O Powstaniu Warszawskim napisano, pokazano i powiedziano już naprawdę wiele. Czasem się zastanawiam czy to już nie wszystko co można powiedzieć na ten temat, ale wtedy na rynku pojawiają się nowe książki, filmy, nagrania, piosenki etc. traktujące o tym bohaterskim zrywie. Zazwyczaj dzieje się to w okolicach kolejnej rocznicy Powstania i w tym roku nie mogło być inaczej. Pod koniec lipca ukazała się książka "Warszawskie dzieci '44" Agnieszki Cubały, w której autorka stara się pokazać te trudne 63 dni oczyma dzieci, które były świadkami, ale często też czynnymi uczestnikami Powstania Warszawskiego.
We wstępie pani Cubała zapewniła, że chce pokazać nie tylko "Małych Powstańców", o których mówi i pisze się najwięcej, ale też zwykłe dzieci, które były świadkami i uczestnikami wydarzeń sierpnia i września 1944 roku w Warszawie. Miała to być opowieść o tym, jak one widziały ten zryw, jak żyły w powstańczej codzienności, jakich dramatów doświadczały, jakie małe radości ich spotykały. Mimo to, wydaje mi się, że jednak gros w tej publikacji stanowią opowieści o dzieciach, które miały aktywny udział w Powstaniu, a więc o małych sanitariuszkach, łącznikach i łączniczkach, roznosicielach z Harcerskiej Poczty Polowej etc., a mniej jest wspomnień czy historii zwykłych dzieci, dla których były to po prostu jedne z najgorszych dni w ich jakże krótkich żywotach.
Trudno oceniać tego typu publikacje, nie jest to bowiem fikcja, oparta wyłącznie na wyobraźni autora, ale pozycja traktująca o prawdziwych ludziach i wydarzeniach. Można ocenić styl i sposób jej napisania, bogactwo, czy wręcz przeciwnie, niedobór źródeł, czy podejście do tematu. I na tym się skupię w tej opinii, a z szacunku dla bohaterów tej publikacji, nie będę się skupiać na ich wspomnieniach, które są tu przytoczone.
Myślę, że jest to w miarę obiektywna książka. Oczywiście sam wybór takich a nie innych materiałów źródłowych, czyli wspomnień warszawskich dzieci jest dość subiektywny, ale nie oszukujmy się nie da się tu zachować zupełnej neutralności. Ogólnie źródła, na jakich oparta jest ta książka są naprawdę bogate i różnorodne - autorka korzystała z nagranych opowieści uczestników Powstania, z innych tego typu opracowań i książek traktujących na temat tamtych dni, z wycinków z prasy powstańczej etc. Pozycja wzbogacona jest też o liczny materiał ilustracyjny - fotokopie materiałów życia społecznego z tamtego okresu, fotografie wykonane w czasie Powstania, ale też zdjęcia przedstawiające współczesne miejsca pamięci związane z tamtymi wydarzeniami. Widać więc, że zarówno research, jak i ogólnie praca wykonana przez autorkę przy okazji przygotowywania tej pracy, są naprawdę duże.
Opowieść ta snuta jest w miarę prostym, nieskomplikowanym językiem i mimo iż wydaje się uporządkowana, bo podzielona na rozdziały teoretycznie traktujące o różnych aspektach udziału dzieci w Powstaniu (czynnego czy biernego), to jednak czuć pewien chaos w narracji. Irytowała mnie też nieco powtarzalność w narracji, na przykład kilka razy w różnych miejscach pojawia się ta sama informacja - o powstaniu czasopisma dla dzieci pt. "Jawnutka", dodawane są tylko inne fragmenty artykułów i wierszyków z tej gazetki.
Jest to książka bardzo poruszająca, na pewno nie dla osób emocjonalnych. Chociaż sam styl autorki oraz wypowiedzi małych warszawiaków są pozbawione emocji, to to, o czym opowiadają, jest wstrząsające, trudne, zapadające w pamięć. Sama tematyka Powstania jest niełatwa, ale udział dzieci w tym wydarzeniu oraz ogólnie przeżycia najmłodszych związane z walkami w Warszawie, mogą naprawdę dotknąć nawet najmniej wrażliwe osoby.
Czy ta książka jest potrzebna? Przyznam szczerze, że nie wiem. Trudno mówić tu o szczególnej oryginalności ze strony autorki, skoro korzystała z ogólnie dostępnych źródeł na temat Powstania, jednak skupienie się wyłącznie na dzieciach i to nie tylko tych, które walczyły, nadaje tej książce pewnej wartości. Z drugiej jednak strony podejrzewam (nie wiem na pewno, nie sprawdzałam), że publikacje o warszawskich dzieciach '44 pojawiały się już nie raz, w końcu skupienie się nie tylko na dorosłych wydaje się dość oczywiste.
Jak wspomniałam wyżej, trudno oceniać tego typu publikacje. Na uwagę zasługuje na pewno bogactwo źródeł, na jakich została oparta ta książka i jakie zostały w niej przytoczone, ale też ogrom pracy jaki autorka w nią włożyła. Jednakże pewien chaos w relacjonowaniu tamtych wydarzeń i w sumie niekoniecznie odkrywcze spojrzenie na temat dzieci w Powstaniu Warszawskim powodują, że czytanie tej książki chwilami bywa po prostu nieco męczące. Nie polecam, ale też nie odradzam tej lektury. Osoby zainteresowane tematyką prawdopodobnie nie znajdą w niej niczego nowego, ale dla nowicjuszy w temacie może to być poruszające i pouczające doświadczenie czytelnicze.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl