsza część książki, to opis młodzieńczej miłości głównych bohaterów. Jest pełna wzruszeń i młodzieńczej naiwności, choć siła ich uczucia jest wręcz irracjonalna, myślę, że każdy może im tego zazdrościć. Oczywiście, żeby nie było za lekko i przyjemnie, dzieli ich wszystko inne. Przede wszystkim status społeczny i wspominania już przeze mnie matka Gavina. Nie potrafię znaleźć tu niczego co mnie zaskoczyło. Może poza wyznaniem ojca Gavina, które rzuciło światło na relacje panujące między rodzinami.

Natomiast druga część tej historii jest o tyle zaskakująca, że ośli upór głównych bohaterów można by uznać za ich zaletę a nie wadę. Pomimo przeplatającej się dwuosobowej narracji, to postać Raven nadaje książce całego charakteru. To co najważniejsze w tej postaci, to niezłomna lojalność, choć podszyta ogromnym strachem. Inną postacią, która skradła moje serce jest Weldon. Dla fabuły osoba brata Gavina jest wręcz marginalna, lecz jeśli przyjrzeć się mu z bliska, to on przechodzi w tej historii największą zmianę.

Książka może nie jest wybitna, w rozumieniu - są lepsze książki autorki, choćby "Mieszkając z wrogiem", jednak biorąc pod uwagę, że opowiada piękną, choć zawiłą, wzruszającą ale i bolesną historię miłości, mogę polecić ją wszystkim, którzy lubią czasami zanurzyć się w historii z dobrym zakończeniem. Tym bardziej, że nie o jeden romans się tu rozchodzi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-20
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dzień, w którym powrócił
2 wydania
Dzień, w którym powrócił
Penelope Ward
7.7/10

Dawno temu Gavin bardzo kochał Raven, a ona uważała go za najważniejszego mężczyznę w życiu. Poza uczuciem dzieliło ich wszystko, a zwłaszcza jego pieniądze i pozycja społeczna. Cudowny czas trwał za...

Komentarze
Dzień, w którym powrócił
2 wydania
Dzień, w którym powrócił
Penelope Ward
7.7/10
Dawno temu Gavin bardzo kochał Raven, a ona uważała go za najważniejszego mężczyznę w życiu. Poza uczuciem dzieliło ich wszystko, a zwłaszcza jego pieniądze i pozycja społeczna. Cudowny czas trwał za...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po listopadzie w kolorach thrillera i kryminału wraz ze zbliżającymi się świętami nadszedł czas na ponowną rozpustę w romansach i erotykach. Taki nastój na powieści, które rozczulą moje serce i o nic...

@Rozchelstana_Owca @Rozchelstana_Owca

W niedzielę przeczytałam „Dzień, w którym powrócił” jest to moje pierwsze spotkanie z prozą Penelope Ward. Czy udane? O tym już za chwilę. Tradycyjne zacznę od kilku zdań na temat tego, czego do...

@inzynier.i.ksiazki @inzynier.i.ksiazki

Pozostałe recenzje @miedzytytulami

Czarne i białe
W tym szaleństwie jest metoda

Żeby wpaść na pomysł połączenia mafijnych klimatów z góralskim temperamentem trzeba być szalonym, czy genialnym? Patrząc na całokształt książki "Czarne i białe" jednak t...

Recenzja książki Czarne i białe
A niech to szlag!
A niech to szlag! Czyli ile może zdziałać uparta bohaterka

Ciepła, urocza, na wskroś romantyczna. Te określenia pierwsze przychodzą mi na myśl po przeczytaniu książki Moniki Cieluch "A niech to szlag". Jednak niech nikt nie pomy...

Recenzja książki A niech to szlag!

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl