Jeże. Najeżona kłopotami namiętność recenzja

Pasjonująca książka przyrodnicza Hugh Warwicka zatytułowana „Jeże – najeżona kłopotami namiętność”, powstawała w oparciu o szereg trzydziestoletnich badań i obserwacji tych kolczastych zwierząt w Europie i nie tylko. Z każdej strony wyłaniają się bogate i dość szczegółowe relacje z osobistych doświadczeń autora lub niezliczonej rzeszy osób wypełniających swoje życie, częściowo lub w całości, wspieraniem tej wyjątkowej rodziny ssaków z zastosowaniem nie tylko konwencjonalnych rozwiązań.

W świecie, gdzie wielu ludzi zdaje się próbować być jak Freddie Mercury – ekscentryczny pasjonat mody poszukujący miłości w specyficznych miejscach, potrzeba nam więcej osób pokroju Briana Maya – wirtuoza gitary z dyplomem z astrofizyki wychodzącego z cienia, gdy zachodzi taka potrzeba, z sercem wrażliwym na piękno i głębsze znaczenie przyrody. Gitarzysta zespołu Queen od lat aktywnie wspiera ruchy ekologiczne edukujące m.in. w kwestiach zaniechania polowań na lisy, uboju borsuków czy okrutnego traktowania jeży, o czym wielokrotnie wspomina Hugh Warwick na stronach „Jeży”.

Przeważająca część książki obejmuje jeże z Wysp Brytyjskich, co nie budzi zdziwienia, gdyż są to rodzime rewiry Warwicka. Miłym wzbogaceniem przekazywanej wiedzy o dwóch gatunkach jeży zamieszkujących Europę, okazała się dla mnie wyprawa autora do Chin w poszukiwaniu jeża typowego dla centralnego regionu Państwa Środka. Epitet gatunkowy tj. drugi człon naukowego oznaczenia tego wyjątkowego chińskiego jeża to, dziwnym trafem i zrządzeniem losu, Hugh.

Mam nadzieję, że wielu czytelników, podobnie jak ja, znajdzie w książce brytyjskiego eksperta od jeży coś dla siebie, a przynajmniej kilka odpowiedzi na codzienne dylematy np. o co chodzi i co robić z tymi wszystkimi pojawiającymi się ślimakami. „Jeże” stanowią lekturę nie tylko pouczającą, ale i inspirującą.