"Dziewczyna uniosła ciemniejąca dłoń wisielca do własnej twarzy, jakby próbowała porównać ich kolory. Uważnie przyjrzała się swojej skórze o odcieniu kobaltu, po czym ze strachem ponownie zerknela ma wiszącego na drzewie człowieka. On już nie miał szans się stąd wyrwać, pozostanie tu na wieczność, niczym dąb wrośnięty w twardą, nieustępliwą ziemię Kentucky, z której wielu tak rozpaczliwie próbowało uciec".
Dziewiętnastoletnia Cussy Mary Carter to "ostatnia z niebieskich ludzi". Plemienia, cechującego się wyjątkowym,niebieskim odcieniem skóry. Samotna dziewczyna, mieszkająca w Troublesome Creek, dołącza do rządowego programu obwoźnych bibliotek. Za pomocą swojej mulicy przemierza ryzykowne terenu aby móc dostarczyć książki ubogim mieszkańcom wschodniej części Kentucky. Jednak program obwoźnych bibliotek budzi kontrowersje i niechęć niektórych, z czym Cussy musi się mierzyć. Wiele przykrości i upokorzeń czeka ją również z powodu swojej inności. Jej przygody pokazują, że dziewczyna jest silna i zdeterminowana w dążeniu do celu. Cussy oprócz książkę niesie również pocieszenie, radość, a jej walka z analfabetyzmem jest wręcz heroiczna. Jakie losy czekają ta dziewczynę o niebieskiej skórze? Czy ze wszystkich potyczek i nieporozumień wyjdzie cała?
Powieść Kim Michele Richardson przedstawia nam historię dziewczyny z 1936 roku. Jednak jej przekaz możemy traktować jako uniwersalny. Dlaczego? Bo, pomimo że czasy się zmieniły, to jednak mentalności niektórych ludzi odnośnie tej inności, wciąż ma się dobrze. Rasizm był, jest i wydaje mi się, że niestety ale będzie jeszcze długo. I to nie dotyczy wyłącznie koloru skóry, ale również wszelkich innych dziedzin czy osobliwości u innych. Brak tolerancji może dotyczyć wielu sfer życia, a wynika głównie z braku zrozumienia i empatii. Ważną i pouczającą lekcje możemy wyciągnąć z tej książki. Pierwszoosobowa narracja z perspektywy Cussy, pozwala nam dobrze poznać jej postać oraz to, z czym musiała się mierzyć. A jej przygody budziły ogromne emocje: wzruszenie, litości, złość, bezsilności, ale również radość. Cały wydźwięk powieści jest bardzo poruszający i "głęboki" w swoim przekazie. O życiu Cussy czytało mi się bardzo dobrze i płynnie. Jej historia wciąga i pokazuje, jaką siłą i odwagą trzeba się wykazać w dążeniu do wyznaczonego celu. Siła woli, ogromną determinacja i niezłomność - tymi cechami wyróżniała się nasza bohaterka, która od urodzenia skazana była na liczne upokorzenia i przykrości. To ten typ bohaterki, która stanowi wzór do naśladowania. Kolejnym ważnym wątkiem, ukazanym w powieści to książki i ich waga w kształtowaniu ludzi oraz walce z analfabetyzmem. Rządowy projekt bibliotek obwoźnych również wówczas budził kontrowersje...dlaczego? Bo to było coś nowego, 'niezbadanego' i niosącego zagrożenie - według ówczesnych ludzi. I właśnie tej tematyce zostały poświęcone fotografie na końcu książki. Zdjęcia ukazują nam realizację projektu obwoźnych wypożyczalni książek, przez co cała powieść zyskuje na autentyczności. "Ponadczasowa i ważna opowieść o nietolerancji i o tym, że książki potrafią dać nadzieję i rozjaśnić nawet najmroczniejsze czasy" - z opinią Karen Abbott nie sposób się nie zgodzić. Książka ważna, ponadczasowa, pouczająca.... Polecam!